Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Dlaczego tak nie lubię swoich rodziców?


Gość P...m

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry. Mam 13 lat, a dokładniej za niecały miesiąc. Bardzo jest mi źle na świecie. Czuje się tutaj jak za karę. Widzę tą fałszywość ludzi, nic nie robią zgodnie ze sobą tylko próbują być kulturalni. A to i tak w rzadkości bo głównie są oni bez uczuciowymi chu... za przeproszeniem. Tne się i bije, nad tym bólem mogę panować w 100%. Mam od dawna wyobrażenia swojej śmierci. Na lekcji gdy patrzę przez okno widzę postać podobną do mnie, która skacze i łamie sobie kark. Wtedy moje serce robi się ciepłe. Nienawidzę siebie, mojego cholernego wyglądu, charakteru... ciągle wszystkich ranie. Nie mam prawdziwych przyjaciół... Czuje się z tym sama. Nienawidzę swoich rodziców, nigdy nie okazali mi miłości, mówią straszne rzeczy o mnie. Jestem introwertykiem, nie wychodzę z pokoju za często, każdy ma o to pretensje. Chciałabym się udać do psychologa, psychiatry ale wtedy okaże się, że sobie to wszystko wymyśliłam i tylko marnuje ich czas. Co mam zrobić? Ja już nie wytrzymuje, nie było takiego dnia gdzie nie płakałam...

Odnośnik do komentarza

No kolego,myślę ,że jak to opowiesz psychiatrze,to z całą pewnością ,nie uznał ,że marnujesz jego czas.
Przejawiasz poważne zaburzenia zachowania i chyba twoi rodzice muszą być ślepi ,jeśli tego nie widzą. Pilnie potrzebujesz pomocy i powinieneś o tym powiedzieć rodzicom,bo tylko z nimi możesz udać się do lekarza.
Pomoc psychologiczna też jest ci bardzo potrzebna,ale dobrze ,że masz tego świadomość. Pamiętaj ,że najgorszy okres ,kiedyś mija,więc i dla ciebie przyjdą lepsze czasy. Będzie dobrze,tylko szukaj wsparcia i pomocy.

Odnośnik do komentarza

Lusy
No koleznko ,myślę ,że jak to opowiesz psychiatrze,to z całą pewnością ,nie uzna ,że marnujesz jego czas.
Przejawiasz poważne zaburzenia zachowania i chyba twoi rodzice muszą być ślepi ,jeśli tego nie widzą. Pilnie potrzebujesz pomocy i powinnas, o tym powiedzieć rodzicom,bo tylko z nimi możesz udać się do lekarza.
Pomoc psychologiczna, też jest ci bardzo potrzebna,ale dobrze ,że masz tego świadomość. Pamiętaj ,że najgorszy okres ,kiedyś mija,więc i dla ciebie przyjdą lepsze czasy. Będzie dobrze,tylko szukaj wsparcia i pomocy.

Odnośnik do komentarza

Jest taka forma psychiczna pomocy sobie- nazywa sie wizualizacja. Ludzie, jak chcą być w czymś dobrzy to wizualizuja sobie dzień swojego sukcesu. Marza o czymś długo, pracują aby to osiagnąc i ciągle sobie wyobrazają ten dzień swojego tryumfu, prawie go smakuja jakby on sie odbywał już naprawdę. I to daje im siłe, aby się nie załamac, ze cel jest odległy w czasie, ze sukcesy do niego wiodące są czasem mikre, ze ludzie wokól gdy wspominają o swoim celu może się z nich śmieją. Niemniej ta wizualizacja pomaga im ,życ i podtrzymuje na duchu w chwilach zwatpienia.

" Mam od dawna wyobrażenia swojej śmierci. Na lekcji gdy patrzę przez okno widzę postać podobną do mnie, która skacze i łamie sobie kark. " I można powiedzieć, że Ty tez sobie coś wizualizujesz. Tyle,że cel jaki chcesz osiągnąć wydaje się niewlaściwy. Dążysz do samounicestwienia w tej wizualizacji.Czyli chcesz sama na sobie popełnić największy możliwy grzech- odebrac sobie życie. Czyli nic w Tobie nie ma, tylko przeogromny pesymizm. Większośc ludzi nawet jak im jest zle i może już już by pomysleli tak jak Ty, mają takie zdrowe zatrzymanie się. Halo, ale przecież ja nie wiem co jest po drugiej stronie. A może tam już nic nie ma? Tutaj żyję i cierpię, ale JESTEM a tam Mnie nie bedzie. Przecież teraz jest mi żle, a nawet porzekadła mówią o 7 latach chudych i 7 latach tlustych. Czyli muszę poczekać, może zaraz zacznie sie te 7 tłustych.

