Sprzataczka,porzucenie

[Gość Dagadaga6475]

Od października szukam pracy. Facet sie dowiedzial ze w przeszlosci pracowałam jako sprzątaczka majac wyższe wykształcenie i pod byle pretekstem poklocil sie i ze mną zerwał,nie odzywa sie. Liczył ze będę miec prace np w administracji. Czy to oznacza ze nowemu facetowi buzia na kłódkę i nie przyznawać sie do pracy sprzątaczki ??

[ka-wa]

Uważam,że jak się w Tobie zakocha ,to nie będzie mu przeszkadzała praca sprzątaczki w przeszłości,
chociaż sam fakt ,że kobieta z wyższym wykształceniem pracuje jako sprzątaczka,mówi ,że ma jakiś problem...,choć pewnie nie zawsze.

[Gość Yonka]

Myślę, że praca sprzątaczki nie była twoim wyborem, tylko koniecznością. Sprzątaczka, to nie prostytutka, żeby trzeba było się wstydzić. Ja odebrałabym ciebie, jako osobę zaradną, twardo stąpającą po ziemi, która potrafi dostosować się do okoliczności, biorącą sprawy w swoje ręce, nie oczekującą współczucia, czy wsparcia innych.
Twój były facet okazał się słabeuszem, dla którego ważniejsze są pozory, niż rzeczywiste wartości, o których j.w.
Ciekawe, jakby on zachował się, gdyby stracił pracę i choćby czasowo został bez środków do życia?
...że nie wspomnę o tym, że raczej cię nie kochał.
Czy mówić o tym kolejnym?
Nie masz powodu do wstydu i do ukrywania tego faktu, choć może nie rozpoczynaj znajomości od takiej informacji.
Jeśli trafi ci się normalny, życiowy facet, to zrozumie.
Pretensjonalny i próżny, być może uzna, że to ujma na honorze, ale za takim chyba nie tęsknisz?

[mgr Kamila Krocz]

Żadna praca nie hańbi, praca sprzątaczki też nie. Rozumiem, że rynek pracy jest wymagający i czasem osoby z wyższym wykształceniem decydują się na pracę, która nie odpowiada ich kompetencjom i umiejętnościom. Podobnie jak Yonka, uznałabym, że zdecydowałaś się na pracę sprzątaczki, mimo studiów, ponieważ jesteś osobą pragmatyczną - wolisz pracować i zarabiać cokolwiek niż narzekać, że nie ma dla Ciebie odpowiedniej pracy i korzystać z danin społecznych. To nie jest powód do wstydu, co raczej zachowanie świadczące o zdrowym rozsądku. Jeśli dla mężczyzny ważniejsze jest, jak wypadniesz w oczach społeczeństwa, a nie potrafi Cię docenić jako wartościowego, zaradnego człowieka, to nie warto tracić na niego czasu. Pozdrawiam!