Skocz do zawartości
Forum

Przemoc psychiczna od dziecka, zniszczyła mi życie.


Gość Głusza

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam sie dowiedzieć czy osoba, która zaznała i zaznaje przemocy psychicznej, ekonomicznej w domu niemal od zawsze, może uzyskać pomoc, jeśli tak to gdzie takiej pomocy szukać ?
Jestem osoba z DDA . Ze stresu straciłam też między innymi w 60 procentach słuch. W domu przechodzę piekło ,moja matka jest alkoholiczką od wielu lat a ojciec od zawsze. Pozornie na zewnątrz oboje udają, że są normalni a w domu za zamkniętymi drzwiami zaczyna się prawdziwy dramat. Każdego dnia zaznaję przemocy psychicznej, matka z ojcem ubliżają mi na każdym kroku od najgorszych przekleństw, ojciec robi awantury dosłownie o wszystko a matka jest nie lepsza. Nie mam możliwości wyprowadzenia się od toksycznych ludzi ze względu na ograniczenia finansowe, ale też już nie mam siły tego znosić, tym bardziej, że przez tych ludzi straciłam zdrowie i szanse na godne życie. Jestem dosłownie wykluczona społecznie , nie mam przyjaciół bo wszyscy sie ode mnie odsunęli z wiadomych powodów. Z czasem straciłam wszystkich znajomych, nie chcę też nikomu się narzucać,bo zdaję sobie sprawę z tego, że jak sie jest biednym i ma się takie problemy, to ludzie z takimi ludźmi problemowymi nie chcą mieć nic wspólnego. Jestem więc bardzo samotna i załamana . Na moim miejscu każdy odebrał by sobie życie. Ojciec i matka ciągle mi ubliżają - a przekleństwa tego typu słysze każdego dnia " Ty piz... o pierd..lona ,matole ,debilu jeb..ydo niczego sie nie nadajesz skur...ynie, szmato je.ana, ty świnio tłusta zobacz dziewucho jaką masz du.ę wielką, wieprzu tlusty, wstretny grubasie jeb...y, dobrze Ci się myje za cudze pieniądze, żebyś zdechła, nierobie pierd...ny, wypierda...j z mojego domu, na ulicy jest twoje miejsce nierobie pier ..ny,skończysz u czubków,tam jest Twoje miejsce (oni mają problem alkoholowy ale to ja wedlug nich jestem psychicznie chora)" Ograniczenia finansowe uniemożliwiają mi zrobienia jakiego kolwiek kroku na przód. Mam dość wegetacji i życia w zawieszeniu i takim cierpieniu,w przemocy psychicznej. Moje choroby z powodu silnego stresu się pogłebiają, mam coraz większy ubytek słuchu, czym też dodatkowo jestem już mówiąc kolokwialnie "dobita", a w domu traktowana jak śmieć. mimo tego ,że tu wszystko robię tylko ja, mimo tego, że robię to czasami resztkami sił. Gdzie w takiej sytuacji szukac pomocy, co ja mam zrobić ,jak żyć pod jednym dachem z takimi toksycznymi ludźmi, uzależnionymi dodatkowo od alkoholu ?

Odnośnik do komentarza

A ile masz lat.? Jakie wyksztalcenie. Pracujesz,czy nie.? Czy z powodu niedosluchu, masz przyznaną grupę niepełnosprawności.?
Powinnaś zgłościć się do Centrum pomocy rodzinie. Ale żeby doradzić coś dokładniej,to odpowiedz najpierw na zadanie pytania.

Odnośnik do komentarza

Jestem osobą pełnoletnią dorosłą, wiem o tym, że w tym wieku powinno się mieć swoje życie, swoją rodzinę i mieć własne cztery kąty. Niestety ja tak nie mam, ale też już nawet o tym przestałam marzyć. Niestety nie mogę pisać tutaj o sobie zbyt wiele. Pytałam się lekarza o takie oczecznictwo co do niedosłuchu, ale powiadziano mi że dokąd w miarę rozumiem co się do mnie mówi ,takiego orzecznictwa nikt mi nie da, mimo tego że dużo słów nie rozumiem, słyszę że ktoś mówi ale często nie rozumiem i staram się czasami poskładać zrozumiałe dla mnie słowa i ułożyć w myślach całe zdanie, według lekarzy grozi mi całkowita głuchota, ale nikt nie wie kiedy to ostatecznie nastąpi , sam słuch pogarsza się stopniowo z miesiąca na miesiąc . Piszę tutaj, ponieważ czuję, że dłużej już nie wytrzymam takiego znęcania,poniżania,wyalienowania i totalnej bezradności. Nie wiem gdzie mam szukać pomocy, będąc pełnoletnią dorosłą osobą i w tak trudnej sytuacji życiowej, oraz z wieloma objawami DDA z wiadomych przyczyn. To naprawdę bardzo trudna i beznadziejna sytuacja.