Spokojnie postaraj się dogadać z rodzicami aby poszli z Tobą do lekarza- potrzebujesz wielu rozmów, aby rozjaśnić swój umysł. To nie będzie zawracanie komuś glowy po próżnicy.Tego akurat nie musisz się obawiać.

Odnośnik do komentarza

Rozmowa z rodzicami nie jest prosta, jak im mam to powiedzieć?! Przechodzę to piekło 4 lata... Grzech? Przepraszam ale jestem ateistką... Mnie już nie interesuje co będzie po drugiej stronie, już tutaj czuje się jak w "piekle", którego nie wierzę.

Odnośnik do komentarza

Widzę dwa sposoby: do rodziców możesz napisać list - nawet to, co tu napisałaś. Np. do mamy. Zostaw w domu i albo czekaj w pokoju, albo idź na spacer czy do koleżanki. W liście poproś o telefon, jeśli chcą ci pomóc - a na pewno chcą, tylko nie wiedzą, co się dzieje w twoim wnętrzu. Psychiatra, psycholog zawsze podchodzą do pacjentów poważnie i delikatnie - podadzą ci pomocną dłoń, są fachowcami od takich właśnie problemów. Doradzą też rodzicom, jak się opiekować osobą w depresji. Dobrze, że wreszcie odważyłaś się o tym napisać! Drugi sposób - szkolny psycholog, ewentualnie wychowawca. Może do nich masz więcej odwagi? Powodzenia! Próbuj, trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza

Jestem mama i mam 11 letnia córeczkę.
Nie znam Twoich rodziców i nie moge sie wypowiadać w ich imieniu, moze sa rzeczywiście straszni. Moze nie dbają o Ciebie, nie interesują sie co robisz, jak sie uczysz, ci chcesz robić w życiu, chodzisz codziennie głodna, moze Cie molestują albo robią inne okropne rzeczy. Moze sie znęcają psychicznie nad Tobą... Tylko Ty możesz odpowiedzieć ma te pytania.
Tak jak powiedziałam jestem mama i moja Coreczka tez jest nieszczęśliwa. Chodzę z nią do psychologa, staram sie jej zapewnić wszystko jak potrafię, a ona tez mi mówi ze nie chce żyć.
Spróbuj sie postawić w położeniu rodziców czy faktycznie sa tacy źli czy po prostu sie nie rozumiecie? Jesli oni nie chcą z Tobą iść do poradni- idź sama! Albo zadzwoń na info linie zaufania. Tam naprawdę sa mądrzy ludzie! Na pewno Cie nie zlekceważą! Piszesz ze masz 13 lat. Hormony w tym wieku sa bezlitosne.
Maja ogromny wpływ na to ci robisz, jak sie czujesz i co myślisz. Ale nad nimi tez mozna zapanować, mozna ten okres dojrzewania przetrwać.
Skoro o tym piszesz to krzyczysz o ta pomoc! Skoro o tym piszesz to jestes bardzo mądra i wrażliwa osoba!
Pomysł z listem do rodziców jest świetny. Pytanie czy chcesz dać im szanse...
Jestem przekonana ze jeszcze wiele cudownych dni przed Tobą, nie zmarnuj ich!
Mama

Odnośnik do komentarza

Myślę, że hormony w Twoim wieku odgrywają dużą rolę i mają wpływ na to, jak się czujesz. Nie chcę usprawiedliwiać Twoich rodziców, bo nie wiem, jakie są relacje między Wami. Możliwe, że rzeczywiście źle Cię traktują i są mało wrażliwi na to, co mówisz, myślisz i czujesz. Daj im jednak szansę. Możesz napisać do nich list, o którym już wcześniej wspomniano w wątku. Możesz też porozmawiać szczerze z mamą, jeśli to przyniesie Ci ulgę. Jeśli nie masz odwagi i siły na bezpośrednią rozmowę, rozważ skorzystanie z anonimowego darmowego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży nr 116 111. Nie bagatelizuj swoich objawów. Autoagresja, myśli o śmierci utrata radości z życia to poważne symptomy, które mogą zwiastować depresję młodzieńczą. Uważam, że powinnaś skonsultować się z lekarzem psychiatrą albo przynajmniej psychologiem. Na pewno nikt nie wyśmieje Twoich problemów, ale postara się udzielić rzetelnego wsparcia. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...