Skocz do zawartości
Forum

Agresywny chłopak


Gość Załamana555

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Załamana555

Witam. Mam problem z chłopakiem który dużo pije.. A wygląda to tak że potrafi przez cały tydzień pić a raczej chlać bo od tygodnia jest upity 24/h na dobe. Dziś byliśmy u moich przyjaciół którzy powiedzieli mojemu CH. Że ma mnie szanować i doceniać on się wściekła i pobił z mężem mojej przyjaciółki a winą za wszystko obarczyl mnie. Na ulicy wyzywal mnie od najgorszej szarpal mnie zerwal ze mna i kazal się wynosić ale i tak poszłam za nim. Poszliśmy do mojej rodziny i nawet przy nich wyzywał mnie od K. ..., SZ... Itp. Rzucił nawet we mnie butelka i cały napój wylał się na mnie doszło nawet do tego że parę razy mnie uderzył. Zadzwoniłam po teścia żeby go zabrał do domu a mój CH. Godzine pozniej zadzwonil ze mam za 10 min buc bo sie zabije. Więc poleciałam do niego a on miał pocięte ręce. Zrobiłam mu opatrunek a on co? Znów mnie uderzył i wyzwał. A to tylko jedna z wielu takich sytuacji. Jago ojciec jest alkoholikiem ale nigdy nie jest agresywny, wręcz trudno zauważyć że jest pijany. A mój CH. Potrafi nie pic 2 msc a jak już wypije to pije cały tydzień. Nigdy mnie nie słucha. Robi awantury. Szarpie mnie. Wyzywa od najgorszej. Potrafi o 2 w nocy wyzuwac mnie od K... I yrzucic z domu bo np. Wypijam mu jego piwo. Nie ma szacunku do mnie ani do innych ludzi. Każdego ma za debila gorszego od siebie. A co mnie przy nim trzyma? Może to że go bardzo mocno kocham. Albo że się boję że zrobi sobie krzywdę. Wiem że nie mogę go wysłać na leczenie bo nie jesteśmy rodziną. Więc co mam zrobić? Jak mam sobie z tym prowadzić jak mu pomóc? Naprawdę nie wiem co mam robić. Nie chcę się go ciągle bać być obrażasz i traktowana jak śmieć ale nie chcę też go zostawić. Proszę o pomoc. Z góry dziękuję za każda radę.

Odnośnik do komentarza

~Załamana555, aż trudno uwierzyć, czytając podobne historie, że jeszcze zastanawiasz się nad tym co zrobić.
Nie jesteście małżeństwem, nic cię przy nim nie trzyma.
Nie pisz tylko, ze go kochasz, bo niby za co?
Pytasz co robić? Uciekać natychmiast!!!
Zerwać z nim całkowicie kontakt.
Nie przejmuj się jego groźbami, że coś sobie zrobi, to szantaż emocjonalny. Nie obawiaj się, on nic sobie nie zrobi, chce się ciąć po pijaku - jego wybór. Ostatecznie ma rodzinę, niech się nim zajmą, ty nie masz żadnego obowiązku.
Miej godność dziewczyno, nie chciałabyś być z kimś, kto cię naprawdę kocha i szanuje?
Zadałaś się z marginesem, z totalnym szambem, uciekaj.

