Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Rozstanie


Gość Bartolomeo007

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Bartolomeo007

Trzy miesiące temu rozstałem się z kobietą była dla mnie i jest wszystkim do dzisiaj mam z nią kontakt mam 26 lat Ona jest starsza ode mnie, ma dwójkę dzieci i partnera którego rzuciła dla mnie z powodu jego problemów alkoholowych, miała dość wiecznej mordęgi i życia z nim w takim związku, tak myślałem do dzisiaj gdy dowiedziałem się że jest z nim z powrotem czułem jakby krew gotowała mi się w żyłach serce boli rwie jeszcze bardziej choć kontakt mam z nią dobry ostatnio zaczęła mnie unikać co bardziej mnie pogrążyło nie mogę spać ani skupić się na pracy, łapią mnie straszne doły nic mi się nie chcę mam miliony myśli na sekundę do wszystkiego słomiany zapał nawę ćwiczenie gry na gitarze ogranicza się do wzięcia w dłonie i zagraniu dwóch góra trzech akordów gdzie dawniej potrafiłem ćwiczyć codziennie po dwie godziny oraz mam różne myśli nawet samobójcze, nie mam z kim porozmawiać moi rodzice byli przeciwni temu związkowi więc nie traktują mnie poważnie, przyjaciół też nie mam niestety toksyczni rodzice którzy za młodych lat zabraniali wszystkiego a teraz trudno o takich przyjaciół na dodatek mieszkam z rodzicami i tak chcieli by wiedzieć wszystko gdzie i po co i o której wracam nadopiekuńczość szanuję ich ale ostatnio mam myśl aby się wyprowadzić do innego miasta zacząć wszystko od nowa odciąć się od tego życia ale czy to wszystko nie pójdzie za mną, z Kobietą byłem ponad rok ale był to najpiękniejszy rok w moim życiu, pokazała mi co to miłość piękno bliskości, mogłem z nią rozmawiać na wszystkie tematy, jak słowa pewnej piosenki " Rok w miłości jest lepszy od życia w samotności" Kocham ją do dziś lecz Ona wybrała znowu kogoś przez kogo miała mnóstwo problemów i przeżyć nawet jej starszemu synowi to się nie podoba ale co ja mogę powinienem uszanować jej decyzję przyjąć wszystko na klatę choć wiem że Cierpię i będę Cierpiał ostatnio czytałem też o psychotropach podobno działają na zjawisko Rozstania ale czy nie popsują one zdrowia i nie bedzie efektów ubocznych nie wiem co mam zrobić proszę o pomoc jestem w kropce.

Odnośnik do komentarza

Współczuję, ogromnie współczuję.
Jednak psychotropy to głupi pomysł. Kup sobie jakieś ziołowe środki na uspokojenie, to ci trochę pomoże, ale nie uzależni.
Aby się z tej traumy otrząsnąć, potrzeba jest trochę czasu. Jednak ból mija i jeszcze będziesz się cieszył życiem.
Zacznij chodzić na siłownię, zmęcz się porządnie. To pomaga. Chyba wytwarzają się endorfiny, które dają poczucie szczęścia... nie znam się na tym, ale z doświadczenia wiem, że wysiłek fizyczny pozwala łatwiej opanować stres.

Odnośnik do komentarza

Bartolomeo007, łykanie leków psychotropowych, by poradzić sobie ze smutkiem po rozstaniu, nie jest dobrym pomysłem. Zdaję sobie sprawę, że jest Ci teraz bardzo ciężko, tym bardziej, że partnerka odeszła do mężczyzny, z którym była wcześniej. Potrzebujesz teraz czasu dla siebie. Pomysł z przeprowadzką uważam za całkiem niezły. Chociażby dlatego, by bardziej się usamodzielnić i uniezależnić od rodziców. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

~Bartolomeo007, tylko czas uleczy twój ból.
Dla własnego dobra, nie kontaktuj się już z tą panią.
To, co dla ciebie było wielką miłością, dla niej było tylko zabawą, byłeś przejściowym pocieszycielem, po prostu wykorzystała cię.
Nawet nie próbuj jej bronić, zrozumiesz za jakiś czas, że to rozstanie uratowało ci życie, zmarnowałbyś kolejnych parę lat na związek bez przyszłości, do tego ze starszą kobietą z dziećmi.
Jesteś młody, czeka cię jeszcze wiele dobrego, fatalnie ulokowałeś swoje uczucia.
Powodem może być właśnie twoja samotność, brak przyjaciół i kiepski kontakt z rodzicami.
Jeśli do tego, ona była twoją pierwszą partnerką seksualną, tym bardziej ją idealizujesz.
Masz 26 lat, czas odciąć pępowinę i usamodzielnić się.
Pomysł z wyjazdem i rozpoczęciem nowego życia w innym mieście jest niezły. Zastanów się nad tym i przystąp do działania.
Spróbuj się też otworzyć się na nowe znajomości.
Wszystko przed tobą, może być już tylko lepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość Bartolomeo007

