Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Rozstanie - czy jest jakaś szansa ?


Gość Onnnnn

Rekomendowane odpowiedzi

jakieś 2 tygodnie temu odeszła moja Ukochana. Do dziś nie mogę dojść do siebie, jestem wrecz przekonany ze bede ja Kochał juz zawsze, nie chce nikogo innego. Nie chce za duzo pisać do niej żebym nie był osądzony o nekanie ( i tak mi od ponad tygodnia juz nie odpowiada ani na jednego smsa, nie dzwonie wiec nie wiem nawet czy ma en nr aktywny) Chodzi mi o to ze tydz temu w poniedziałek z nia rozmawiałem i oznajmiła mi ze przyjedzie po wszystkie swoje rzeczy... Do dziś nie pojawiła sie a zarazem w ogóle sie nie odzywa. Wiec mam pytanie - czy jest taka szansa, czy mogę myśleć pozytywnie, że dała nam powiedzmy przerwe, ze czeka czy sie poukładam, znajde prace i ewentualnie wróci ?? Naprawde zależy mi na niej i nie wiem co mam juz robić ale to ze do dziś nie pojawiła sie po swoje rzeczy staram sie jakoś pozytywnie tłumaczyc... Czy jest jakaś nadzieja ? :(

Odnośnik do komentarza

Ja ci powiem tak - nie rób sobie krzywdy nadzieją. Jeśli wróci, to będziesz miał miłą niespodziankę. Jeśli nie wróci to unikniesz zawodu :/ .

Generalnie w swoich działaniach powinieneś wykluczyć ją z "rachunków". Tj, jeśli nie masz pracy - znajdź ją i się tym zajmij. Masz syf w domu - posprzątaj.
Pozbieraj wszystkie swoje małe problemy i po kolei je rozwiązuj. Niezależnie od działań twojej panny będzie to dla ciebie korzystne.
Nie naciskaj. Im bardziej naciskasz tym bardziej "odpychający" jesteś dla niej. Tym bardziej się płaszczysz umniejszając swoją wartość i godność w jej oczach - żadna nie chce padalca który leży i błaga o coś :/ (sorry za dosadność ale tak chyba do ciebie trzeba).
Mało tego - warto jej wartość nieco "umniejszyć" (naturalnie nie obelgami), ale np wytykając jej drobnostki choćby przeklinanie, picie alkoholu itp. (zależnie od tego do czego można się przyczepić). Ta zasada działa nie tylko z EX.

Generalnie moja rada w skrócie jest taka - nie chowaj nadziei. Bo jest mała szansa że da ci ulgę a jest bardzo duża na to, że pognębi cię jeszcze bardziej. Zajmij się tym co jest tu i teraz. A co z nią? Co będzie, to będzie. Teraz jest jej ruch. O rzeczy sama się upomni, lub nie... Ty wstaw to do szafy w jeden karton, zaklej taśmą na 30 razy i nie oglądaj tego :)

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Rafik sprawy posuneły sie duuuuużo za daleko. Ja z tej miłosci zwariowałęm, uwierz ze przez te 2 tyg przepiłem swoje auto... Musze je na dniach sprzedać żeby spłacić długi i zacząć życie od nowa... Ale naprawde uwierz mi, ja ja Kocham do tego stopnia ze już sobie nie rade, nie wiem jak postępować a jestem też pewien że nie chce poza nią już żadnej innej.... Stało sie, troszke sie stoczyłem, ale wszysko można naprawić... A jeszcze łatwiej będzie to zrobić wspólnie .....

Odnośnik do komentarza

~Onnnnn
Rafik sprawy posuneły sie duuuuużo za daleko. Ja z tej miłosci zwariowałęm, uwierz ze przez te 2 tyg przepiłem swoje auto... Musze je na dniach sprzedać żeby spłacić długi i zacząć życie od nowa... Ale naprawde uwierz mi, ja ja Kocham do tego stopnia ze już sobie nie rade, nie wiem jak postępować a jestem też pewien że nie chce poza nią już żadnej innej.... Stało sie, troszke sie stoczyłem, ale wszysko można naprawić... A jeszcze łatwiej będzie to zrobić wspólnie .....

