Męczący strach z tyłu głowy?

[Gość Gozis]

Z góry przepraszam za taki temat ale naprawdę nie miałem pomysłu jak to inaczej nazwać.
Mam 16 lat 180cm i 55kg (wiem, że nikogo to nie interesuje ale jest to istotne w objaśnieniu mojego problemu.)
W miejscach publicznych czy to w sklepie, na ulicy czy czasem nawet w samochodzie z tyłu głowy mam takie dziwne uczucie strachu? Nie wiem czy tak to można nazwać. Sam "strach" który się objawia jest raczej spowodowany moją wagą i ogólną posturą. Mam po prostu świadomość tego, że po prostu nie mogę nic zrobić, jestem bezsilny. I może troszkę bardziej sprecyzuję, nie widzę w każdej osobie potencjalnego zabójcy czy podążających za mną czarnych samochodów. To po prostu strach przed tym, że nawet jeśli jakiejś głupiej zaczepki, sytuacji na drodze w sklepie w barze jestem po prostu bezsilny.
Chciałem się zapytać opinii publicznej czy warto z tym się udać do jakiegoś specjalisty pogadać, czy może to tylko głupie szczeniackie wyolbrzymianie problemu którego nie ma.
Z góry dziękuję za odpowiedź.

PS:
Wszelkie osoby których rady będą wyglądać typu zacznij jeść idź na siłownię weź się chopie ogarnij to z góry dziękuję. Staram się ale no cóż.

[kikunia55]

Nie ,nie na siłownię, ale na treningi np karate. Po pierwsze ten sport uczy konfrontacji, opanowania strachu przed stanięciem oko w oko z przeciwnikiem. Po drugie nabierzesz pewnej sprawnosci fizycznej i może będzie Ci się lżej żyło na tym świecie. Wzrost masz słuszny i śmieszne abys hodowal w sobie strachy w codziennym życiu na kazdym kroku.