Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego druga osoba potrafi ranić tego, kogo kocha?


Gość w...l

Rekomendowane odpowiedzi

Poznałam prawie dwa lata temu mężczyzne, którego po raz pierwszy pokochałam w swoim życiu. Spotykaliśmy się, poznał moich rodziców po czym okazało się, że mnie okłamał z nazwiskiem, tym czym się zajmuje i zerwał kontakt. Ja bardzo cierpiałam, zanurzałam smutki w kieliszku ale później pojechałam do miasta gdzie dowiedziałam się, że tam mieszka po 6 miesiącach od zerwania kobtaktu. Tam spotkałam się z nim, powiedział mi prawdę i, że kocha i nie będzie tak samo, że liczę się tylko ja i błagał o szansę. Spotykaliśmy się będąc w związku przez 4 miesiące i przed urodzinami zostawił mnie bez wyjaśnienia. To było w listopadzie. Czułam się okropnie i nawet nie chce tego opisywać ale od marca zaczął do mnie pisać i ja można powiedzieć, że go olewałam. Pisał coraz częściej aż w sierpniu przyjechał za mną do pewnego miasta. Tam na kolanach wręcz przepraszał, błagał itd. Daliśmy sobie szansę. Tym razem przedstawił mnie całej rodzinie, przede wszystkim rodzicom. Starał się i było cudownie, mieliśmy nawet salę zamówić na wesele. I tak już 2 miesiące razem jesteśmy. Problem jest w tym, że jak przyjechał do mnie przepraszać to 3 dni później leciał na wakacje. I dzisiaj odkrylam, że w czasie gdy mnie przepraszał miał dziewczynę i to właśnie z nią poleciał wypoczywać, kłamiąc i zawodząc, że jedzie z kolegą. Wiem, że w tym momencie nią i status byłej dziewczyny ale nie rozumiem dlaczego mnie tak rani Dałam mu 3 szansę a nadal się mną bawi Nie mogę tego znieść a jest moja jedyną miłością Jak można ranić osobę którą się kocha

Odnośnik do komentarza

Przeczytaj sosie sama swojego posta raz ,drugi, trzeci i sama sobie odpowiesz, ze facet nie jest dobrym partnerem dla żadnej kobiety, bo jego psychika jest ulomna, niedojrzała. On musi się sprawdzac w oczach wielu kobiet prawie rownocześnie. Jemu do codziennego życia potrzebna andrealina wynikająca z prowadzenia kilku wątkow znajomości rownolegle, lub doza niepewosci w stylu co będzie jak najpierw ją rzucilem to czy teraz pozwoli się ublagac, ze juz będziemy na wieki wieków amen? Taka pokrętność, niepewność, chwilowa pozornie duza bliskośc to jest dopiero zabawa w  życie. Bycie z jedną kobietą, czule patrzenie jej w oczy, trzymanie za rączkę, przewidywalność jej zachowań i swoich wlasnych wobec niej juz rozpracowanej i uleglej jest dla niego nudne jak flaki z olejem. Zawsze będzie ranil jak nie Ciebie to inną, bo to taki typ.I tego nikt i nic nie zmieni, nawet jak chwilowo odczytujesz jakieś elementy poprawy.

Ty się powaznie zastanów co Ty możesz zrobić. Opowiesci, ze to jedyny, ktorego pokochałam nie sprowadzają się do wniosku, ze choć on psychicznie taki ulomny, ze żadnej nigdy wierny nie będzie ale tylko tego pokochalam to już z nim muszę być. I biedna ja, oj biedna, bo życie może i "ciekawe" ale we lzach mnie czeka.

Ty chyba powinnas sobie powiedzieć, ze to dobrze, ze go spotkałam na swojej drodze życia, bo się dowiedzialam, ze wogóle do milości jestem zdolna. A to jest bardzo cenna i budująca informacja. Jednak chyba żle, ze po pierwszej wpadce faceta (poszedl sobie w siną dal bez słowa wyjaśnienia) dałam mu jeszcze szanse i niestety jeszcze raz mu dalam szanse i teraz mimo, ze wykrylam, ze niby juz na świeżo byl ze mną to świetnie na wakacjach bawil się z inną, niby o statusie bylej to tez zastanawiam się co z tą wiedzą zrobić. Tu możesz glośno się sama nad sobą zastanowić co ze mną nie tak? Czy ja jestem tak glodna miłości, ze będe łykala każde pokrętne wytlumaczenia aby dawać nam jeszcze jedną szansę? I całe moje życie z tym typem będzie w tym stylu a ja się będe potulnie godziła na tę ,ktorą sie porzuca a potem bezkarnie się wraca? Czy to znaczy, ze dla miłości tracę kontakt z wlasnym rozumem?

Może trzeba się postawić? Choć serce będzie krwawilo, zerwac związek bez przyszłosci. Teraz bedzie trudno, ale będziesz miala szacunek do siebie samej, ze dla idei miłości nie poświęcasz wszystkich swoich podstawowych wartości jaki powinien być związek i jak partnerzy powinni się szanować. I nie zamartwiaj się, ze to jedyny, ktorego pokochalas i pewnie juz nigdy nikogo nie będziesz miala. Tak myśląc godzisz się na bylejakość i na złe traktowanie Cię w związku, na nieliczenie się z Tobą.

Ty już wiesz, ze umiesz kochać, Skoro to wiesz, to bądz pewna, ze gdzieś jeszcze czeka na Ciebie mężczyzna, ktory rozumie podstawowe wartości związku. Tylko uwolnij się od ułomnego w rozumieniu idei milości faceta, po to aby po czasie, po wylanych lzach dac sobie szansę na normalny "nudny" wręcz związek. Jak będziesz z tym typem za długo to sama sobie wdrukujesz w psychikę, ze miłosc to zdrady, powroty przebaczania w fundamentalnych sprawach i Ty jak ten związek się kiedyś rozpadnie ( a pewnie tak, bo przeciez on nudy nie znosi) sama juz nie będziesz wiedziala jakie chwyty są w milości własciwe. On jakby goszcząc za dlugo w Twoim życiu, niesie Ci niebezpieczeństwo, ze i Ty po jakimś czasie nie bedziesz rozróżniała co dobre a co zle.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...