Skocz do zawartości
Forum

Samookaleczenia przez osobę dorosłą? Jakie mogą być przyczyny?


Gość romana35

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłam, ze coś się ostatnio dziwnego dzieje z moją kolezanką, kobieta ma 35 lat, kilka lat temu w pożarze zgineła jej cała rodzina- rodzice oraz nastoletnia siostra, bo dziadków od lat nie ma. Ponad rok temu odszedł do innej jej mąż, dzieci nie mieli, bo nie mogli ponoć, od tamtej pory jest jakaś dziwna, unika wszystkiego i wszystkich, pracuje zdalnie, wiec nie jest na bieżąco w pracy, święta spędza samotnie, choć zapraszałam ja na moją rodzinną wigilię itp. Ostatnio zauważyłam, ze ma pocięte ręce, co szybko ukryła- czyli spuściła rekaw i nie chciała o tym rozmawiać, mówiła, ze kot ją podrapał, a kota nie ma, z resztą widac było, ze to cięcia. Skąd u osoby dorosłej moga się wziąć cięcia? Przeciez to głównie młodzież się tnie, czy dorośli też mogą na to cierpieć? No i dlaczego po odejściu męża tak z dnia na dzień sie zmieniła, wycofała, zamknęła, schudła, wygląda po prostu źle, nie ta sama osoba! Co sądzicie o tym?

Odnośnik do komentarza

ja mialam 26 lat i tez sie cielam. u mnie powodem byla bardzo silna depresja i nie umialm sobie poradzic z emocjami. mysle ze u kolezanki jest podobnie. kolezanka bardzo szybko potrzebuje pomocy psychologicznej i leczenia psychiatrycznego . jak juz sie tnie to nie jest za dobrze wiem po sobie w jakim wtedy bylam stanie psychicznym juz mialam mysli samobojcze

Odnośnik do komentarza

Pamiętam, ze po tamtej tragedii bardzo wspierał ją maż, więc pozbierała się, potem on poznał jakąś inną kobietę, szybko się z nią ożenił, ma upragnione dziecko, a koleżanka została z niczym, nie ma nikogo zupełnie- może dlatego nie może sobie poradzić, ale dlaczego nie chce o tym rozmawiać, nie szuka pomocy?

Odnośnik do komentarza

Znałam kobietę 40+, która się cięła, więc wiek nie ma z tym nic wspólnego.
Nie chce rozmawiać bo się wstydzi, nie ufa nikomu, nie ma żadnej wiary w siebie, straciła nadzieję. Moze nie szuka pomocy bo... patrz wyżej.
A moze jej szuka, ale bez rezultatów. Podobno takie okaleczanie leczy się latami :( .
Jeśli chcesz jej pomóc to spraw, aby Tobie zaufała, bo dopiero wtedy zechce się otworzyć.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Nie chca rozmawiać bo nie widzi sensu. Uważa że żadna rozmowa nie wróci jej życia rodziny czy sprawi ,że mąż wróci i będzie jak dawniej.
Ona nie widzi juz sensu życia i trudno jej sie dziwić. Ma depresję i myślę, że jej życie jest zagrożone, a cięcie sie świadczy o nie radzeniu sobie z emocjami, tak jak wyżej juz inni napisali.

Odnośnik do komentarza

Ale ma dopiero 35 lat, w tym wieku ma szanśe poznać jeszcze wspaniałego męzczyznę, może nawet wdowca, który da jej wymarzone niegdyś dzieci. W jej wieku jest mnóstwo panów, wystarczy, by zaczęła szukać,a z pewnością jakiś sie pojawi. Co prawda, ona nie jest ona gwiazdą filmową- raczej niska i grubiutka, ale mężczyźni nie patrzą na to w tym wieku, a jedynie nastolatkowie. Mnóstwo jest panów, wystarczy sie rozejrzeć, nie wiem, czemu ona się tak załamała i nie chce ruszyć.

Odnośnik do komentarza

Nie tędy drogą. Takimi argumentami nie trafisz do przyjaciółmi. Strata męża była kropla ktora przelała czarę nieszczęść w jej życiu.
Ona nie szuka nowej miłości i długo nie będzie. Takie argumenty jak twoje spowodują tylko pogorszenie jej stanu. Ona nie chce nikogo juz mieć bo kojarzy sie jej to z cierpieniem i strata. Nie ma poczucia bezpieczeństwa, bo wszystko co miała w życiu to straciła. Boi sie być znów zraniona ,dlatego unika bliższych relacji z ludźmi. Woli byc sama.
Kuszenie jej nowymi znajomości nic nie da. Ona nie jest gotowa, na nowe życie, bo najpierw musi przepracować traumy ze starego.
Potrzebuję leczenia psychiatrycznego i terapeutycznego. Ty skup sie na tym zeby zachęcić ja do szukania profesjonalnej pomocy .

Odnośnik do komentarza

~romana35
nie wiem, czemu ona się tak załamała i nie chce ruszyć.

Ponieważ jest chora. Poczytaj o depresji i samookaleczeniu. Poczytaj jak się powinna zachowywać osoba zdrowa wobec chorej, co mówić, a czego kategorycznie nie mówić.
To są takie stany psychiczne, że argumenty osoby zdrowej do niej nie trafią.
Najpierw zbliż się do niej, postaraj się wyczuć czy chodzi do psychiatry i na terapię. Jeśli nie, to bezwzględnie ją na to namawiaj. Zaoferuj wsparcie.
Moze zaproponuj, ze pójdziesz z nią, aby było jej raźniej. możesz sama udać się do psychologa, aby zapytać jak wobec niej postąpić. Często specjaliści znają pewne kruczki, które pomogą Ci ją przyciągnąć do lekarza.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...