Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Jak rzucić palenie?


Gość Sylwia50

Rekomendowane odpowiedzi

witam jak można rzucić ten zły nauk można rzucić tylko trzeba chcieć zadbasz o zdrowie i będziecie mieć dużo kasy nie paląc tej trucizny spróbujcie nie paląc chociaż jedne dzień bez papierosa

Wiemy jak trudno jest rzucić palenie, tak więc zebraliśmy kilka porad od innych palaczy,
którzy odnieśli sukces w rzucaniu palenia.

Być może pomogą one również Tobie.

XXI wiek to przekleństwo dla palaczy. Zakaz palenia obowiązuje już prawie wszędzie. Od tego tygodnia papierosowym dymkiem zaciągnąć nie można się chociażby w pociągu, w restauracji czy na stadionie. Skoro wszystko sprzysięga się przeciwko palaczom, to może warto wykorzystać ten czas i zerwać z ograniczającym wolność nałogiem!

Najważniejsze mam już za sobą. Przekonałam bowiem samą siebie, że z paleniem muszę zerwać. Teraz szukam metody, która mi w tym pomoże. Liczę, że biorezonans okaże się strzałem w dziesiątkę. Skusiły mnie zapewnienia co do wysokiej skuteczności tej metody. Poza tym, kuracja to jedna, góra dwie wizyty i niska cena w porównaniu z innymi sposobami - mówi Dominika Stawińska (25 l.), poznanianka.

Niestety, żeby rzucić papierosy trzeba przede wszystkim chcieć. Bez postanowienia, silnej woli i wytrwałości nie ma co się zabierać za walkę z uzależnieniem. Jeśli jednak palacz jest w stanie wiele wycierpieć, aby zerwać z nikotynizmem, istnieje kilka sposobów, które mu w tym pomogą.
Metody te dzielą się na dwie grupy. W pierwszej znajdują się środki, które w sposób kontrolowany dawkują organizmowi coraz to mniejsze dawki nikotyny. Są to nikotynowe plastry, gumy do żucia, pastylki do ssania oraz tabletki.

Trzy pierwsze produkty dostępne są w aptekach bez recepty. Kuracja trwa około 3 miesiące, podczas których palacz zmniejsza dawki nikotyny wraz z trwaniem kuracji. Tabletki natomiast przepisać może jedynie lekarz np. rodzinny. Tabletkowa kuracja trwa miesiąc. W tym czasie w organizmie gromadzi się nikotyna, która uwalniana jest przez kolejne pół roku. Skuteczność tej metody jest w pierwszym okresie bardzo wysoka, ale po sześciu miesiącach powraca głód nikotynowy, który może skutkować powrotem do nałogu.

W drugiej grupie znajdują się metody zaliczane do medycyny niekonwencjonalnej. Podczas antynikotynowej terapii biorezonansu nasze ciało poddawane jest subtelnym drganiom, które skutkują oczyszczeniem organizmu z toksyn i uśnieżeniem głodu nikotynowego. Głód nikotynowy znika po 2-12 godzinach.
Konkurencyjną metodą jest hipnoza, podczas której hipnotyzer wmawia nam niechęć do nikotyny. Taka metoda może skutkować natychmiastowym zerwaniem z paleniem papierosów.
- Żadna metoda rzucenia palenia nie sprawdzi się jeśli pacjent nie uwierzy, że jest w stanie zerwać z nałogiem. Wszelkie sposoby są to jedynie podpórki, które ułatwiają rzucenie palenia, ale niczego nie gwarantują. Przed zastosowaniem jakiejkolwiek z metod warto skonsultować się z lekarzem rodzinnym - przypomina jednak dr Szczepan Cofta, specjalista ds. chorób płuc z Poznania.

Odnośnik do komentarza

Witajcie . Wiem , czym jest nałóg . Napatrzyłam się dość na zmaganie z nim . Zabrał mi kilka osób z moich bliskich . Wtedy była zbyt zmęczona mieszkaniem pod jednym dachem z ludżmi uzależnionymi , aby szukać dla nich ratunku .
Właśnie wtedy na serio zajęłam się medycyną naturalną .
Kilka miesięcy temu zaparłam się i dokopałam do informacji , które mogłyby pomóc w rzuceniu nałogu . W zasobach z gatunku medycyny naturalnej z lat 80-tych znalazłam kilka doustnych środków mogących pomóc pozbyć się nałogu . Dorzuciłam też kilka nowatorskich i mało znanych , acz naprawdę skutecznych doustnych środków z naszych czasów . Wszystkie komponenty są ogólnodostępne w aptece zielarskiej , a nawet w sklepie spożywczym .

