Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Co mam robić?


Gość Pckmo

Rekomendowane odpowiedzi

Trafiłem na tą stronę wstukując dziś w google "samobójstwo" sam nie wiem dlaczego, chodź od niedawna mam takie myśli co by było gdybym już nie musiał się z tym wszystkim męczyć. Wszystko zaczęło się parę miesięcy temu, ale zacznę od początku. Ostatnie 3 lata (od skończenia technikum) w moim życiu były na prawdę super, zdobyłem w szkole prawdziwych przyjaciół - bylismy nierozłączni, powiedziałbym takich kumpli to ze świecą szukać, w sumie bylo nas czworo, wspólne imprezki, wyrywanie dziewczyn, wakacje za granica... tak śmiało mogę dodać że to był najlepszy okres w moim życiu. Z jednym z nich byłem wyjątkowo blisko przez pewien okres czasu nawzajem nazywaliśmy siebie nawet "braćmi z wyboru". Po prostu taka bratnia dusza, przyjaciel z którym można porozmawiać dosłownie o wszystkim. Raz po raz któryś z nas miał jakąś dziewczynę ale zazwyczaj szybko się to kończyło, nigdy nie był to związek na dłużej. W pewnym momencie ja... zauważyłem coś... zaczęło mi na prawdę na nim zależeć... tak chyba się zakochałem. Zawsze mi się podobały dziewczyny i jestem z tych osób co uważają że to nie jest normalne, to choroba i należy ją leczyć. Próbowałem z tym walczyć i uważałem że poradze sobie z tym sam wiec nikomu nic nie mówiłem. I tu pojawia sie zdarzenie sprzed 3 miesięcy. Zorganizowaliśmy wyjazd do wspólnych znajomych na weekend całą grupą. No i stało się za dużo wypiłem i zacząłem się do niego dobierać w nocy, strasznie tego żałuje. Później rozmawialiśmy o tym, powiedziałem mu całą prawdę że trwa to od pewnego czasu, on uznał że powinniśmy ograniczyć kontakt. Niestety nie jest to takie proste bo również razem studiujemy, po za tym ja nie chcę tracić najlepszego przyjaciela. On wydaje mi się że już mnie nienawidzi, nie chce mnie widzieć, nawet spotykając się w większej grupie. Kilka tygodni temu postanowiłem że powiem też reszcie co jest grane, bo męczyły mnie już kłamstwa że wszystko jest w porządku, jemu pewnie też nie było łatwo, bo nikomu nic nie powiedział. Jednemu z kumpli jak powiedziałem.. no cóż przyjął to lepiej niż myślałem. Mówił że dobrze że się przyznałem i że między nami dalej wszystko może być ok. Ale teraz widze po jego zachowaniu całkiem co innego, pracujemy razem, on przechodząc odwraca wzrok, nie rozmawia ze mną jeśli nie musi. Co mam dalej robić przez jedno wydarzenie prawdopodobnie spieprzyłem sobie całe życie, nie mam już przyjaciół nie mam nikogo, a każdy kolejny dzień to dla mnie koszmar. Cały czas mam wyrzuty sumienia. Co mam zrobić żeby mi znowu zaufali? Chciałbym poznać wasze opinie może jakieś rady?

Odnośnik do komentarza

Może po prostu jesteś biseksualny. Przecież to nic złego. A Twoi przyjaciele powinni to zrozumieć i zaakceptować.
Wyjaśnijcie sobie wszystko raz jeszcze. Powiedz im, że nie ma "zagrożenia" z Twojej strony.
Moją akceptację miałbyś od razu. :-)

Odnośnik do komentarza

Niepotrzebnie byłeś tak szczery. Kolega, do którego się "dobierałeś" milczy, więc i ty powinieneś to zrobić.
Gdybyś "dobierał się" do koleżanki, która by sobie tego nie życzyła, sytuacja byłaby podobna.
Czym innym jest świadomość że jesteś homo, a czym innym napastowanie kolegi.
Sytuacja jest, jaka jest , odsunęli się od ciebie i musisz się z tym pogodzić.
Już nie będziecie takimi kumplami, jak dawniej.

Odnośnik do komentarza

A jakby to zostawic ? Wyjechac do innego miasta : np Krakow, Warszawa... tam poczulbys sie wolny i anonimowy ?
Moze psycholog /seksuolog , ktory by Ci pomogl odkryc co jest tak naprawde w Tobie.

Jesli sie zakochales w kims bez wzajemnosci, juz to obojetne czy mowimy o mezczyznie czy kobiecie to jest tak latwiej .
Zostawic i zapomniec. Lepiej niz zyc OBOK kogos , kogo sie kocha..

Odnośnik do komentarza
Gość Anikoko

MYSZA1987
A jakby to zostawic ? Wyjechac do innego miasta : np Krakow, Warszawa... tam poczulbys sie wolny i anonimowy ?
Moze psycholog /seksuolog , ktory by Ci pomogl odkryc co jest tak naprawde w Tobie.

Jesli sie zakochales w kims bez wzajemnosci, juz to obojetne czy mowimy o mezczyznie czy kobiecie to jest tak latwiej .
Zostawic i zapomniec. Lepiej niz zyc OBOK kogos , kogo sie kocha..


Nie tak łatwo rzucić pracę, studia i wyjechać. Zresztą po co uciekać?

Pckmo, dobry przyjaciel nigdy nie powinien odwrócić się od Ciebie tylko przez Twoją inną orientację. To oczywiste, że koledzy poczuli się "zagrożeni". Nie rozumieją tego, może nie mieli styczności. Zresztą Ty sam uważasz to za coś nienormalnego. Podejrzewam, że koledzy mają podobne poglądy.
Taki jesteś i tego nie zmienisz. Jedyne, co możesz zmienić, to kolegów, skoro tego nie akceptują.
Z Tobą jest wszystko ok. No, może poza pobieraniem się do kogokolwiek po pijaku. Tego nie rób. :-)

Odnośnik do komentarza

Dzięki za rady i trochę zrozumienia, zwłaszcza Anikoko dzięki :) . Nie ze wszystkim się zgadzam ale każdy ma prawo do własnych opinii, a chciałem właśnie poznać opinie kogoś innego. Fajnie jest się komuś wygadać i nie zostać od razu potępionym.

Odnośnik do komentarza

Czasu nie cofniesz, stało się, co się stało. Podejrzewam, że wyznanie przyjaciołom, że gustujesz w mężczyznach, mogło ich zaniepokoić. Możliwe, że obawiają się, że zechcesz, aby Wasze relacje kumplowskie przekształciły się w coś więcej, a oni tego nie chcą, obawiają się tego, dlatego też trzymają dystans, uciekają wzrokiem, nie podejmują rozmowy z Tobą. Zauważ, że Ty sam do końca nie akceptujesz tego, jaki jesteś. Nie dziw się zatem kolegom, że oni też nie wiedzą, jak teraz mają się zachować, a tym bardziej przyjaciel, którego "napastowałeś" po alkoholu. Myślę, że w pierwszej kolejności powinieneś pogodzić się sam ze sobą i zaakceptować swoją orientację, by móc dopiero układać relacje z kolegami. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...