Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Nadopiekuńcza mama nie pozwala mi się usamodzielnić


Gość tamaryszek

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tamaryszek

Witam,
mam 20 lat i od października zaczynam studia. Na co dzień mieszkam pod Poznaniem i mój pierwszy wybór padł właśnie na uczelnię w tym mieście. Studiowałabym zaocznie, ponieważ mam tutaj od ponad roku pracę. Jednak od paru miesięcy intensywnie myślałam nad wyprowadzką do Wrocławia - uwielbiam to miasto, mam tam paru zaufanych znajomych, a studia, praca i mieszkanie też się znajdą, jeśli tylko będę chciała. I chcę. Parę dni temu napisała do mnie znajoma z propozycją wspólnego wynajęcia mieszkania (ona też będzie studiować we Wrocławiu, a jest z innego miasta). Wstępnie się zgodziłam. Potrzebuję zmian. Myślałam, że jestem na tyle dorosła i samodzielna (mieszkam w osobnym mieszkaniu w domu rodzinnym, pracuję, dokładam się do rachunków), że będę mogła sama zadecydować o tym, jak ma wyglądać moja przyszłość. Jednak stanęła mi na drodze mama. Uważa, że jestem zbyt ufna, głupia i na pewno sobie nie poradzę. Od wczoraj rzuca mi tekstami, że przecież tutaj (w domu rodzinnym) mieszkam prawie za darmo (no, tego bym nie powiedziała akurat bo dokładam się sporo) i po co mi te wszystkie komplikacje. Jest i całe życie była nadopiekuńcza. Wychowywała mnie sama i już samo wyniesienie się z naszego mieszkania do odrębnego stanowiło dla niej duży problem, mimo, że mieszkam od niej - uwaga! - 15 metrów. Nie daje mi żyć. Kiedy wychodzę pyta z kim, gdzie i kiedy wrócę. Niech bym tylko spróbowała jej nie powiedzieć, że idę za znajomymi na piwo - jest obrażona przez dwa dni i wydzwania do mnie cały wieczór.
Swoją postawę uzasadnia głównie finansami - kiedy planowałam studiować w Poznaniu była niesamowicie chętna opłacać mi studia (ok. 350 zł miesięcznie), a nawet kupić samochód, żebym nie tłukła się komunikacją weekendami na uczelnię, a teraz mówi, że nie da mi ani złotówki (a ja wcale tego nie oczekuję - z dobrą pracą i oszczędnościami przecież dałabym sobie radę - dostaję też alimenty i istnieje coś takiego jak kredyt studencki). Nie wiem co mam zrobić, jak ją przekonać, żeby wypuściła mnie wreszcie z gniazda i dała mi żyć po swojemu. Ona całe życie mieszkała z mamą i myślę, że mi też chce zgotować taką przyszłość. Nie rozumie, że jestem w takim wieku, że ciągnie mnie do poznawania nowych miejsc i ludzi, do doświadczania - nie zawsze dobrych i fajnych - rzeczy i sytuacji. Muszę się przecież gdzieś nauczyć samodzielnego życia, a boję się, że zostanę społeczną i życiową kaleką. Wiem, że się o mnie boi, ja też boję się takiej zmiany ale czuję, że tego potrzebuję. Co mam robić? Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Jeśli uważasz ,że dasz radę samodzielnie utrzymać się we Wrocławiu ,to próbuj,jak się nie uda wrócisz,
z tym,że zanim podejmiesz ostateczną decyzję,dobrze jakbyś miała tam nagraną pracę, bo ,że coś się znajdzie,to trochę za mało...,
mama raczej zdania nie zmieni,musisz liczyć tylko na siebie, dorosłość wymaga samodzielnych ale i odpowiedzialnych decyzji,
mama z czasem przywyknie,nie będzie miała wyjścia.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...