Odnośnik do komentarza
Dziewczyny potrzebuję pomocy.Wiem, że były tutaj już takie watki ale umarły dawno śmiercią naturalną. Zatem pytam ponownie jak rzuciłyście palenie? A może właśnie jesteście w trakcie i chcecie do mnie dołączyć? Palę od 6 lat. Niby nie dużo, ale jednak zaczynam myśleć że o te 6 lat za długo. Zaczeło się od niewinnych papierosków na imprezkach, a teraz palę prawie paczke dziennie. Rzucałam wiele razy, ale jak widać dalej znajduję się w martwym punkcie. Macie jakieś wskazówki?
Odnośnik do komentarza
Gość była palaczka

W moim przypadku najlepszym sposobem na rzucenie palenia był mój mąż i moja córka. Tak mnie pilnowali , ze w najmniej spodziewanym miejscu , gdy siie od nich chowałam oni sie nagle zjawiali. W pracy był zakaz palenia. Chowałam sie im przez około rok, ale to ciagle nachodzenie i oprócz tego ich nie kończace sie wymówki doprowadziły do tego , że paliłam coraz mniej , az w koncu przestałam , bo mi tak skutecznie obrzydzili wszystko. To był terror , ale w słusznej sprawie , i teraz juz nie pale 10 lat i jestem im wdzięczna za to. A oprócz tego drodzy palacze smierdzicie nikotyną obrzydliwie, wasze ubrania , włosy . W autobusie , w kosciele , na przystanku w sklepie , wszedzie obrzydliwy zapachnikotyny.

Odnośnik do komentarza

Ja nie palę już 16 lat zrezygnowałem z palenia spontanicznie 0 3 w nocy. Paliłem 3 paczki caro czerwonych na dobę. Potrzebna jest świadomość i nastawienie psychiczne że dość nie będę kłamał że jestem ponownie młody paliłem 35 lat szkody pozostały rozedma płuc, krótki oddech ale za głupotę się płaci ale nikt mnie nie namówi do palenia. od momentu jak rzuciłem nie zapaliłem nawet jednego. pierwszy tydzień to jest męka ale teraz miodzio. pytanie czemu tyle lat byłem tak dennie głupi.

Odnośnik do komentarza

wypalałem 40szt. na dobę zrezygnowałem postanowieniem w jeden dzień Pamiętam doskonale jechałem z Gdyni do Bremen otworzyłem paczkę i z wysuniętym papierosem wróciłem do domu i tak już zleciało 25 lat od tego czasu.

Odnośnik do komentarza
Gość Robert48

Paliłem 30 lat, od 18 roku życia papieros towarzyszył mi wszędzie o każdej porze dnia i nocy.Jakież to było przyjemne!
Te "zabiegi", cały ten ceremoniał związany z odpaleniem papierosa, ten dymek i wreszcie ta świadomość, ta pewność że przecież "w razie czego" zawsze będę mógł rzucić. Co? ja nie będę mógł rzucić jakiegoś tam palenia, ja z moją silną wolą, z całą moją doskonałością, zawsze mogę! Skończyłem 20, 30, 40 lat, skończyłem 48 i co? przecież jak będę chciał to zawsze, w każdej chwili rzucę, ja nie rzucę?! Ale co to? w nocy brakło "fajek", pierwszy raz od 30 lat nie mam w zasięgu ręki "smoczka", jaki problem, wytrzymam przecież, rano wstanę to kupię. Po godzinie jak ostatni ... wyciągałem kiepy z popielniczki a po dwóch z kosza na śmieci przed blokiem, ale nikt przecież nie widział, raz się zdarzyło, wielkie mi coś, w każdej chwili przecież mogę rzucić. Co? ja nie rzucę, ogólnie szanowany pan magister inżynier daję radę z poważnymi problemami technicznymi to czymże jest dla mnie rzucenie palenia!
Puk, puk to ja, Twoje serduszko, ja Ciebie bolę i co Ty zrobisz z tym fantem, przecież masz silną wolę, jesteś taki doskonały, każ mi nie boleć.
Nazajutrz, skamląc jak zbity pies stałem pod drzwiami lekarza który nie nalegał żebym rzucił palenie, chyba wiedział że przecież ja w każdej chwili mogę to zrobić.
Nie nalegał, nie zachęcał, po prostu w kilku krótkich słowach przedstawił mi wizję zamykającego się wieka trumny. O kur..! ono miało zamknąć się nade mną!
Od momentu wyjścia z gabinetu nie palę, nie próbuję ograniczać stopniowo ilości wypalanych papierosów, (jeszcze wczoraj było ich 30), nie biorę zastępczo żadnych tabletek, po prostu NIE PALĘ, przecież od zawsze wiedziałem że w każdej chwili mogę rzucić całe to palenie, co, ja nie rzucę?.

