Skocz do zawartości
Forum

wątpliwości związane z psychologiem


Gość sandru

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem i chce spróbować iść do psychologa. Nie jestem przekonana do psychologów i do tego, że to mi pomoże bo według mnie mają wiedzę „książkową” i nie siedzą w mojej głowie.
Do pewnego czasu broniłam się przed tym żeby tam się udać, właściwie to każde tego typu sugestie wypierałam od siebie, nie byłam tym zainteresowana. Nie chciało mi się nawet o tym myśleć ale właśnie co się zmieniło. Poznałam jakiś czas temu pewnego chłopaka, powiedzmy jest moim kolegą. Naprawdę to wyjątek, że w ogóle zwróciłam na nieco uwagę, ale ma coś w sobie. I właśnie tak sobie myślę, że w ostateczności mogę się wybrać ale sama nie wiem po co. Zależy mi na tym chłopaku , odrzucam go cały czas ale jest trochę taki tępy? Wiem brzydkie określenie ale o co mi chodzi , daję jemu kosza ale on nic sobie z tego nie robi, jakby zupełnie tego nie brał do siebie. Jakby wiedział, że teoretycznie nie chce dać jemu kosza ale w praktyce to wygląda trochę inaczej. No ale przechodząc do sedna. Nigdy nie byłam u żadnego psychologa a pamietam u jakiegoś pedagoga gdy nie mogłam dogadać się z rodzicami ale tych wizyt miło nie wspominam. Były męczące, odliczałam czas aż stamtąd wyjdę, dla mnie to była strata czasu i pamiętam, że ta kobieta na mnie nakrzyczała bo nie chciałam się z czymś zgodzić, bo miałam inne zdanie niż oni, wiec w rezultacie wyszłam i więcej tam nie poszłam. Dlatego teraz obawiam się tego jak wyglądają takie wizyty u psychologa i czy trzeba długo tam chodzić? W ogóle nie wiem od czego zacząć na takiej wizycie, co tam mówić. Zwłaszcza , że ja nie lubie rozmawiać o sobie, o swoich uczuciach itp. Nic co związane jest ze mną i z moim życiem. Pisac mi jest łatwiej bo mogę na w spokojnie sobie w głowie ułożyć co chcę napisać i jak sformułować a jak ktoś na mnie patrzy to ja się stresuje i zapominam o tym co chce powiedzieć , więc czy to w ogóle jest sens iść czy dać sobie spokój? I czy na pierwszej wizycie trzeba mówić po co się przyszło, co jest powodem? Jak tak nad tym myślę to jeśli już się odważę to co po wejściu mam powiedzieć dzieńdobry i co dalej? Dalej nie wiem... I czy jeżeli jest coś czego kiedyś nigdzie nie zgłosiłam i nie powiedziałam i to się nie przedawniło niestety to czy psycholog kiedy ja sobie tego nie życzę może to zgłosić gdzieś?
Przepraszam za tą litanie ale nurtuje mnie to i mam mieszane nastawienie do tego ,więc najpierw wolę poradzić się w internecie. Proszę o zachowanie głupich komentarzy dla siebie bo nie cierpię tego.

Odnośnik do komentarza

Wypowiedz była długa a mało z niej zrozumiałam

- zaswitala Ci mysl aby odwiedzic psychologa. Dawno Ciebie namawiano, ale dopiero teraz zakładasz, ze moze to Ci byc potrzebne. Jakis kolega Cie podrywa, Ty udajesz, ze ignorujesz a on jest uparty i obok te mysli z psychologiem. Uwazasz, ze gdybys miała wejsc w blizszą relacje np z kolegą to powinnas być jakby "naprawiona" i z tego powodu i psycholog i kolega jakby rownolegle występują?

- boisz sie pojsc do psychologa, bo z rozmów i opowiadan, moze wyjsc, ze bralas udział w czyms karalnym (kradzież, pobicie) i nie wiesz czy on zachowa to w ramach zawodowej tajemnicy, czy gdzies to ujawni?Poczytaj:(o ile admin, nie wywali, choc to strona państwowej organizacji)
http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=713

- jakies tematy, ktore chcesz poruszyc na tej wizycie nie moga byc w punktach na karteczce spisane, jako taka sciąga, abys jezyka w buzi nie zapomniala?

Odnośnik do komentarza

Tak dobrze zrozumiałaś. Dokładnie tak myśle. Ja wiem, że mam problem ale że nie wierze że psycholog może pomóc to nie myślałam nad tym wcześniej i odkładałam to choć to było mi sugerowane. Dopiero ten chłopak mnie zmotywował bo go lubie. Imponuje mi tym że ja go zbywam a on się tym nie przejmuje i dalej zabiega o kontakt, to wyjątek gdzie go polubiłam. Lubie z nim pisac i sobie rozmawiac. Wydaje się taki normalny. Ja nie byłam nim zainteresowała na początku ale to się zmieniło dzięki temu że jest taki uparty, że nie chciał dać mi spokoju.
To bardziej chodziło o to, że mam mętlik w głowie. Są tematy ale są ciężkie dla mnie i dlatego się tego boję. Nie wiem co to będzie za psycholog i tam chyba trzeba mówić o powodach takiej wizyty.
Nie ja w nic się nie wdałam, niczego złego nie zrobiłam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...