Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Choleryk a stres, nie radzę sobie sam ze sobą.


mariuszp

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór, postaram się krótko a treściwie opisać o co mi chodzi.

Mam 23 lata, mężczyzna, z wykształcenia technik o profilu rolniczym, pracujący a raczej pomagający ojcu w jego rodzimym rolniczym interesie, jestem jedynakiem, charakter skłaniający się w kierunku choleryka- dosłownie.
W tym co robię, jeśli nie idzie po mojej myśli (praca fizyczna i siedząca) szybko się denerwuje bywam impulsywny i mogący niektórymi słowami zranić osoby będące w pobliżu taki ''uśpiony ale aktywny wulkan''.
Pracuje u siebie odkąd pamiętam, po szkole już na ''poważniej''.
Jest okres w pracy gdzie jest jej nawał, jest okres gdzie są aby obrządki dzienne później przestój(podczas przestoju najczęściej załatwiam sprawy bieżące dla siebie albo śpię), godziny pracy nie elastyczne, bywa i tak że nie umiem sobie wyszukać pracy- albo mi się nie chce albo szukam innej wymówki.
Robię po prostu to co do mnie należy nie myśląc o tym w perspektywie przyszłości. Zacząłem ostatnio oglądać się za pracą inną by spróbować jak tu jest u ''kogoś'' z samą pracą sobie poradziłem ale była to harówka po 13 godzin na dobę ze szczególnym uwzględnieniem że oczy trzeba mieć dookoła głowy- robiłem w transporcie (operator ciągniczka).
Ale po dwóch dniach zrezygnowałem ( pierwotnie miały być 4) z powodu już nawet sam nie wiem dokładnie jakiego...
Często zdarza mi się w pracy narzekać jak mam źle itd(kończę prace o przyzwoitej godzinie, kiedy mam mieć wolne i go potrzebuje to mam, wakacje raz w roku też są), rzecz biorąc sama praca nie jest zła- ale relacje z rodzicami blokują u mnie możność usamodzielnienia się, tak już parę dobrych miesięcy toczę to walkę z miernym skutkiem, chciałem odejść i pracować u kogoś- ale werdykt był jeden, nie dałem rady od razu pojechałem na delegacje i włączony w pracę bez żadnego doświadczenia-tam byłem pewny siebie, nie dałem sobie kaszę dmuchać, poradziłem sobie.

Za dużo rozmyślam, analizuje co by było gdyby zamiast skupić się w 100% na samej pracy uciekam myślami gdzie indziej- nie potrafię tego zwalczyć tak samo jak nie potrafię powstrzymać napadów złości.
Z rodzicami mam kontakt jaki mam, raczej nie zacieśniony, ciężko się nam dogadać, mam obawy że nie poradzę sobie w przyszłości nie utrzymam rodziny, coś zrobię co pociągnie za sobą pasmo porażek, tego się boje najbardziej.

Mam dziewczynę która mnie wspiera, rozumie powagę sytuacji... ale mieszka w mieście studenckim i niestety nie zawsze jesteśmy na wyłączność, od zakończenia tamtej pracy w transporcie - dostałem już naprawdę czarnych scenariuszy nt. wizji mej przyszłości- bardzo czarnych, nie umiem z tym walczyć, nie umiem walczyć także ze swoimi nerwami- biorą one górę co destruktywnie wpływa na relacje z najbliższymi. Chyba już wszyscy przestali we mnie wierzyć, nie mam nawet pomysłu na swoje życie- stoję w miejscu, Stąd rodzi się pytanie czy jest coś co może mi pomóc przegnać takie wizje czarnych scenariuszy i pochodne, po prostu zmienić postrzeganie świata w bardziej świetlanych barwach, nie cieszą mnie małe rzeczy, jeśli z kimś rozmawiam to jestem strasznie wyczulony na niektóre słowa- nawet jeśli są one przaśnym żartem, no jednym słowem za dużo analizy i co by było gdybym...

Przepraszam za pogmatwanie i nie zwięzłość, prosiłbym o jakiś wpis który naprawdę kopnął i zmusił mnie do myślenia oraz działania, bo już totalnie nie mam pomysłu na swój żywot...

Dziękuje i życzę spokojnej nocy.. :)

Odnośnik do komentarza

Masz dwa wyjścia,albo zostać z rodzicami i na poważnie zaangażować się w rodzinny interes i z nim wiązać swoją przyszłość,albo pójśc swoją drogą. Skoro wybrales szkole rolniczą,to raczej,nie miałeś jednak, jakiegoś innego pomysłu na siebie. Chyba z tego wynika twoja frustracja,bo jesteś rozdarty. Z jednej strony,chcesz być samodzielny i uwolnić sie od zależności od rodziców,z drugiej jednak ,nie bardzo cię na to stac. Frustracja wyzwala tłumione emocji, które można rozładować w inny sposób. Zacznij może inwestować w siebie i nowe umiejętności. , może studia,może jakiś kurs.
Zastanów się co by ciebie interesowało i realizuj to wtedy emocji się uspokaja.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...