Odnośnik do komentarza

Jak od wczoraj nie palisz,to jeszcze nie ma się co cieszyć ,bo nie wiadomo jak dalej;)
Życzę ,żeby się udało,
najskuteczniejszym sposobem jest rzucenie od razu,ale nie dla zdrowia ,tu byłoby lepiej stopniowo,tylko to jest znowu za trudne...,
dlatego uważam,że lepiej rzucić od razu ale wspomagać się tabletkami,żeby organizm nie przeżył szoku,bo nie jest on obojętny dla organizmu.
Uważaj też na dietę ,żeby nie przytyć 20 kg,bo tak się zdarza.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość tomijerry

dzisiaj minęły 2 tygodnie od kiedy rzuciłem palenie cygaretek moods....wcześniej paliłem przez 44 lat papierosy..... z przerwami (najdłuższa abstynencja nikotynowa trwała 5 lat).... przez ostatnie dwa lata paliłem cygaretki i rzuciłem je z dnia na dzień. Oczywiście wcześniej musiałem dojrzeć do tej decyzji i miałem parę falstartów (np. rok temu rzuciłem palenie od grudnia do lutego). W zasadzie nie sprawia mi trudności rzucenie po odpowiedniej motywacji....problem pojawia się parę miesięcy po rzuceniu. Wielu z moich krewnych i znajomych rzuciło i nie powróciło do palenia ...a ja próbuję....może tym razem.
Z mojego doświadczenia mogę dodać, że nie ma sensu ograniczanie palenia (próbowałem parę razy).....podobnie odkładanie na później. My nałogowcy musimy sobie to jasno powiedzieć....nałóg oszukuje Nas i podpowiada...nie rzucaj dzisiaj....zbliżają się jakieś imprezy ....później po imprezie ...zbliżają się święta i Nowy Rok... :( tak właśnie nałogowiec usiłuje rzucić palenie... ale w takiej sytuacji już jest postęp, ponieważ dotarła do niego myśl, że naprawdę może rzucić palenie. W moim 59 letnim życiu palacza zauważyłem, że nie ma super sposobu rzucenia palenia jednego dla wszystkich...każdy musi znaleźć swoją drogę czego życzę wszystkim, którzy dojrzeli do tego .

Odnośnik do komentarza

Witam mam 21 lat, zacząłem palić papierosy jeszcze w podstawówce, jako 13 latek rozpocząłem swoją przygodę z nałogiem, czego bardzo żałuję jak i całej mojej szkolnej przeszłości, aż ciężko mi uwierzyć, że mogłem być aż tak głupi, moi koledzy ze szkoły namawiali mnie do palenia, a mi się to spodobało, wagary papierosy używki, przez to wszystko nie ukończyłem szkoły, ale z uzywkami jak szybko zacząłem tak długo to nie trwało kilka razy zapalilem marihuanę oraz haszysz i stwierdziłem, że to towarzystwo na mnie źle wpływa mimo że były to osoby z którymi bardzo chciałem się poznać, gdy mi się udało przez znajomego wstąpić do tego towarzystwa, tak samo później szukałem wymówki jak od nich uciec, co dzień dzwonili po mnie pisali smsy, wszystko fajnie Ale jedyny powód ich spotkania był taki, żeby się upić i zaćpać, a nie tego od nich oczekiwałem, skończyłem całkiem pić też alkohol który i tak rzadko piłem, znalazłem pracę i dziewczynę która po roku mnie zostawiła dla koleżanki zmieniła po prostu orientację, ale to nie dział psychologiczny więc przejdę do rzeczy, pale 30 papierosów dziennie od 5 lat, nabawilem się arytmii serca z dnia na dzień czuje coraz silniejsze zawroty głowy i duszności, nie wspomnę o tetnie 140 w spoczynku które spada podczas wysiłku, chce zacząć nowe życie bez nałogów, rzucić palenie tylko nie potrafię ;( każda próba kończy się po 1 dniu spaleniem paczki w 3 godziny, nie radzę sobie z tym nałogiem, nie potrzebuje specjalisty jestem osobą która potrzebuje słowa innych osób, powiedzcie mi czy mogę rzucić palenie tak odrazu bez żadnych powikłań? słyszałem że kilka osób dostało zawału serca po nagłym rzuceniu, czekam na waszą pomoc jak mam rzucić palenie czy od razu czy stopniowo, akurat teraz nie ma takiej możliwości żebym powtórzył to co wczoraj, już jestem bez papierosa kilka godzin i mimo wielkiej chęci nie sięgam po niego, ponieważ życie jest dla mnie ważniejsze niż te głupie papierosy które rujnuja mi zdrowie i portfel, ale nie chciałbym powikłań po jego nagłym rzuceniu. Pozdrawiam I przepraszam że się tak rozpisalem, chyba potrzebowałem się komuś w końcu zwierzyć.

