Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Dlaczego boję się przyszłości?


Gość n...m

Rekomendowane odpowiedzi

2 miesiące przed egzaminem ze skrzypiec (październik) strasznie sie stresowałam. Był płacz, bezsenność, wymioty, ale do tej pory został płacz. Za każdym razem jak pomyślę o szkole, płaczę i dostaję doła na cały dzień. Nie umiem żyć teraźniejszością, ciągle wymyślam złe scenariusze na przyszłość. Chciałabym się przenieść do normalnej szkoły, ale boję się, że już mnie nie przeniosą,w końcu zaczął się drugi semestr. Od poniedziałku znów będzie szkoła, a ja się boję do niej pójść. :( Co to może być?

Odnośnik do komentarza

Nic, tylko bardzo lękliwa natura.

Masz dużo obwiązków, rodzaj nauki, taki, że tygodniami ćwiczysz i potem masz obowiązek pokazać innym poprzez swoją grę postępy jakie uczynilaś- najprawdopodobniej starasz się być perfekcyjna, widzisz u siebie niedoskonałości lub tylko wydaje Ci się, że jest ich w Tobie mnóstwo i sama się zjadasz stresem. Stres w Twojej głowie urasta do rangi ogromnego problemu i chciałabyś przed nim uciec do... zwyklej szkoły.

Trzeba sobie spokojnie usiąść i porozmawiać sobie samej ze sobą. Gram na skrzypkach, czyli mam słuch prawie absolutny, skoro wylądowałam w szkole muzycznej, to po prostu kocham muzykę. Tylko się za bardzo wszystkim przejmuję, lub za bardzo jestem podatna na krytykę motywacyjną profesorów. Zaczynam w siebie nie wierzyć. A przecież nie po to przyszlam do tej szkoly. Przyszłam tu, bo chcę pogodzić proces zwykłej szkolnej nauki z obcowaniem z muzyką klasyczną. Zarówno chcę sama trenować grę na instrumencie jak i mieć przyjemność ze słuchania innych ludzi, patrzenia na ich postępy. Po prostu lubię swiat muzyki i chce poprzez naukę w tej szkole w nim być. Tyle, że nie powinnam się tak przejmować swoimi postępami- może nie są one takie spektakularne, jak oczekują tego nauczyciele a może oni tylko tak opowiadają, żeby nas ciągle motywować. Ja jestem w porządku, bo codziennie cwiczę- zobaczymy co z tego wyniknie. Pewnie nie będę Paganinim, ale nie dam się tak szybko z tej szkoly wykurzyć, bo mi się obcowanie z muzyką podoba. Ponadto uczę się dobrej organizacji swojego czasu, bo muszę zgłebić wszystko co w normalnej szkole a i jeszcze codzienne wprawki muzyczne. W tej szkole w jakiś sposób są wyróznieni, wybrani, dość zdolni ludzie, którym być może czasem zbyt surowi nasi nauczyciele poświęcają dużo swojego czasu. Mnie się to podoba i się nie dam zbyt szybko stąd wykurzyć. Tylko, żebym w spokoju i radości mogła trenować wprawki muzyczne, to muszę się przejmować uwagami naszych kochanych psorów, żeby podnosić swoje umiejętności i dość się n i e p r z e j m o w a ć tym co gadają, bo inaczej popadnę w kompleksy, a po co mi to? Czyli muszę nabrać do nich dystansu i żyć w zdrowiu z ich uwagami wobec siebie.Ufać im i sobie, że chca dla mnie jak najlepiej a nie stać sie dusza lękliwą i bojażliwą, bo wtedy to zaraz zacznę bać sie oddychać. Czyli jak zawsze w życiu ileś uwag potraktować poważnie a ileś puścić spokojnie mimo uszu i będzie to zdrowy dla mnie balans.

Ale życie wogóle jest piękne, że ja jestem dośc zdolna, aby do takiej szkoly się kwalifikować.Dzięki Ci Boziu za to! I tylko chyba ze szczęścia powinnam plakać a nie z nerwów.Mam inny czas młodości niż większość w zwykłej szkole, ale chyba ciekawszy. Muszę zacząc to doceniać a się nie stresować, bo to jak widać nic dobrego nie daje. Lepiej jak będzie wolna chwila, to przeczytać jakąś interesującą biografię jakiegoś muzyka niż w głowie wykręcać różne glupie scenariusze, które mnie tylko osłabiają a nic pozytywnego do życia nie wnoszą.

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że jesteś bardzo ambitną osóbką, która od siebie wiele wymaga, a jednocześnie nie wierzy do końca w swoje umiejętności. Na bezie tej zaniżonej samooceny rozwinął się lęk, a być może nawet fobia szkolna, stąd np. obawy już w weekend przed wizją poniedziałkowych lekcji. Czy zastanawiałaś się nad rozmową z psychologiem? Rozmawiałaś z rodzicami o swoich problemach i lękach? Warto zrzucić z siebie ciężar trudności i porozmawiać z kimś zaufanym. Pozwól sobie pomóc!

Odnośnik do komentarza

Rozmawiałam z mamą, ale mam wrażenie, że nie do końca mnie rozumie :/ Ogólnie moja siostra mieszka w internacie, a jak wyjeżdża, wieczorem chce mi się płakać i nie wiem, czy to jakiś lęk przed samotnością, czy coś innego :( Czasami mam nawet myśli samobójcze i nawet chcę to zrealizować, ale nie potrafię :/ Teraz jak jest chociaż mały dla mnie problem, to muszę go opłakiwać dopóki się nie rozwiąże.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...