Skocz do zawartości
Forum

chorobliwa zazdrość i koleżaneczki


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wam ! Jestem 32 letnią kobietą po przejściach. Rok temu zostawił mnie narzeczony w ciąży , którą poroniłam i wrócił do ex.. Wcześniej też sami oszuści , spotykałam się np kilka miesięcy z kimś kto jak się okazało miał żonę i mogę mnożyć i mnożyć bolesnych przykładów aż w końcu postanowiłam ,że wolę być sama..
Jak się można domyślić , po tym postanowieniu będąc wolna jak ptak i obojętna na facetów poznałam chłopaka na portalu . Jesteśmy razem około 3 miesiące a ja cała drżę kiedy to się rozwali . Od razu wpadliśmy sobie w oko i od razu kiedy poznaliśmy się poszło wszystko w miarę szybko. Poznałam jego mamę , znajomych i no właśnie koleżanki.
Mój chłopak ma całe mnóstwo koleżanek , które do niego piszą ( nie wiem co bo nie czytam cudzej korspondencji ) i no przecież mu tego nie zabronię bo zna je dłużej niż mnie , bo ja tez mam kolegów z którymi rozmawiam...jednak to co dzieje się w moje głowie to kosmos. Wyobrażam sobie jak mnie zdradza i z którą z nich ( miałam okazje je poznać).
Jedna z tych dziewczyn najbardziej mi się nie podoba, niby nic między nimi nie ma ale najczęsciej o niej opowiadał -że była w patologicznym związku,że ma pecha do facetów, że wyrzucał jej rzeczy przez okno i wzajemnie a ma przecież 10 letnią córkę więc dla niego to patologia. Poznałam tą dziewczynę i mimo ,że nie widzę jakiejś iskry między nimi to jetem chorobliwie zazdrosna. Boję się że skoro ona niedawno rozstała się z facetem będą chcieli być teraz razem a on mnie rzuci.
Co mam robić ? Czy moje podejrzenia są normalne ? Nie chce zniszczyć tego związku a facetowi ryć bani bo jest naprawdę fajnym chłopakiem.

Odnośnik do komentarza

Skoro do tej pory slabo rozczytywalas chłopaków (wszystkie znajomości typu oszust, zonaty, porzucil mnie) to teraz po negatywnych doswiadczeniach podswiadomie zakladasz, ze nawet jak jest dobrze to zaraz się pogorszy, rypnie i znow będziesz plakala. Zeby nie plakac zbyt mocno jak związek się rozpadnie to trzeba byc tą, ktora prawie nie jest zaangażowana , ktora dyktuje warunki, ktora jest jakby bardziej wyrachowana. Umiesz tak?

Odnośnik do komentarza

Staram się być wyrachowana j udawać ,że mnie to nie rusza . Pokazuje twarz takiej która też ma znajomych , hobby ,potrafi być samodzielna , bardzo o siebie dbam teraz ...Jest to wszystko prawda bo wiem ,że niczego mi nie brakuje . Tam sobie mówię ,ale to co się dzieje w mojej głowie to tragedia . Całą się trzęsę w środku :( Boje się go pokochać bo nie chcę znowu płakać .Kiedy ex mnie rzucił przysięgam sobie ,że byle komu nie oddam swojego serca a wychodzi na to ,że nie umiem go dać nikomu . Bardzo się w tym wszystkim asekuruje ,chyba aż za bardzo .

Odnośnik do komentarza

*ciag dalszy
Nie mogę powiedzieć,że ta dziewczyna jest na tapecie. Na dobrą sprawę się poznajemy więc i ja wspominam o swoich przyjaciołach . To wszystko to wytwory mojej wyobraźni , która jest bujna po poprzednich związkach i chłopakach w moim życiu.
Może powinnam mu o tym powiedzieć - o swoich obawach i wątpliwościach ? A z drugiej strony nie chce ryć mu beretu bo po co..

Odnośnik do komentarza

~onkaY
aa jeśli facet okaże się nielojalny, wyczujesz to prędzej, czy później, więc po co martwisz się na zapas?

no właśnie i tu mnei intuicja niejednokrotnie zawodziła i samej siebie się boje ...Boję się,że znowu wtopie swoje uczucia w kogoś kto czuje coś do kogo innego. 4 razy miałam sytuacje,że byłam z kimś kto był w kimś innym zaangażowany uczuciowo jednocześnie .
Skąd mogę wiedzieć czy z tą dziewczyną jego nic nie łączy, pisza do siebie , dzwonią.. Jak on był wolny ona akurat była w związku . Jak ona się rozstała z facetem on już był ze mną. Jakoś wszystko w mjej głowie podpowiada,że mnie zostawi dla niej. Widze tego typu sceny non stop w mojej głowie więc jednocześnie w związek z nim nie chcę się angażować i nie robie tego.
Czasami między nami jest tak dobrze,że aż sama się tego boję. Wczoraj wyłączyłam telefon na cały wieczór ..nie wiem po co to zrobiłam , chyba chciałam być sama i nie kontaktowac się z nim. Później miałam milion "połączeń "nieodebranych od niego bo się martwił co się ze mną dzieje.
Zachowuje się jak kretynka , ale niespełna rok temu poroniłam i ex kopnął mnie w dupe z dnia na dzień wracając do byłej i sie ze mnie wyśmiewając. Brałam pół roku psychotropy po tym wszsytkim. Pamiętam te pól roku i kolejne pól jak cierpiałam , po prostu wiem że drugi raz takeij porażki nei przeżyje.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...