Odnośnik do komentarza
Gość grumpycat

Jesteś przykładem tego, że miłość jest bezgraniczna, ponad wszystko. Kochasz go, jesteś z nim w zdrowiu i chorobie, na dobre i na złe. To bardzo dobrze świadczy o Tobie. Dlatego jako, że jesteś młodą panienką, zasługujesz na księcia. Na najlepszego. Zasługujesz na to Ty i Twoje przyszłe dzieci, rodzina.
Alkohol powoduje przemoc. Nawet u najlepszych ludzi. Alkoholizm potrafii uczynić dużo krzywdy. Ja mam na to spojrzenie jak na chorobę. Nie obwiniam w 100% alkoholika. Bo takiej osobie trzeba pomóc. Bo taka osoba domniemam, że pije, bo ma powód, coś go boli, piją ludzie wrażliwi.
Jednak Ty jako młoda panienka, nie masz moralnego obowiązku tkwić przy partnerze, który nie prosperuje na przyszłość. Partner powinien prosperować na kochającego męża i ojca. Wymagając tego od partnera, nie wymagamy za dużo. To standard. Jakby stawić na rozsądek - to chyba należałoby odejść od niego. Taki bicz, zimny gest. Może by go zmienil, może by otworzył mu oczy na chwilę. Jednak z tego co widzę, ten facet to totalna miernota. Robi to co jego ojciec, a nawet gorzej. Masz prawo odciąć się od niego. Jest niedojrzały: Tnie sobie ręce, by szantażować. I rozumiem, że miłość i te sprawy. Ale znając życie on się nie zmieni po ślubie. Możesz spróbować dać mu ostatnią szansę. Niech nie bierze ani łyka alkoholu do końca jego dni. Jeśli Cię kocha, nie będzie to problemem. Pamiętajmy , że jesteście młodzi i bez ślubu. To trochę inna sytuacja niż stare małżeństwo gdzie żona cierpliwie znosi pijaka w imieniu dobra rodziny.
Ty jako panienka, masz prawo i to jest zdrowe , by wybrać jak najlepszy okaz na męża. Kochasz go, lecz mimo to...on nie jest pewną ostoją. Kobieta potrzebuje pewnego męża. Takiego na którego może liczyć. A nie tego, który ją zawodzi. On, jako młody chłopak, jest bezczelny. Dlaczego? Bo on nawet się nie stara dla tej której jeszcze nawet nie zdobył do ślubnego kobierca. Są synowie alkoholików, ale oni nie chcą popełniać błędów ojca. Twój chłopak, coś mu się w głowie pomieszalo. Zamiast starać się o panienkę i zdobywać, to on odstręcza, obraża i jest agresywny.
Radzę Ci odejść, a jeśli zrobi on sobie krzywdę to to nie Twoja wina. Pogadaj z nim o tym jak Cię potraktowal. Powiedz, że to Ci wystarczy. Że zasługujesz na szacunek. A nie na takiego pijaka. Powiedz, że nie chcesz go w nieskończoność prosić o normalność, bo normalność powinna być zapewniona w związku. Ten facet wydaje się być nieobliczalny. Uważaj na siebie.

Odnośnik do komentarza

" Na ulicy wyzywal mnie od najgorszej szarpal mnie zerwal ze mna i kazal się wynosić ale i tak poszłam za nim."
Poszłaś jak pies, kopany i bity, ale nawet pies w końcu ma dosyć i ucieka od takiego pana.
Ty chyba masz mniej rozumu od tego psa.

Zerwał z tobą, więc powinnaś wrócić do swojej rodziny i zapomnieć o nim.
Wróciłaś, po co? By wysłuchać następnych wyzwisk, by zostać pobita?
Czekasz, aż w końcu połamie ci ręce, czy rozbije głowę i zrobi z ciebie kalekę?
I kto się wtedy tobą zaopiekuje, bo na pewno, nie on.

Zacznij wreszcie myśleć o sobie, o swojej przyszłości, o dzieciach.
Co będzie, jak zajdziesz w ciążę, a on walnie cię w brzuch?
Dobrze będzie, jak "tylko" poronisz. A jak uszkodzi dziecko i urodzisz kalekę?
A jak urodzi się zdrowe dziecko, ale będzie płakało. A on zirytowany skatuje go?
Ostatnio wiele jest takich doniesień, dziecko w szpitalu, lekarze z trudem walczą o jego życie, ratują go, ale dziecko ma trwałe uszkodzenia. Albo umiera.

Chcesz tak żyć? Taką przyszłość sobie wybierasz?

Odnośnik do komentarza
Gość Załamana555

Ale kiedy on nie pije potrafi być naprawdę kochającym chłopakiem. Potrafi zrobić mi śniadanie do łóżka, potrafi być czuły i kochający potrafi mnie wspierać. Ale alkohol sprawia że zamienia się w agresywnego szczeniaka. Wtedy nie ma już ani szacunku ani wsparcia. Są tylko wyzwiska, szarpanie a nawet bicie. Każdy mi mówi "Nie bądź głupia odejdź od niego" . Tak, wiele razy myślałam żeby odejść. Już raz od niego nawet odeszłam nie odzywałam się do niego. Ale on przeszedł po paru dniach przepraszał i przysięgam że się zmieni. Był spokój na jakiś czas dopóki znów nie sięgnął po alkohol. Nie chcę takiego życia, ciągłych nerwów strachu ale nie chcę też go zostawić. Bo gdy coś się psuje trzeba to naprawić. Wiem że nie jesteśmy po ślubie więc mogę w każdym momencie odejść. Ale zanim odejdę chcę jeszcze raz spróbować.. Nie chce żeby sobie chłopak życie zmarnował tak jak jego ojciec. Ale żadne rozmowy tłumaczenie nie pomagają. Do niego nigdy nic nie dociera. Ciągle zwala za wszystko winę za mnie martw gdy mnie uderzy mówi że to moja wina. Ale potrafi tę mnie przeprosić i nie pić. Ale gdy zacznie pić znów mnie źle traktuje.

