Skocz do zawartości
Forum

Jak pogodzić się ze stratą wieloletniej przyjaciółki?


Gość smutnaroza

Rekomendowane odpowiedzi

Gość smutnaroza

Witam

Chciałam się tutaj wyżalić. Otóż straciłam wieloletnią przyjaciółkę jakoś w sierpniu i do teraz mam problem, żeby się z tym pogodzić. A straciłam ją z idiotycznego powodu. Wyszliśmy kiedyś w weekend z chłopakiem spotkać się z nią i jej partnerem. Mieliśmy iść do klubu, bo darmowe wejście było do 22, a że kolejki były spore, to postanowiliśmy iść coś zjeść i potem przejść się do tego klubu już za opłatą. W trakcie okazało się, że chłopak przyjaciółki nie chce zjeść niczego w pobliżu, więc zasuwaliśmy 2 kilometry w obie strony do lokalu, żeby coś zjadł, na miejscu okazało się, że zamknięte więc poszliśmy do maca. Po wyjściu z maca byliśmy (ja i mój chłopak) zmęczeni dość. Było po 22, a ja o północy chodziłam wówczas spać, bo normalnie w tygodniu pracuję, w weekend tez robiłam się wtedy senna. Spytałam przyjaciółkę, czy może iść do tego klubu sama z chłopakiem, bo my jesteśmy zmęczeni. To się sfochała... Było to dziwne, bo ona nigdy wcześniej tak się nie zachowywała, zwłaszcza, że przerosiłam ją dwa razy i ostatecznie powiedziałam, że w sumie możemy iść do tego klubu, jeśli jej tak bardzo zależy. Nawet mój chłopak negocjował, jednak nie słuchała. Powiedziała wtedy coś, co zabolało mnie bardzo- że pójdzie do tego klubu ale z INNYMI przyjaciółmi, po czym poszła razem z partnerem do domu i już do teraz się do mnie nie odzywa. Chłopak proponował mi, żebym sama się do niej odezwała ale... no właśnie. Sprawa jest taka, ż mam duże poczucie dumy, z reguły jeśli nie zawiniłam czymś to nie odzywam się pierwsza po kłótniach, zwłaszcza, że 2 razy ją przeprosiłam i ostatecznie wyraziłam zgodę na pójście do klubu,ale nie podziałalo, co mam więcej zrobić? Moim zdaniem będzie to wyglądać na płaszczenie się. Jest jeszcze jedna kwestia. Otóż ta dziewczyna była moja jedyną przyjaciółką, poza nią nie mam nikogo więcej. Siedze sama w domu lub z chłopakiem, brakuje mi towarzystwa ludzi. Mój facet ma znajomych z pracy, ale u niego pracuje dużo osób w jego wieku, w mojej robocie większość to osoby dużo starsze ode mnie, dorosłe, z odchowanymi dziećmi. Inna sprawa, że chłopak ma zupełnie inną atomosferę w pracy; u niego nawet szefostwo zaprasza pracowników na piwo, do swojego domu, czy na działki. Cała hala chodzi razem na mecze czy siłownie, robią imprezy. U mnie atmosfera jest bardziej formalna, jest wyraziste oddzielenie przełożonych od nas, podczas pracy nie można rozmawiać, nie sprzyja to poznawaniu nikogo (nie żebym marudziła, paradoksalnie uważam swój stan za lepszy, to co ma chłopak jest dość dziwne, że szef np. pali jointy w pracy z podwładnymi). Wracając do tematu- ostatnio probowalam szukać ludzi na internecie, w sensie znajomych, udzielałam się w grupach dla poznawania nowych osób, niestety nic z tego, rozmowy szybko się urywały, albo pisały do mnie dziwne osoby. Problem w tym, że moje posty widziała na pewno moja przyjaciółka, co skutecznie odrzuca mnie do odezwania sie do niej, nie chce, żeby sobie pomyślała, że nie mam znajomych żadnych i teraz "skruszona" błagam ją o kontakt. Nie pozostaje nic innego jak zapomnieć o niej o ile ona sama się nie odezwie, problem w tym, że nie potrafię... Nie potrafię bo nie mam nikogo innego, nie mam z kim wyjść na piwo, poplotkować, wariuję już w tym domu.....