Odnośnik do komentarza

Potrzeba silnej woli, tylko tyle i aż tyle..., nie ma reguły, jedni rzucają od razu, inni wspomagają się tabletkami ,ale najważniejsza jest determinacja i nie ma co rozkminiać ,że ten miał zawał ,a ktoś inny jeszcze coś...,dobrze byłoby stopniowo tylko ,że tak nie da się wyrwać z nałogu.

Dziwne ,że tętno Ci spada po wysiłku, powinieneś zasięgnąć porady lekarza.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Do 27r. życia nie paliłem. Bardziej interesował mnie sport. Gdy do mojej żony, wówczas studentki medycyny, zaczęło przychodzić kilka koleżanek, aby uczyć się do końcowych egzaminów, krążyłem wokół stołu przypalając papierosy, bo wszystkie paliły. W końcu i ja zrezygnowałem ze sportu i zacząłem palić. Zdawało mi się, że w każdej chwili mogę rzucić palenie. Myliłem się.

Całe życie obracałem się w środowisku lekarskim. Nawet obecnie gdybym rzucił śnieżką w jakiegokolwiek sąsiada to z bardzo dużym prawdopodobieństwem wcelowałbym w doktora nauk medycznych.

W końcu lat 80 modne się stało rzucanie palenia, zwłaszcza wśród lekarzy. Nie wiem czy to przypadek ale 5. doktorów medycyny z tego 3. z tytułami profesorów, z którymi byłem na ty, po gwałtownym rzuceniu palenia, nie przeżyło 2. lat. Ja paliłem dalej. Gdy doszedłem do 30 szt. dziennie postanowiłem znacznie ograniczyć palenie. Wypróbowałem chyba wszystkie metody, z e-papierosami włącznie. Bez skutku. W końcu zacząłem zapisywać w zeszycie każdego wypalonego papierosa. Opornie to szło ale w końcu doszedłem do 8. papierosów dziennie. Wtedy helikopterem zostałem odwieziony do szpitala. Zawał. Kilka miesięcy później szkoła do której chodził mój wnuczek zorganizowała wielki popis dzieci z okazji dnia babci i dziadka. {Co za geniusz wybrał taki okres roku na te dni !!!). Oczywiście zaraziłem się od jakiegoś dzieciaka grypą lub... kokluszem! Pulmonolog stwierdziła POCHP. Przepisała 2 środki wziewne i nie palić !

Niestety, po środkach wziewnych dostawałem suchego kaszlu podobnego do kokluszu. Spróbowałem innej metody. Kupiłem duży słój miodu spadziowego z drzew iglastych i zacząłem dość systematycznie spożywać łyżeczkę od herbaty (miód a nie łyżeczkę) dziennie. Efekt końcowy był taki, że Pani pulmonolog osłuchała mnie i ze zdumieniem stwierdziła:" Cisza, kompletna cisza. A właściwie to po co pan do mnie przyszedł?? Ja: Bo skończył się okres ważności leków, które mi Pani doktor przepisała. Ja ich nie używam ale zawsze mam ze sobą.

Wracając do palenia to ciągle palę po ok. 15 szt. dziennie i szukam BEZPIECZNEGO sposobu rzucenia palenia. Może ktoś zna? Najwygodniej by było gdyby ktoś zrobił to za mnie. Ja nie mogę.

Odnośnik do komentarza

Jak uważam, że tak czy siak silna wola jest potrzebna bo bez tego ciężko będzie rzucić palenie. Ja się do tego zbierałam jakis czas aż stwierdziłam, że  na prawdę chcę rzucić. DO tego kupiłam tabletki recigar bo słyszałam, że pomagają no i zaczęłam kurację. Na prawdę nie było źle, już po paru dniach zapomniałam, że paliłam ? W każdym razie minęły prawie dwa miesiące a ja nie palę ?

Odnośnik do komentarza

Trochę czasu minęło od Twojego posta i nie wiem czy jeszcze palisz czy już nie. Najlepiej to się zakochać i na fali miłości rzucić. Wtedy jest silna motywacja. Ale można sobie pomóc w utrzymaniu postanowienia naturalnymi środkami. Gumy z nikotyną nie do końca załatwiają sprawę, bo nikotynizm jest ciągle podtrzymywany przy życiu. Można spróbować kudzu. To importowane z Ameryki Północnej ziele ponoć jest stosowane przy terapiach uzależnień w różnych ośrodkach, które się tym zajmują.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...