Odnośnik do komentarza

Sama napisałaś, że ostatnio pije non stop, więc niby kiedy jest plasterkiem miodu? Chcesz z nim zostać dla dosłownie kilku lepszych chwil rzucanych jak ochłapy?
Ciebie już nie można naprostować, kochasz bezgranicznie i z klapkami na oczach. Może jak Cię pobije do nieprzytomności otworzysz wreszcie oczy. Chociaż wątpię. Masz słaby charakter i pewnie miałaś ciężkie życie i z łatwością poddałaś się silnemu emocjonalnemu uzależnieniu, do tego stopnia, że mogłaby pomóc już tylko dobra terapia, detoks od chorych uczuć.
Myślę, że pomagałaś mu już niejeden raz. Znajdujesz sobie wymówkę, żeby przy nim tkwić.
Wreszcie zmądrzej i postaw mu ultimatum - albo Ty, albo alkohol.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość znam taką

Znam kobietę, która tak samo mówiła - "ale jak nie pije to jest aniołem". I co z tego, skoro po pijaku ją lał, aż w końcu tak ją skatował, że doznała udaru mózgu i jest sparaliżowana do końca życia, nie może nawet mówić. On nawet nie odwiedził jej w szpitalu, a jakiś czas później zachlał się na śmierć. Gdyby ona nie tłumaczyła swojego trwania przy nim tym, jaki jest cudowny na trzeźwo, byłaby nadal sprawna i zdrowa.

Odnośnik do komentarza
Gość Załamana555

Lena V - " Masz słaby charakter i pewnie miałaś ciężkie życie i z łatwością poddałaś się silnemu emocjonalnemu uzależnieniu, do tego stopnia, że mogłaby pomóc już tylko dobra terapia, detoks od chorych uczuć." tak to prawda nie miałam łatwo w życiu mój tata mnie porzucił gdy się urodziłam ale odzyskałam kontakt z nim po 16 latach. Nie mogę odejść od mojego chłopaka nie próbując mu jeszcze raz pomóc. Ten ostatni raz. Inaczej jeśli stanie mu się coś złego wyrzuty sumienia zniszczą mi życie. Będę się obwiniać o to że go zostawiłam i to wszystko to moja wina. Nie jestem głupia wiemy że nie powinnam z nim być po tym wszystkim co zrobił ale nie odejdę jeśli jeszcze raz nie spróbuję. Dlatego proszę o radę co mam zrobić by mu pomóc. ? On też nie miał łatwego życia i bardzo przeżywa rozstanie swoich rodziców, kłótnie z matką i rodzeństwem, alkoholizm ojca, dziewczyna która kochał po 4 latach go zdradziła i zostawiła.. Stracił dobrą pracę która miał teraz też ma pracę ale to już nie to samo.. Chcę mu pomóc ale nie wiem jak. Na terapie się nie zgodzi to wiem napewno. Ale muszę spróbować.

Odnośnik do komentarza

Nie oszukuj się, nic się nie zmieni. Szanse można dać raz, ale nawet nie w takich okolicznościach. Po pierwszym pobiciu ciebie powinien dostać takiego kopa, że zdechłby z głodu lecąc na księżyc. Tak zrobiłaby każda szanująca się kobieta. Mało tego, że jesteś naiwna, to jeszcze się nie szanujesz.
Przesunęłaś granice swojej wytrzymałości maksymalnie, a on nie ma żadnych hamulców. Wie, że i tak przylecisz do niego, cokolwiek by ci nie zrobił.
Nie ukrywa nawet, że nie będzie się wysilał, będzie pił nadal (jest alkoholikiem), a tobie nic do tego. Nie pomożesz mu, bo nie masz takiej mocy, zresztą nie masz takiego obowiązku.
Zadbaj o siebie.
Zresztą, co tu dużo pisać, ty nie chcesz sobie pomóc, napisałaś tutaj żeby się wyżalić, nie przyjmujesz dobrych rad i brniesz dalej w to bagno.
Ile ci jeszcze potrzeba upokorzeń, bólu, wyzwisk, żebyś przestała pełzać za nim?

