Skocz do zawartości
Forum

Problem z sąsiadką


Gość lenko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam problem i nie wiem jak z niego wyjść. Może ktoś był w podobnej sytuacji. Otóż mam syna w 3 podstawówki był terroryzowany przez 4 osóbki w klasie, wyśmiewany, odganiany do takiego stopnia że nie chciał chodzić do szkoły. Po rozmowie z wychowawcą klasy, na zebraniu rodzic i dziecko temat został poruszony, na tle klasy padły nazwiska osób które dokuczały w tym dziecko mojej sąsiadki. W klasie między dziećmi się poprawiło. Ale moja sąsiadka kiedyś dobra moja koleżanka, mieszkająca ze mną przez płot się śmiertelnie obraziła na mnie. Spotkałam ją na spacerze powiedziałam cześć jak zwykle, a ona że nie chce mnie znać, gadać ze mną bo jestem zła, niemoralna, nieuczciwa, że źle postąpiłam niewybaczalnie bo oczerniłam jej syna przy wszystkich w klasie. Mogłam przyjść do niej powiedzieć o problemie a nie na forum klasy z nazwiska , jak ja mogłam tak postąpić.Ze po tym zebraniu klasowym mam samych wrogów w śród rodziców. Powiedziałam jej że jak bym przyszła powiedziała osobiście jej to i tak by nie posłuchała (kiedyś już miałam z nią pogadankę i się skończyło na tym że odpuściłam bo szkoda było gadać, ona nie widzi problemu, to ja wszystko wyolbrzymiam- nie chodziło o dzieci wtedy tylko o miedze ustąpiłam na jej korzyść żeby się nie kłócić i długo było ok, kawa razem jedna chodziła do drugiej). Ja bym chciała dobrze z nią żyć ale też moje dziecko żeby miało dobrze w klasie. Pogadanki klasowej nie żałuję bo pomogło, i w inny sposób by się nie dało. Wychowawca też tak uważał że to najlepszy sposób. Nie wiem co z tym zrobić że nie chce się ze mną znać moja sąsiadka ma mnie za potwora, zostawić to tak jak jest tylko cześć i tyle czy jeszcze próbować z nią gadać dlaczego powiedziałam na forum klasy a nie osobiście. Doradźcie bo głupio żyć z kimś przez płot i udawać że się go nie zna.

Odnośnik do komentarza

dlaczego głupio ? chce pani powiedzieć, że osoba mająca innych w swoim poważaniu to odpowiednia osoba do utrzymywania znajomości ? jej dziecko które terroryzowało pani dziecko musiało skądś się tego nauczyć prawda ?
i jeszcze teraz dodatkowo, pani postąpiła słusznie a ona pokazała jaka jest naprawdę i to pani chce biegać za nią i przepraszać ? czy pani się dobrze czuje ?

Odnośnik do komentarza

Ja akurat wyjakowo nie zgodze sie z Onkay. Takie sprawy zalatwia sie na forum wlasnie inaczej nigdy nie zostana rozwiazane. Chodzi o to ze nie tylko dziecko sasiadki bralo w tym udzial, wiec autorka postu nie moglaby tylko z nia rozmawiac. W dodatku juz sie spotkalam z taka sytuacja. I ytez kolezanka lekcewazyla problem, ona go po prostu nie widziala albo uwazala ze kolezenstwo zatuszuje naganne zachowanie jej syna. To tez jest sposob.
W tym wypadku dobro twojego dziecka jest priorytetem i uwazam ze dobrze postapilas. Jesli sasidka tak sie zachowuje to prawdopodobnie juz jakies skargi miala, nie chciala tylko by byly one upublicznione. Ale stalo sie. Teraz to jest problem z ktorym musi sie zmierzyc, a nie chciala tego robic.Tak naprawde ona starala sie zrobic wszystko by nie miec problemow, by miec idealny swiat, ona wiedziala jakie zachowanie jej dziecko ma ale nie chciala dopuscic tego do swiadomosci. Ty jej to zaburzylas wiec ma zal. Z tym ze ja nie czulabym sie winna, Po co utrzymywac kontakty z koms tak plytkim? Nie nauczysz sie od niej niczego, nie wniesie nic do twojego zycia. Lepiej zostac na dzien dobry i to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Też uważam że dobrze postąpiłam że rodzice wiedzą. Zresztą to nie jeden przypadek w tej klasie mama przeniosła dziecko do innej szkoły z tego samego powodu (a nawet gorzej miał, był popychany szturchany ), może to skłoniło wychowawczynię żeby na forum klasy a dzieci w klasie 10 z czego 6 powiązanych rodzinnie. Wychowawca zna rodziców wie czego się spodziewać. A co do sąsiadki to nie szkoda mi że tak na forum, bo i tak wszyscy by wiedzieli, tak to na wsi jest, wiedzą dwie wersie a nie tylko jedną, byli słyszeli. Może nie będzie ploteczek zmyślonych. Tylko ja nie mam osób z którymi jestem skłócona i jakoś z tym nie mogę sobie poradzić. Jest to pierwsza osoba która ze mną nie chce mieć nic wspólnego, a jeszcze z za płotu. Nie wiem czy zostawić to tak jak jest czy jeszcze próbować podjąć z nią rozmowę. Odpuścić czy działać. Bardziej przekonuje mnie myśl odpuścić, grunt że moje dziecko szczęśliwe.

Odnośnik do komentarza

Sasiadka nie rozmawia bo boi sie ze bedziesz oczekiwala przeprosin a ona nie uwaza by cos sie stalo. Lepiej zeby ta sasiadka byla tym wyjatkiem potwierdzajacym regule, ze dobrze zyjesz ze wszystkimi, ona jest tym wyjatkiem ktory to potwierdza.
Jak bedzie od ciebie cos chciala, sama sie odezwie. Wiec juz sie tym nie martw. Wazne ze dla twojego dziecka nastaly lepsze czasy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...