Myślisz że ja też tak nie świrowałem? Człowieku... Mam podstawy myśleć że szalałem znacznie gorzej niż ty.

"ja ja Kocham do tego stopnia ze już sobie nie rade, nie wiem jak postępować a jestem też pewien że nie chce poza nią już żadnej innej...." - sam siebie okłamujesz. Też myślałem jak ty, tylko tamta, tylko ona, wydawała się szczytem ideałów... Minęło dużo czasu, spotkałem inną, wtedy zrozumiałem że tamta wcześniejsza jest dobra tylko w 40%, w porównaniu do tej kolejnej. Nie wyszło nam, ale zrozumiałem jedno - możesz być szczęśliwy z co najmniej stoma kobietami z Polski :) . Grunt żebyś ty to pojął. Bo gdyby było jak ty piszesz że dla każdego jest tylko ta jedna przeznaczona, to powiedz mi, jakbyś ją znalazł między 7 mld innych ludzi? Nie dałoby się.

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

~Onnnnn
Słuchaj. To też nie mój pierwszy związek... I naprawde wiem że to "ta jedyna"....

Jedyna, nie jedyna... Sprawa przegrana to co będziesz stał i płakał? Nie ma sensu. Poza tym to nie wyklucza tego że może znaleźć się druga, równie dobra. Ale widzę że nie chcesz rady. Chcesz tylko aby ktoś cię pożałował i wciskał naiwną nadzieję że ci się ułoży na 100%. Niestety, nie zrobię ci tej krzywdy o którą chcesz prosić. Pozdro.

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Nie prosze o to. Ale prosze tylko o wskazówki jak ewentualnie walczyć o nią i jej powrót ..... Ja wiem ze nic w życiu nie ejst pewne i wiem, że tak jak meldujesz może i kiedys sie okaże ze będzie ta inna. Ale ja chce dalej walczyc o nią ...

Odnośnik do komentarza
Gość całkiem przypadkowy

Czy osoba, która odchodzi od Ciebie, nie rozmawia z Tobą, nie odbiera telefonów i generalnie ma Cię gdzieś jest tą jedyną z którą ciągle chcesz być ? A zapytam po co ? Żeby po jakimś czasie znowu zaznać z jej strony jakieś krzywdy. Czy będziesz w stanie jej ponownie zaufać ?
Rozstanie trzeba przeboleć. Lepiej mieć otwarte serce i przeżyć ból rozstania niż mieć zamknięte i nigdy nie zaznać miłości. Niestety swoje trzeba przecierpieć, może przepłakać. Alkohol nie pomoże, uśmierzy ból na chwilkę.
Trzeba o niej zapomnieć.
PS
Mój kolega miał swoje recepty na takie fochy dziewczyn, z którymi chodził, a miał w tym spore doświadczenie. Nie wiem, czy to działa zawsze i na wszystkie, w każdym razie, jeśli dziewczyna, z którą chodził zaczynała zachowywać się nie po jego myśli, to zabierał się za jej przyjaciółkę. O dziwo, po czasie zawsze wracały. Z tym że on już wtedy rzadko był ponownie zainteresowany.

Odnośnik do komentarza

A ja mówię - walcz ! Oczywiście znaj umiar. Po prostu pokaż dziewczynie, że nadal Ci zależy. Napisz, żeby się zastanowiła, nie podejmowała pochopnych decyzji, niech sobie w głowie poukłada, Ty będziesz czekał.

A Ty czekaj...oczywiście nie wieki. Jeśli się nie będzie odzywała dłuższy czas, to znaczy, że nieźle dałeś jej do wiwatu i nie ma szans. Postaw kropkę i żyj dalej. Nic na siłę, bo nic z tego dobrego nie wyniknie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...