Odnośnik do komentarza

Każdy człowiek sam odpowiada za swoje życie.
Mogłabyś mu pomóc, gdyby on tego chciał. Np. namówić go na terapię, choć i tak nie ma gwarancji, że nie wróciłby do starych zwyczajów.
Czy on sobie coś złego zrobi? Ależ może to zrobić , nawet jak będziesz czuwała przy nim.
Może chcieć cię znowu szantażować, licząc na to, że przylecisz natychmiast - i przesadzi trochę.
A tkwiąc przy nim, zmarnujesz swoje życie - i jego.
Może jak wreszcie zajmiesz się sobą i zostanie sam, to coś do niego dotrze, coś zrozumie.
Choć na to są małe szanse.
Jemu nie pomożesz - bo on nie chce się zmienić.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyno ja miałam podobny problem z chłopakiem że mnie psychicznie trzymał przy sobie bo go kochalam i też jak go zostawiałam to wracałam bo sie bałam że sie zabije bo sie ciął i chciał sie zabic ale pewnego razu powiedziałam dosyc tego nie bede marnowac zycia na taka dziecinade i wyobraz sobie ze zyje i jest szczesliwy bo wkoncu wydoroslal ja rowniez wkoncu jestem szczesliwa. Rozumiem myslisz ze go kochasz ale predzej bym powiedziala ze to jest przyzwyczajenie do jego obecnosci a nie milosc bo za takie traktowanie nie da sie kogos kochac. Uciekaj od niego nie pozwalaj sobie na takie traktowanie a jak cie bije to bedzie cie bil do konca zycia bo tacy ludzie sie nie zmieniaja. Nie marnuj zycia przy takiej osobie bo ty zaslugujesz na szczescie milosc i poczucie bezpieczenstwa. Moze jak odejdziesz to on otworzy oczy i sie zmieni po kilku miesiacach ale wtedy ty bedziesz musiala zdecydowac czy dasz mu kolejna szanse. Bedziesz cierpiec przez kilka mc po rozstaniu ale kochana dasz rade leciej cierpiec i byc szczesliwa niz meczyc sie z kims takim.

Odnośnik do komentarza
Gość Załamana555

Nie. Nie pisałam żeby się wyżalić tylko aby zasięgnąć porady. Bo tego właśnie potrzebuję.porady i spojrzenia drugiej osoby na moją sytuację. Tak wiem jestem naiwna bo mam nadzieję że on się zmieni. Ale nie potrafię zostawić drugiego człowieka bez pomocy. Nie byłabym w stanie spojrzeć na siebie gdyby coś mu się stało dlatego że zamiast mu pomóc odeszłam. Jeśli on nie będzie chciał się zmienić to go zostawię może wtedy coś do niego dotrze. Ale chcę spróbować. Dlatego tutaj napisałam bo chcę aby ktoś mi doradził jak mu pomóc.

Odnośnik do komentarza
Gość doktor Paj-Hi-Wo

Esperal( „wszywka”) jest to nazwa leku, która zawiera w swoim składzie substancję aktywną disulfiram. Lek ten stosowany jest w leczeniu alkoholizmu. Wszywasz i nie masz prawa tykać alkoholu. Tkniesz, zatrujesz się.

Odnośnik do komentarza
Gość grumpycat

Istotny argument ku rozstaniu jest taki: Facet powiedział Ci wprost, że nie przestanie pić. Co to znaczy? Że nie chce Cię słuchać.
Znam pewnego alkoholika. Mimo iż pije, to żonie obiecuje, że to był ostatni raz.
Twój facet to bezczelny gamoń, któremu jest aż za dobrze. Pije - i mówi wprost, że nie przestanie.
Moim zdaniem, szkoda na niego słów. Możesz dla własnego spokoju sumienia, dać mu tą ostatnią szansę. Tylko proszę niech to będzie serio ostatnia.

Odnośnik do komentarza

~Załamana555
Ale nie potrafię zostawić drugiego człowieka bez pomocy.