Odnośnik do komentarza

No przeciez kazda znajomosc to takie entuzjastyczne poddawanie sie prozycjom drugiej strony a czasem to racjonalne tlumaczenie sobie ,ze nie zawsze moje musi byc wazne. To zumienie ze ktos drugi ma zły dzien dzis i przeczekanie sprawy sie nalezy.

Ty, jesli piszesz w internecie to czemu odzywasz sie w taki sposob, ze przyjaciólka lub ktokolwiek moze Cie latwo rozpoznać?

Ty moze cierpisz z powodu zawieszenia Waszych kontaktów bardziej, bo ona była Twoja jedyną znajomą. Może Twoja przyjaciółka tak nie cierpi, bo moze nawet nie tak serdecznych jak Ty, ale ma jeszcze wielu znajomych. Nie spedza tych nielicznych wolnych chwil z Toba to spedza z innymi.
1. Moze tak zareagowala, bo i ona sama była zmeczona tymi poszukiwaniami knajpy, tym odleglym spacerem i zamiast wyladowac sie na chlopaku (bo była bardzo zmeczona i nie umiala panowac nad swoimi nerwami) wyladowalasię na Tobie.
2. Może jej chłopak wcale za Wami nie przepada, któres z Was go irytuje i spotykał sie z Wami tylko na jej życzenie. Ona to oczywiscie wiedziała, męczyla ją ta sytuacja i specjalnie tak rozegrała sprawe, aby sie uwonic od tej znajomości.
3. Mineło juz troche czasu i moze jej zal, ze sie z Toba nie spotyka a może poczatkowo było jej zal a teraz juz przywykła do nowych ukladów i nic nie chce zmieniac.

A Ty albo mozesz sobie dalej siedziec w domu i cierpiec albo mozesz cos zmienic.
A) możesz do niej zadzwonic jak gdyby nigdy nic, zapytac co slychac, czy nie wybierze sie z Toba na zakupy lub kawe i sie ucieszyc jak przyjmie propozycje. A na wyprawie wspólnej juz nie wracac do tego co bylo i minelo i dlaczego tak sie sytuacja potoczyla.
B) mozesz do niej zadzwonic i usłyszec, ze nie ma czasu i umiec to przetrawić, nie dac sie zdolować, ze taki fakt ma miejsce.
C) możesz i powinnas isc nie w internet a do ludzi- np. podjąc nauke obcych jezyków, pojsc na trening na basen, zaczac uczyc sie malowac i tym zapelnic pewne luki lub nadmiar wolnego czasu. Tam tez poznasz ludz i moze tam ktos bedzie wiekiem zblizony Wam i bedzie z kim wychodzic wspólnie na imprezki, goscic u siebie.A jak nie, to i tak na zajęciach, które Ci się podobają miło spędzisz czas i nie bedziesz rozpaczala za tak dziwnie zakończoną znajomością ze swoją przyjaciółką

Odnośnik do komentarza

Musisz rozważyć, na czym bardziej Ci zależy - czy na odzyskaniu przyjaciółki, by mieć z kim porozmawiać i wyjść, czy bardziej zależy Ci na swoich osobistych zasadach i poczuciu krzywdy, która uniemożliwia Ci kontakt z przyjaciółką? Masz dylemat, który musisz samodzielnie rozwiązać. Rozważ też, czy zachowanie przyjaciółki było adekwatne, czy Twoje zmęczenie było rzeczywiście powodem do obrażania się. Czy tak zachowuje się prawdziwy przyjaciel? Czy z drugiej strony warto chować w sobie urazę, by stracić przyjaźń, która jest dla nas ważna? Myślę, że warto przemyśleć szczerą, oczyszczającą rozmowę z przyjaciółką w cztery oczy. Czy warto zaprzepaszczać fajną relację z powodu jednej sprzeczki?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...