Nerwica

[Gość moonlight10]

Witam. Jestem szesnastoletnią dziewczyną. W moim życiu przeżyłam już wiele pomimo młodego wieku. Od najmłodszych lat byłam narażona na stres. Pomimo wielkiego i ciągłego stresu byłam zdrowa jak ryba. Od 2 klasy gimnazjum (teraz idę do 1 LO), codziennie byłam zmęczona i bolała mnie głowa. Zwalałam to jednak na przemęczenie. W połowie lipca tego roku zaczęłam odczuwać dziwny ból kości. Od razu postawiłam sobie diagnozę - białaczka. Jestem typem osoby, która czyta w internecie co jej może dolegać i od razu przewiduje najgorsze. Czułam się strasznie źle, nie sypiałam, bo bałam się zasnąć, bałam się że umrę. Do tego doszło uczucie guli w gardle i problemy z oddychaniem - jakby słoń mi usiadł na klatce piersiowej. Poszłam do lekarza, który zlecił kompleksowe badanie krwi, kału i moczu. Wyniki miałam świetne, a lekarz stwierdził, że to nerwica. Zalecił mi syrop neospasminę. Od razu poczułam się lepiej, wszystko przestało mnie boleć, gdy zobaczyłam że wyniki są dobre. Po tygodniu jednak bóle kości wróciły, a do tego doszło mrowienie w stopach i dłoniach. Czuję się jakbym robiła wszystko mechanicznie, jakby mój mózg spał ale ciało funkcjonowało - jest to bardzo dziwne uczucie. Ciągle przewiduje najgorsze, zamartwiam się, myślę. Nic mnie nie cieszy i chodzę przygnębiona. Jestem bardzo zaniepokojona ciągłymi bólami kości i wmawiam sobie, że to rak kości. Nikt mi nie chce uwierzyć i każdy mówi, że badania są niepotrzebne. I tutaj jest moje pytanie - czy jest to możliwe, aby wszystkie opisane przeze mnie objawy były spowodowane nerwicą? W tym ból kości?

[rafik54321]

Nerwica może bezpośrednio doprowadzić do zawału serca, a więc nawet spowodować zgon.

Wiesz jak to jest z bólami na tle nerwowym, ból np nogi czy stawu, uniemożliwia ci poprawne chodzenie (jeśli fizycznie coś jest nie tak). Po prostu noga się ugnie i tyle. W bólu na tle nerwowym tego nie ma, bo ból jest stały w swojej intensywności i ew nasila się w stresie.

Możesz tak się "zbadać". Ważne jest abyś nie koncentrowała się na bólu, bo wtedy twój umysł dogra wszystko tak, abyś była przekonana że cię boli. Raczej jak np będziesz lecieć pędem do autobusu bo ucieka i już dobiegniesz to zastanów się "hej, a w trakcie biegu noga mnie bolała?".

Z całą pewnością jesteś przewrażliwiona, może wmawiasz sobie różne choroby, aby zwrócić na siebie uwagę gdyż jesteś samotna. To byłby zespół munchausena, ale w wersji ligth. Gdyż ty jeszcze nie wywołujesz u siebie choroby celowo i świadomie :) .

Skoro zrobiłaś badania na białaczkę i wszystko było ok, to część tych badań już ci wyklucza nowotwór kości :) .

Na prawdę, więcej luzu i mniej stresu... A teraz - ślicznie się uśmiechnij dla wszystkich zdołowanych ludzi na tym forum :)

[Gość Tylkoja1]

Sztandarowa nerwica i bóle somatyczne. Przewertowałaś neta więc wiesz, że boleć może dosłownie wszystko. Zalecany psycholog i terapia, pomogą ci zmienić myślenie i być może będzie potrzebna pomoc farmakologiczna.

[mgr Kamila Krocz]

Podejrzewam, że diagnoza lekarza jest słuszna. Zamartwiasz się, masz różne objawy somatyczne, ale wyniki są świetne. Standard dla nerwicy. Leki mogą stanowić pomoc w leczeniu, ale powinnaś rozważyć terapię, by przepracować źródło Twoich stanów lękowych. Odsyłam do dobrego psychoterapeuty. Pozdrawiam!