Zostań więc wolontariuszką i pomagaj tym, którzy na taką pomoc zasługują.
~Załamana555
Nie byłabym w stanie spojrzeć na siebie gdyby coś mu się stało dlatego że zamiast mu pomóc odeszłam.

Nie bądź taką matką Teresą, a jesteś w stanie spojrzeć sobie w twarz, gdy pobita, poniżona, upodlona maksymalnie nadal lecisz za nim?
~Załamana555
Jeśli on nie będzie chciał się zmienić to go zostawię może wtedy coś do niego dotrze.

...ale on nie chce się zmienić, przecież powiedział ci to wprost, jedyne, co do niego dociera, to pewność, że może tobą poniewierać do woli, bo mu na to pozwalasz.
~Załamana555
Ale chcę spróbować. Dlatego tutaj napisałam bo chcę aby ktoś mi doradził jak mu pomóc

Próbowałaś już i to nie jeden raz, ty nie próbujesz, tylko godzisz się na jego zachowania. Pomóż przede wszystkim sobie, on nie zasługuje na twoją pomoc.
Pomijając już to, że nie jesteś w stanie mu pomóc, bo on sam tego nie chce, tobie właściwie nie tyle chodzi o pomoc, a o znalezienie argumentu, żeby od niego nie odchodzić.
Tkwij więc przy nim i czekaj na kolejne wyzwiska, ciosy i poniżanie, co z pewnością wkrótce nastąpi.
Widocznie taka adrenalina jest ci do szczęścia potrzebna, a łomot jaki on ci spuszcza do znalezienia kolejnego argumentu żeby mu pomagać :)
Współczuję ci, bo nie ma logicznego wytłumaczenia twojej postawy. Może terapia dla współuzależnionych mogłaby ci pomóc, ale chyba nie bierzesz tego pod uwagę?

Odnośnik do komentarza
Gość Załamana555

Ja nie potrzebuję terapi. Mój chłopak potrzebuje pomocy żeby przestać pić. Mieszka z ojcem alkoholikiem który namawia go do picia. Kiedy jego ojciec jeździł na delegacje mój chłopak nie pił w ogóle. Wiem że gdyby się wyprowadził od ojca mógłby przestać pić ale niestety ja nie chce się z nim wyprowadzić dopóki on się nie zmieni a sam nie da rady finansowo jeśli się wyprowadzi. Jego brat również dużo pił gdy mieszkał u ojca wyprowadził się z dziewczyna i teraz nie pije. Poprosiłam jego brata o pomoc powiedział że wraz z narzeczoną mi pomogą ogarnąć mojego chłopaka. Nie wiem czy to się uda ale chcę mu dać tą ostatnią szanse. Tylko nie wiem jak z nin postępować. Gdy krzyczę i go wyzywam on tobi mi na złość i jeszcze więcej pije i źle się zachowuje. A gdy nie reaguje to myśli że mi nie przeszkadza to że pije i pije z ojcem kilka dni pod rząd. Chciałaby żeby poszedł na terapie ale wiem że nie pójdzie. Myślałam nawet o tym żeby jakoś obrzydzic zniechecic go do alkoholu ale nie wiem jak.

Odnośnik do komentarza

Ojciec chłopaka pije, Twój chlopak pije, bo przebywa z tatą swoim, a jego brat przestał pić jak się z domu wyprowadzil. Tylko między braćmi może być taka rożnica, że brat chcial przestać pić a Twoj chlopak uważa, że jak go poprosisz aby nie pil, to tym bardziej powinien się napić, bo nie Ty będziesz nim rządzila. Czyli w tej samej pijackiej rodzinie są różne zapatrywania. W dodatku jak jego ojciec pije to szkodzi sobie i swojemu zdrowiu ale jest spokojny a Twoj chlopak jest po alkoholu agresywny, brutalny i chamski. Czyli na trzech panów z tej samej rodziny Twój chlopak wykazuje najmniej zabawne cechy związane ze sprawą alkoholu.

Czy jak pomyślisz sobie o swoich przyszłych teściach to uważasz teścia za biedaka, bo musial pić, bo straszną zonę mial? Uważasz, że to ona winna jest wszystkich nieszczęść swojej rodziny? I jest ponadto straszną kobietą, bo zdecydowala się kiedyś zostawić swojego męża pijaka?