Drogie Panie macie bardzo dużo racji trzeba zamknąć pewien rozdział i napisać drugi lepszy bo gdy go nie zamknę zawsze powróci ze zdwojoną siłą, nie chcę nikogo bronić ani osądzać tym bardziej potępiać, jestem wrażliwym mężczyzną nigdy nic złego nikomu nie wyrządziłem, ani nic złego na nikogo nie powiedziałem , jest to pierwsza kobieta w moim życiu jak już zdążyliście zauważyć możecie się ze mną zgadzać lub nie ale zawsze będą miał ją w swoim sercu, zwłaszcza w tedy gdy na początku myślałem że się przydam pomogę jej w trudnych sytuacjach jakie przeżywała przez swego partnera i zrobił bym to pewnie drugi raz bez zawahania, tak przyznaję zostałem wykorzystany ale czy ja nie popełniłem większego błędu mieszając się w związek bez perspektyw, wchodząc w czyjeś życie z tak zwanymi buciorami, jedyne co mam na swoją obronę to, to że byłem zaślepiony miłością miałem klapki na oczach, wiec niech sobie układa życie jak chcę bo każdy jest kowalem swojego losu, nigdy nie będę czuł do niej urazy dla mnie zawsze będzie moim najdroższym skarbem choćby już wcale mnie nie ujrzała ani nie zobaczyła, kontakt jaki taki też będzie rozdrapywał stare rany no bo o czym można rozmawiać jak zaraz przyjdą na myśl pytania domyślacie się zapewne jakie.
Wracając do Szanownych Rodziców ich ma się tylko jednych w życiu tak jak ja i dzieci mojej byłej One też ich potrzebują, wracając do mnie muszę naprawić swoje życie przemyśleć wszystko odciąć pępowinę i usamodzielnić się, najpierw zacznę od poszukania pracy niedługo będę miał urlop wiem jest okres zimowy ciężko z nią będzie ale postaram się przecież pośpiech jest złym doradcą mam czas, mieszkam blisko Warszawy więc nie powinno być tak źle, gorzej będzie z mieszkaniem no ceny nie należą do najniższych ale myślę że dla chcącego nic trudnego, jeśli chodzi o przyjaciół na pewno się znajdą jak nie w pracy to a może jakiś karnet na siłownię wiem, wiem wybiegam z marzeniami najpierw praca i mieszkanie później jak starczy to się będę martwił :D, miłość też przyjdzie z czasem tak myślę nic na siłę ale można jej trochę dopomóc prawda.
P.S: Jak będę miał problemy i doły na pewno je opiszę na forum, piszcie moi drodzy potraficie podnieść człowieka na duchu, a przynajmniej mam gdzie się wygadać Dziękuję Wam :).

Odnośnik do komentarza

Nie rozczulaj się tak nad nią i nie idealizuj. Nie wszedłeś z buciorami w jej życie, sama cię wpuściła i dobrze wiedziała co robi. Z pewnością opłaciło się jej, tobie w pewnym sensie też ;)
Jeśli będziesz ją tak ciągle nosił w sercu i powtarzał, jak bardzo ja kochasz i na zawsze, trudno ci będzie wejść w nowy związek.

Odnośnik do komentarza

"podobno pierwszą kobietę zawsze się pamięta"
Pamięta się wszystkie ważne osoby, w naszym życiu.
Lecz jeśli nastawisz się tak że nigdy jej nie zapomnisz, bo to ta pierwsza, najważniejsza, to będziesz miał kłopoty w następnych związkach.
Ostatnio sporo tu było wpisów na ten temat. - że ma cudowną partnerkę, ale była... itd.
I przy takim nastawieniu niszczyli aktualne związki.

Podobają mi się twoje plany na przyszłość, są sensowne. I niech to nie będą tylko słowa, tak konsekwentnie działaj. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość Bartolomeo007

Pani ma rację, nie mogę cały czas rozpamiętywać byłej, to jest nie zdrowe tylko będę ranił siebie i w przyszłości poznane partnerki, nie jest łatwo zapomnieć mam różne myśli i zły stan lecz wiem że to minie im szybciej zapomnę tym lepiej. Tak zgadzam się mam dużo dobrych pomysłów i planów tylko boję się że w tym moim stanie wszystko spłonie na panewce, muszę się wziąć w garść i dążyć do celu choćby powoli. Też pomyślałem sobie że za bardzo się rozczulam i tylko zanudzam was swoją historią bo jest ich wiele, chciałem tylko porozmawiać bo naprawdę nie mam z kim.

Odnośnik do komentarza

"Tak zgadzam się mam dużo dobrych pomysłów i planów tylko boję się że w tym moim stanie wszystko spłonie na panewce, muszę się wziąć w garść i dążyć do celu choćby powoli."
Wręcz przeciwnie, na złamane serce, oprócz czasu, najlepszym sposobem jest działanie. Dużo pracy, wysiłku fizycznego, po to, żeby zająć myśli czymś innym.
Najgorzej, to siedzieć, płakać, analizować i rozdzierać rany.

Odnośnik do komentarza
Gość Bartolomeo007

Witam po trzech miesiącach, jeszcze mieszkam w rodzinnej miejscowości ale zacząłem nad sobą pracować, ćwiczenia z ciężarami i wieczorne biegi dały mi odetchnąć troszkę zgubiły myśli tylko że cały czas Kocham ją jeszcze i do tego doszły sny także te erotyczne, a ostatnio przejeżdżając przez miasto widziałem ją z nim jak szli, zabolało mnie to nie powiem czy to kiedyś przejdzie, chyba naprawdę muszę się wyprowadzić z tej miejscowości przynajmniej nie będę jej widywał, a zrozumiałem jedno ja Kocham Ona mnie wcale już mi to wszystko bardziej utrwala się w głowie, miałem jakaś blokadę łudziłem się że ktoś mnie pokochał widocznie to jeszcze nie mój czas i nie moje szczęście drogie Panie Pozdrawiam Was ;-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...