Skocz do zawartości
Forum

Alkohol w niespodziewanej ciąży


Gość Mamajednegodziecka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mamajednegodziecka

kolejnylogindowymyslenia napisała:

> Witajcie,
> Zazwyczaj unikam uzyskiwania porad na forum, ale jestem tak zestresowana i zask
> oczona, że gdzieś muszę się wygadać...
> Zacznę może od przybliżenia mojej historii.
> O dziecko starałam się juz 18 lat temu, z pierwszym mężem, miałam wtedy 22 lata
> . Niestety, mimo kilkuletnich starań nic z tego nie wyszło, a zanim zdecydowali
> śmy się na metody wspomaganego rozrodu, małżeństwo się rozpadło. Przez kilka l
> at byłam sama, ale marzenie o dziecku nie przestało mi towarzyszyć. W wieku 30
> lat poznałam drugiego męża, 'młodszego ode mnie o kilka lat. On dziecka początk
> owo nie chciał, ale znał moją sytuację, i w końcu zaczęliśmy starania. Blisko d
> wa lata i nic z tego. Przebadalismy się na wszystkie strony, diagnoza: niepłodn
> ość idiopatyczna. Czyli nie wiadomo co było przyczyną.
> Dwa razy podeszliśmy do inseminacji, obie zakończone niepowodzeniem. W końcu zd
> ecydowaliśmy się na in vitro. Udało się za pierwszym razem, radości nie było ko
> ńca. Ciąża wychuchana, zadbana, w wieku 35. lat urodziłam syna.
> Ja zawsze chciałam mieć więcej niż jedno dziecko, ale mąż absolutnie nie, częst
> o się o to spieraliśmy, byliśmy nawet u terapeuty żeby przedyskutować to na spo
> kojnie. Zrozumiałam postawę męża, choć po cichu miałam nadzieję, że zmieni zdan
> ie. Po in vitro zostały nam 4 zarodki...
> W tym roku synek skończył 5 lat. Po drodze było kilka sytuacji, kiedyś myślałam
> , że jestem w ciąży, w końcu wiele się słyszy o parach, które doczekują się nat
> uralnej ciąży po in vitro. Za każdym razem robiłam test, zawsze negatywny. Pogo
> dziłam się z myślą, że jeśli mąż nie zmieni zdania i nie zdecydujemy się na wyk
> orzystanie zarodków, będziemy mieli jedno dziecko.
> Po drodze okazało się, że mam prawdopodobnie endometriozę w bliźnie po CC, zacz
> ęłam nieregularnie miesiączkować (cykle nawet to 36 dni), czułam często bóle w
> podbrzuszu.
> I teraz do sedna: w ostatnim cyklu (początek miesiączki 10 czerwca), na jego po
> czątku złapałam opryszczkę wargową, przez 5 dni leczyłam się Heviranem. General
> nie byłam bardzo osłabiona, źle się czułam. Do tego syn łapał infekcje, ciagle
> "coś". Wyszło tak, że wspólżylismy z mężem tylko raz w tym czasie, dokładnie 26
> czerwca. Zaraz po tym ja złapałam infekcję, przeziębiłam się strasznie, dostał
> am krople do nosa ze sterydem, poza tym leczenie objawowe.
> Nigdy do głowy by mi nie przyszło, że przy mojej historii, i do tego przy takim
> osłabieniu organizmu mogłabym zajść w ciążę. Tym bardziej, że czułam, że za ch
> wilę dostanę miesiączkę. Kiedy 34. dnia nie pojawiła się, zrobiłam test i szok:
> dwie kreski. Początkowo radość ogromna, a zaraz potem jeszcze większy strach,
> bo... No właśnie, nie przypuszczając, że coś może być na rzeczy, oprócz leków p
> iłam też alkohol. Po tym jak skoczyła się infekcja, ze dwie lampki wina, w odst
> ępstwie dwóch dni, w 29 dniu cyklu małe piwo do obiadu, a potem, dokładnie 14 d
> ni po stosunku, dwie lampki wina. Traf chciał, że w tym dniu dostałam propozycj
> ę awansu w pracy... Postanowiliśmy to "uczcić".
> Jestem teraz strzępkiem nerwów. O FAS czytałam jeszcze w pierwszej ciąży, byłam
> wiec zupełnie świadoma czym jest picie alkoholu dla płodu. Gdybym miała choć c
> ień podejrzenia, nigdy nie sięgnęłabym po alkohol... A tu takie ilości, i to ju
> z po zapłodnieniu. Wertuję internet, trafiam na sprzeczne informacje, wg niektó
> rych źródeł (mam na myśli opracowania medyczne), zarodek jest bezpieczny do Ok.
> 15 dni po zapłodnieniu, według innych nie ma żadnego bezpiecznego okresu i żad
> nej bezpiecznej ilości.
> Nie śpię po nocach, zadręczam się wyrzutami sumienia i placzę, że spieprzyłam p
> ierwszą i pewnie jedyną szansę na naturalną ciążę.
> Mój syn jest świetnie rozwijającym się dzieckiem, nie wyobrażam sobie, że kolej
> ne dziecko miałoby mieć problemy ze zdrowiem i rozwojem przez moją nieodpowiedz
> ialność...
> Do lekarza idę dopiero za tydzień, teraz jestem na wakacjach, które zresztą wca
> le mnie nie cieszą.
> Mam świadomość, że badania USG czy inne nie są w stanie stwierdzić jakie potenc
> jalnie szkody wyrządziłam sięgając po to nieszczęsne wino. Nawet zakładając, że
> dziecko urodzi się zdrowe, problemy natury psychicznej mogą wyjść na jaw dużo
> później. Wiem, że sobie tego nie daruję...
> To straszne, ale wcale się z tej ciąży nie cieszę...

Odnośnik do komentarza

Droga mamo, rozumiem Pani obawy o negatywny wpływ alkoholu na rozwój dziecka pod Pani sercem, tym bardziej, że bardzo pragnęła Pani mieć jeszcze jedno dziecko. Proszę jednak się nie zadręczać i myśleć pozytywnie. Nieświadomie sięgnęła Pani po wino, nie wiedząc, że jest Pani w ciąży. Poza tym, nie wypiła Pani dużo. Proszę się teraz nie zadręczać i myśleć pozytywnie, bo więcej szkód dla dziecka może przynieść Pani stres i kortyzol, jaki się w Pani organizmie produkuje pod wpływem tego stresu niż sam wypity alkohol. Zespół FAS mają zazwyczaj dziecko kobiet nadużywających alkohol, które piją nałogowo. Żeby była jasność, jestem przeciwniczką alkoholu w ciąży i nie zachęcam do picia nawet małych ilości, ale uważam, że wyrzucanie sobie jednej czy dwóch lampek wina i stresowanie się tym jeszcze gorzej wpływa na przebieg ciąży. Życzę zdrowia dla Pani i maluszka! Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...