Ty jak na razie ustawiasz się sama i jesteś przez chlopaka ustawiana w Takiej pozycji. Jeśli on pije i zachowuje się brutalnie, to on mówi, że Ty jesteś temu winna. Ty mimo, że niby się buntujesz, to wlaściwie tkwiąc w związku z takim osobnikiem wyrażasz na takie opinie zgodę. Ponadto starasz się być jeszcze lepsza- nie odejdziesz od niego, bo może bidulek sobie by coś zrobil i Twoja dusza, by tego nie przeżyla. Czyli znow zgadzasz się z opinią, że gdyby on sobie coś zrobil to Ty bylabyś winna. Czyli wlaściwie zawsze wszystkiemu jesteś winna Ty. Może tak dla Ciebie musi być, może dla Twojej natury to jest wystarczające. Jak jesteś winna, to choć trochę jesteś dla niego ważna. A każdy chce choć trochę być ważny dla swojego partnera. Ponadto jesteś lepsza niż inne kobiety, bo poprzednia odeszla od niego biedaczka a Ty pokażesz światu i jemu swoją szlachetność i nigdy nie odejdziesz, bo wlaściwie po co? Zwykly zwiazek ze zwyklym ,nudnym, przewidywalnym chłopakiem nie dałby tej andrealiny. Tej niepewności jak przeżyć jego następną trzydniówę, jak udawać przed otoczeniem, że nic się nie stalo, że ktoś pluł Ci w twarz a Ty uznalaś, że to deszczyk pada, że siniak pod okiem, to nic takiego, po prostu szłaś prostą drogą i się przewrócilaś. Codziennie trzeba glowkować, kombinować, udawać, nie mieć pewności, czuć różne zagrożenia- to jest dopiero interesujące życie. Młodzież dzisiejsza lubi wyzwania. Jedni idą w sporty ekstremalne inni sobie fundują ekstremalizm we własnych czterech kątach i życie nie jest nudne i przewidujące. Każdy ma prawo iść przez życie zgodnie ze swoim wyborem.

Jedno tylko pamiętaj. Chłopak nie chce iśc na terapię, bo on już tak pokochał smak alkoholu, że dla Ciebie, siebie ani nikogo innego nie chce tego zmieniać. Gdyby poszedl na terapię to i tak jej wynik nie jest znany.

Ponadto pomyśl, że on w domu mial taki przyklad- jeśli jest problem i nie umiem go rozwiązać ( a życie rodzinne pełne jest problemów) to sięgam po akohol. Nie szukam innych rozwiązań, to jest najprostsze i w zasięgu ręki. Tak że nawet po pozornie udanej terapii on może w każdej chwili wrócić do swoich nawyków.

Ty natomiast ,nie raz pozwolilas mu przekroczyć wobec siebie granice zazwyczaj dla pary nieprzekraczalne. On to wie i pamięta, że wobec Ciebie może sobie na wszystko pozwolić, czyli na trzeżwo też może Ci kiedyś podokuczać, bo czemu nie. Nie zabronisz mu , bo tego nigdy nie umialaś zrobić.

Twoj los w Twoich rękach. Budując przyszlość z tym chlopakiem już wiesz co może Cię czekać,bo pokazal Ci więcej niż niejedna kobieta przez całe swoje życie w rożnych ekstremalnych sytuacjach nie zaznała. Jeśli chcesz w imię MILOŚCI to przeżywać to Twoja sprawa. Dla mnie pytaniem staje sie kwestia co kto rozumie przez słowo milość. Miłując kogoś jakie się ma wobec niego obowiązki i jakie można mieć oczekiwania od tej drugiej strony w ramach milości.

Bywa,że milość jest jednostronna. Gdy nastolatka pisze, kocham go a on na mnie nie zwraca uwagi- to pewnie powiedzialabyś jej- dziewczyno tego kwiatu pół światu, jak on Cię nie widzi to daj sobie spokój, idz przed siebie, widac nie ten Ci jest pisany. Zastanów się jaką sobie powinnas dac radę i nie zaslaniaj się w tej radzie nim, tylko pomyśl o sobie. Nim nie możesz sie zasłaniac, bo on gorzej postępuje niż wobec nieszczęsliwej nastolatki "niewidzialny" chłopak.

Rozsadku zyczę i dbalości o siebie (choć trochę).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...