Skocz do zawartości
Forum

Rozstalam sie i co teraz?


Gość Elizka8989

Rekomendowane odpowiedzi

Pocieszyć się szybko może i pocieszy, ale na pewno nie będzie jej lepiej traktował niż Ciebie, bo on ma po prostu taki charakter.

A dlaczego wspominasz, że poprzedniej swojej dziewczynie się oświadczył. Jeśli się oswiadczył a nie jest jej mężem, to albo jego deklaracja była pochopna, albo dziewczyna przejrzała na oczy, że to nie jest kandydat na męża.

Ale czemu Ciebie ma boleć wizja Twojej następczyni- Ty już się z nim rozstałaś i w imię wspólnej znajomości i pewnie jakiś chwil, które były między Wami dobre i piękne -życz mu jak najlepiej. Ty już nie chcesz z nim być, bo rozumiesz, że od faceta oczekujesz czegoś innego, to niech mu się jak najlepiej wiedzie z kimkolwiek innym.

Ty musisz iść do przodu i wpasować się w mężczyznę, którego spojrzenie na świat i realia jest bardziej podobne do Twojego.

To, że z kimś się rozstajemy to rozstajemy się i fizycznie i mentalnie. Ucz się odpuszczać sobie myślenie o nim, o tym co jego jeszcze w życiu czeka.

Zajmij się myśleniem co teraz robić aby łagodzić zmianę sytuacji i zacznij myśleć co dobrego jeszcze los Tobie szykuje.
Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

~Elizka8989
Kiedyś taka nie bylam. Miałam bardziej olewajace podejście i takie ze bedzie co będzie. Od początku było tak różnie z nim. Naprawdę potrafiliśmy się nie widywac tydzień, nawet dwa. On nie widział problemu a ja wyrywalam sobie brwi. Częściej ja wychodziłam z inicjatywą spotkać bo i inaczej nie wie czy w ogóle byśmy się spotykali. Rozmowy były, mówiłam mu wprost Ale spokojnie co mi przeszkadza( np o rzadkich spotkaniach, o ciągłym piciu, o braku zainteresowania moim życiem) . Na początku były same rozmowy i nic nie rozumiał, albo pare dni było dobrze. Później zaczął się buntować na moje uwagi i w sumie wyszło ze albo odpuszczę albo będzie źle. Ale miałam pozwolić mu pić, bawić się całymi dniami, robic co chce i nie uczestniczyć w tym życiu?
Potrafił mówić ze nasz zwiaek jest już na takim etapie, ze nie trzeba się wysilać ani starać. Po prostu jesteśmy i tyle. A ja wciąż chciałam rozpalac ten związek żeby on bardziej chciał.
A najbardziej mnie bolało to,ze 5-6 lat temu potrafił się oświadczyć dziewczynie żeby ja przy sobie zatrzymać i okazać uczucia.( nie to ze ja bym chciała, ale nie potrafił nawet się postarać dla mnie zmienić paru rzeczy , a mówił ze jestem najlepszą dziewczyna jaka miał i ze chce ze mną spędzić resztę życia.
To tak boli. Bo nie widać po nim zero smutku, tesknoty...
A boję się ze dowiem się ze sie szybko inna pocieszyl, jakąś zwykłą dziewczyna za którą będzie traktował tak, jak chciałabym żeby traktował mnnie.

chciał Cie traktować dokładnie tak. Zamiast dać mu na to możliwość zrobiłaś to co robią wszystkie niedojrzałe emocjonalnie kobiety. Zerwałaś kontakt i przez tydzień nie odbierałaś telefonu...no super dziwisz się, że zaprzestał ? może wtedy chciał cie zabrać na te spacery i to wszystko co ci obiecał ? nie wiesz tego bo olałaś go.

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem jak można kochać kogoś, czy to facet czy kobieta, i przyjść powiedzieć że się zrywa. A potem żałować, ledwo dawać sobie radę z tym ALE iść twardo w zaparte- nie odezwe się, bo nie! Dziewczyno, facet się starał do Ciebie dobić, kontaktować! A że ma wady?? Każdy ma, i Ty też nie zapominaj. Masz szczeście że przyszedł i prosił o powrót, o szansę. A Ty nosek masz wysoko i musisz sie pozastanawiać....
Zdradził Cie? Opuścił w potrzebie? Mój narzeczony np pomimo udanego związku, moich starań dla niego i prawdziwej oddanej miłości, bo świata poza Naszą dwójką nie widzę, właśnie tak przyszedł wieczorem z dnia na dzień, że musi przemyśleć bo coś mu nie gra. ŻAL ! Jak coś nie pasuje partnerom, to się siada obok siebie i rozmawia i próbuje coś zmieniać... Ja takiej szansy nie mam, z grubej rury dostałam "w twarz" jego słowami i teraz milczeniem. Ciekawa jestem kto będzie potem tego bardziej żałował........ Nigdy sie nie docenia, co się ma.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...