Skocz do zawartości
Forum

Egoizm


Gość gwiazdonosy

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.
Wydaje mi się, że zdradzam cechy egocentryka i egoisty z jednoczesnym brakiem jakiejś szczególnej empatii.
Raczej nie ma osoby, której problemy i uczucia leżałyby mi na sercu, za wyjątkiem może własnych. Zamiast o czyichś uczuciach wolę myśleć o pracy i o tym co mam do zrobienia (chociaż z zapałem u mnie też co raz gorzej), albo jak wykręcić kota ogonem i wygrać dyskusję, kiedy okazuje się, że na dobrą sprawę traktuję innych instrumentalnie. Nie mogę powiedzieć, że osobiście się tym jakoś specjalnie przejmuję, bo gdybym mógł, to pewnie robiłbym to dalej. Gorzej, że zaczyna to coraz mocniej przeszkadzać moim bliskim, zwłaszcza tym, którzy bardziej emocjonalnie podchodzą do życia. Wydaje mi się być to na dłuższą metę niekorzystne dla mnie i nie fair wobec nich.
Nie jestem pewien, po co właściwie to tutaj piszę, ale lubię gadać o sobie więc to może po prostu to (ciągłe myślenie tylko w kategoriach siebie i swoich interesów też staje się już trochę męczące). Podobno kiedyś taki nie byłem, ale nie specjalnie mnie to rusza - chciałbym po prostu utrzymywać pozytywne relacje z bliskimi. Może jakaś odpowiedź da mi kopa w dupę i się w głowie trochę poprzestawia.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź, jednak obawiam się że to raczej nie jest przyczyną obecnego stanu rzeczy. Zostałem wychowany jako jedynak przez samotnego rodzica, który zadbał, aby czułości było dostatecznie dużo, na to nigdy nie narzekałem. Jakichś traumatycznych zdarzeń też nie pamiętam. Może jednak wie ktoś jak dalej być sobą, ale nie krzywdzić innych i nie skupiać się przesadnie na sobie przy ludziach.

Odnośnik do komentarza

Cóz tez jestem jedynaczką, ale wychowywaną przez oboje rodziców. Jednak zawsze brakowało mi rodzeństwa i chyba bardzo zależało mi na opinii kolegów i koleżanek, ze jakby dla nich zatracalam się - to ich potrzeby były dla mnie szalenie ważne. I w ten sposób wypracowałam w sobie taką empatię wobec ludzi, ze w wieku studenckim lub póżniejszym nowi ludzie gdy mnie poznawali to bardzo się dziwili, ze mogę być jedynaczką, bo na tyle jestem otwarta na świat i potrzeby innych. Teraz oczywiście nie rozkmimiam takich tematow. Macierzyństwo, chęc tworzenia udanego związku z mężem, chyba dośc przegoniło jakiekolwiek pozostałosci jedynactwa. Na starośc w związku z chorobami i koniecznoscią utrzymania się na powierzchni życia w jakikolwiek sposob w kazdym człowieku, czy to jedynaku czy tez nie, ma szansę odezwać się znów tylko myślenie o sobie. Rówiesni nam mogą odchodzić , młodzi są zajęci swoim światem i jak wpuszczają starszych do swojego życia t raczej wtedy gdy ci ostatni mają sily i zdrowie jeszcze im pomóc. Czyli problem egoizmu zatacza krag w rozwoju człowieka.

Nic Ci po takiej dywagacji. Rada? Hm...Jakiś wolontariat np. w hospicjum jesli masz twardą psychikę i byle co nie wprowadza Cię w lęk egzystencjalny. Jak nie masz dla innych serca, to trenuj tam swoją uprzejmośc i po prostu daj wykorzystać swoją młodą siłę fizyczną do przeniesienia chorego, ułożenia go w odpowiedniej pozycji. Zastanów się co jeszcze poszczegolnego pacjenta w tak cięzkim stanie może zainteresowac, ucieszyc, może jeszcze bedzie mial sile i sam Ci cokolwiek opowie .Znajdz w sobie cierpliwośc aby go mimo jego aktualnej niedoskonałosci wysłuchac. A potem sobie pomyśl, ze on kiedyś tez był taki piękny i młody jak Ty i Twoi znajomi.Tylko się tym nie chwal. Zrób to dla siebie. Mamie nie mów, bo za Ciebie będzie cierpiała, co tam możesz zobaczyć. Znajomym tez nie wspominaj, bo będzie: oj jaki szlachetny, albo czemu tam poszedł. punkty na medycynę zbiera czy jak? I pamiętaj, ze idąc tam robisz coś dla siebie. Ale tylko wtedy, gdy tam będac będziesz robil cokolwiek pożytecznego ale dla tych chorych ludzi.Ty się przez ten krótki czas Twojego pobytu tam nie liczysz.

Są tez takie przyjemne wolontariaty-ludzie w schroniskach dla zwierząt pracują, o ile wogóle umieją się ze zwierzętami dogadywać. Kochający konie prowadzą zajęcia z hipoterapii tez nieodplatnie czy to dla dzieci, czy tez dla dorosłych co zaniemogli.

Taka duża strata swojego prywatnego czasu, nieodplatna i chodzi o sukces istoty lub człowieka, z ktorym pracujesz, nie Twój. Wg mnie to duża szansa na jakies zgubienie pewnej dozy egoizmu.

Jakbyś poszedl na kurs ratownika WOPRu to dużo musiałbyś plywać, być bardzo sprawnym, i dużo zarówno teoretycznie jak i praktycznie uczyć się jak pomóc tonącemu i co najważniejsze jak reagowac na ludzkie zachowania aby do tonięcia nie dopuścić. Taki kurs to przeważnie zwykły rok szkolny a potem w wakacje praca. Ona jest co prawda wynagradzana, ale przy odpowiedzialności jaka tam pada na dyżur ratownika to oferowane pieniąze prawie można do wolontariatu przyrównać.

A co z zajęciami sportowymi grupowymi? Czy uprawiasz pilkę nożną siatkę i w grupowym zdobyciu punktow tez upatrujesz tylko swojego indywidualnego sukcesu? Czy cieszy Cie lub smuci sukces grupy? Nawet jak Ciebie trener posadzil na ławce rezerwowych?

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Sęk w tym, że osobiście nie mam problemu z "niedoborem" empatii, jednak przeszkadza to mojemu najbliższemu otoczeniu. Przy zwykłej relacji raczej nikt mnie nie posądza o brak zainteresowania cudzymi uczuciami. Nie zależy mi na zmianie swojej uczuciowości, a jedynie na nie-powodowaniu kolejnych konfliktów z tego wynikających.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

"Sęk w tym, że osobiście nie mam problemu z "niedoborem" empatii, jednak przeszkadza to mojemu najbliższemu otoczeniu."

Sęk w tym, ze wcale nie chcesz się zmienić. Potrzeba Ci jedynie pewnej zmiany swojego "image". Twoje pytanie powinno brzmiec: jak mam bardziej udawać, ze zależy mi na innych ludziach aby otoczenie nie myślalo, ze jestem może zbyt egoistyczny?

Może czas zapisać się do kólka teatralnego

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, nie chciałem być niemiły. Zastanawiam się po prostu jak nie tworzyć sytuacji konfliktowych tak, by wilk był syty i owca cała. Być może masz rację i staranie się lepiej wszystko zamaskować jest po prostu najlepsza. Dziękuję.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...