Niezaspokojona potrzeba uznania

[Gość private_login]

Witam.
Zgodnie z piramidą Maslowa w moim zyciu trzecia i czwarta potrzeba, tak wiec akceptacji i uznania w dziecinstwie nie zostala zaspokojona.
Mowiac krotko, moja rodzina odkad pamietam byla w wielu kwestiach pomijana, uznawana za malo wazna, inne rodziny zawsze cieszyly sie popularnoscia i uznaniem, a ja moglam tylko patrzec na dzieci i ich rodzicow z tesknota za czyms, czego nigdy miec nie bede.
Dodam, ze czesto bylam wysmiewana albo traktowana z wyzszoscia jako dziecko, moi rodzice i kolejno przodkowie tez. Taki klimat.
Moje pytanie jest: jak jako osoba dorosla moge zasypac studnie bez dna i co moge zrobic, zeby wyrwac sie z poczucia beznadziei i zaspokoic ta potrzebe uznania i akceptacji?

[Gość private_login]

Dodam, ze przez to od dziecka zyje zyciem innych, zabiegam o uznanie ludzi, zazynam sie zyjac ponad moje sily, zeby ktos mnie w koncu zauwazyl i dostrzegl moja wartosc i na tym buduje swoje poczucie godnosci, ktore pryska gdy ktos sie ode mnie odwraca.

[Gość dammar]

Z tego co pamietam w piramidzie Maslova nie ma akceptacji z dziecinstwa, trzecia potrzeba to chyba potrzeba socjalna, czyli zwiazkow z ludzmi. W tej piramidzie w ogole nic o dziecinstwie nie ma.
Potrzebe waznosci ma kazdy czlowiek, kazdy chce byc doceniany i zauwazany. Chcesz by inni cie zauwazali zacznij ich sluchac, poswiecac innym uwage zamiast starac sie przyciagnac uwage innych.
Zrob eksperyment, zacznij pytac znajomych tak by mowili o sobie i sluchaj z uwaga nic o sobie nie mowiac. Zobaczysz czy ich podejscie do ciebie sie zmieni, moze okazac sie ze zaczna postrzegac cie jako bardzo mila osobe z ktora warto rozmawiac.
Polecam audiobooka na you tube Jak znalezc przyjaciol i zjednac sobie ludzi Dale Carnegiego. Jest za darmo a moze ci przyniesc wiele korzysci.

[Gość Nie rozumiesz]

~dammar

Z tego co pamietam w piramidzie Maslova nie ma akceptacji z dziecinstwa, trzecia potrzeba to chyba potrzeba socjalna, czyli zwiazkow z ludzmi. W tej piramidzie w ogole nic o dziecinstwie nie ma.

Autorka nic nie mowi, ze taka potrzeba jest w piramidzie, rylko ze jej potrzeba nie byla zaspokojona w dziecinstwie, dlatego teraz przezywa ja podwojnie i szuka jej zaspokojenia w wyolbrzymiony sposob

[kikunia55]

Autorka sama sobie buduje wielki niedosyt mowiąc, ze ona jest dla innych nieważna, jej rodzina była nieważna dla innych i jeszcze wcześniejsi przodkowie tez byli nieważni dla innych.

To jest dośc potęzna budowla "nieważnosci" i az trudno zrozumiec skąd może się brac taka potrzeba takiej ogromnej twierdzy.

Czy np filmy czy tez ksiązki o wielkich rodach czy to królewskich czy jakis klanach rodów np Rockefellerów czy Kennedych powodują uczucie nieszczęscia, ze mój los przypadl na dorastanie w zwyklej rodzinie?

A gdzie autorko widzisz szansę na budowanie własnej osobowości i własnej ważności jak kazdy zwykly zjadacz chleba? Jest nas dużo zwykłych Kowalskich i staramy się nie frustrować z tego tytulu, tylko brac od życia co najlepsze i nim się cieszyć, nie raniąc innych przy okazji.

[Gość dammar]

~Nie rozumiesz

~dammar

Z tego co pamietam w piramidzie Maslova nie ma akceptacji z dziecinstwa, trzecia potrzeba to chyba potrzeba socjalna, czyli zwiazkow z ludzmi. W tej piramidzie w ogole nic o dziecinstwie nie ma.

Autorka nic nie mowi, ze taka potrzeba jest w piramidzie, rylko ze jej potrzeba nie byla zaspokojona w dziecinstwie, dlatego teraz przezywa ja podwojnie i szuka jej zaspokojenia w wyolbrzymiony sposob

Alez napisala, przeczytaj jeszcze raz.
Nie wiem skad taka interpretacja ale widocznie do czegos autorce bylo to potrzebne.