Odnośnik do komentarza

Będę też wdzięczna, za każdą poradę, jak przetrwać w domu z alkoholikami, stosującymi przemoc psychiczną ,awanturujacymi się , wrzeszczącymi, tak bardzo ubliżającymi mi. Jak z takimi ludźmi postępować, co zrobić aby sie chronić przed takim silnym stresem , nie mając możliwości wyprowadzenia się od takich ludzi. Nie marzę o normalnym szczęśliwym życiu, bo je już przegrałam , jestem nikim z powodu rozwijajacej sie głuchoty, z powodu tego z jakiego pochodzę domu ,jestem nikim i nikomu niepotrzebna, ja to wiem. Ale jak w tym wszystkim dalej żyć i dalej tak trwać. Aby odebrać sobie życie, też trzeba mieć wielką odwagę a mi jej niestety brak. Więc jak dalej tak żyć ?

Odnośnik do komentarza

Głusza...posłuchaj. Problem głównie leży w tobie i sama go nie rozwiążesz. Wiem,że nie takiej odpowiedzi się spodziewalas ale taka jest prawda. Jedyne na co masz realny wplyw ,to na siebie samą. Rodzice są jacy są i się nie zmienią. Szkoda czasu i słów ,żeby skupiać się na nich,bo nie są tego warci.
Podejrzewam ,że nie masz zawodu,nie pracujesz i stąd między innymi ,te wyzwiaska pod twoim adresem ,bo rodzice muszą cię utrzymywać. Powinnaś pozbawić ich tego argumentu i uniezależnić się finansowo. Oczywiście to pewnie przekracza twoje możliwości,bo jesteś zalekniona , zastraszona,nie wierzysz w sobie i boisz się ,że nie dasz rady.
Ubytek sluchu,nie jest powodem do tego,żeby być na marginesie życia. Możesz wykonywać mnóstwo różnych prac, bo teraz nie jest trudno o pracę,szczegolnie fizyczną.
Ktoś musi pomóc ci wzmocnić się psychicznie i uwierzyć ,że możesz się usamodzielnić i żyć z dała od tosycznej rodziny.
Twoje myślenie typu,że absolutnie, nie ma możliwości żebyś się wyprowadziła,uważam za objaw wspoluzaleznienia.
Zapisz się do poradni leczenia uzależnień,na grupę wsparcia dla DDA
Poszukaj ośrodka pomocy rodzinie. Tam dostaniesz wsparcie,pomoc prawną i psychologiczna.
Popros lekarza o skierowanie na badanie okraslejace % ubytku sluchu i na tej podstawie ,wystap o przyznanie stopnia niepełnosprawności. Nie słuchaj,tego że nie masz szans. Zrób to, bo łatwiej wtedy będzie o zatrudnienie.
Licz na siebie,a nie na cudowne rozwiazania,których nie ma.

Odnośnik do komentarza
Gość Razem łatwiej

Powinnaś się zapytać jak wyprowadzić się z takiego domu ,a nie jak w nim żyć. Niestety zrobiłaś z siebie kalekę niezdolna do samodzielnego życia. Znam dziewczynę chorą na schizofrenię,po operacji serca i chorobą nerek. A i to nie wszystkie problemy,które ona ma.
Ponieważ też ma nieciekawa sytuację rodzinną,to musiała pracować np jako salowa w szpitalu, sprzedawczyni w żabce,a teraz wyjechała do Anglii i pracuje jako niania u polskiej rodziny. Ma u nich swój pokój i utrzymanie. Zajmuje się trojgiem dzieci i całkiem nieźle zarabia. To był jej sposób,na wyprowadzenie się z toksycznego domu.
Można....można. Trzeba tylko chcieć,a nie płakać i lamentowac,bo to nic nie zmieni. Dobrze,ktoś napisał,że jeżeli masz na coś wpływ,to tylko na siebie. Więc albo coś zrobisz,albo musisz się pogodzić, z tym że jest jak jest.
Wszystko jest w twoich rękach,chociaż ty tego nie widzisz i co najgorsze,nie chcesz widzieć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...