zanim pójdę do lekarza...

[Gość dnb]

dzień dobry. choruję od dziecka, ale zanim pójdę do lekarza mam pytanie do specjalisty. proszę mi powiedzieć na podstawie niżej wymienionych objawów jaka to może być choroba:

objawy stałe:
-nerwowość
-natrętne myślenie o chorobie psychicznej
-lęki
-derealizacja
-myślenie magiczne
-wahania nastroju (umiarkowane, ale okresami silne o czym napiszę potem)
-melancholijność
-ahedonia

objawy przejściowe, które pojawiają się czasem bez powodu, a czasem pomimo brania leków:
-niesłyszalne przez innych dźwięki w głowie i uszach, czasem w krokach w formie gwizdów, szeptów, pisków (sporadycznie)
-podwyższona podejrzliwość, poczucie misji, odnoszenie do siebie różnych zdarzeń, poczucie kontrolowania myśli
-obniżony nastrój
-nienaturalnie podwyższone nastrój i napęd
-okresowa euforia
-drażliwość, wybuchowość
-wycofywanie się z życia do swojego świata
-czasem nadmierna rozrzutność
-dziwaczne pomysły
-natłok myśli
-zaburzenia snu (raz bezsenność innym razem nadmierna senność, zależy od nastroju)
-poczucie winy, grzeszności, skrupuły w nastroju obniżonym
-objawy somatyczne podczas lęków (biegunka)
-kreatywność
-brak własnej woli w skrajnych wypadkach
-brak poczucia choroby przy jednoczesnej jej świadomości (wiem, że jestem chory, ale nie czuję się chory)
-okresowa gadatliwość w okresach podwyższonego nastroju
-czasem oba nastroje się mieszają
-rzadkie remisje (coś ciągle się utrzymuje)

jest tego sporo. chciałbym się dowiedzieć tu na forum o czym mogą świadczyć te objawy, zanim pójdę do lekarza. chciałbym aby wypowiedziało się na ten temat co najmniej dwóch specjalistów. dziękuję za pomoc.

[unna-1]

Nie jestem specjalistą, ale z tego co piszesz, to nieomal każdy człowiek tak ma i zaręczam, że nie każdy jest "wariatuniem"
Z tym że zdaję sobie z tego sprawę, że jeśli się skupisz na każdym takim aspekcie, wyolbrzymiasz go i "wsłuchujesz się" się w każdy taki objaw traktując to jak chorobę, to faktycznie może stać się to chorobą.
Psychika to zadziwiająca sprawa.
Myśląc pozytywnie, można wyzdrowieć. Myśląc negatywnie, można się rozchorować... a nawet umrzeć.
I nie są to moje pomysły, to już naukowo zostało dowiedzione.

[Gość dnb]

to "wmawianie" sobie choroby psychicznej to jak się ostatnio lekarz u którego byłem wypowiedział to mechanizm rozładowujący wewnętrzne napięcie, którego we mnie cała masa. mam do wyboru albo pomimo choroby w stanach remisji się w nią jeszcze bardziej nakręcać, albo komuś lub sobie zrobić krzywdę. wolę to pierwsze. poza tym biorę leki antypsychotyczne, bo miewam objawy takie jak wspomniane halucynacje czy myślenie magiczne, i to jest fakt nie mój wymysł. może za bardzo się na tym skupiam, ale na prawdę mam te objawy. z tym, że czasem się nad nimi nie zastanawiam a czasem je w sobie nakręcam i popadam w nerwicę. jednak dla upewnienia się i dla rzetelniejszej diagnozy ponawiam pytanie: jakiej choroby są wymienione przeze mnie objawy?

[mgr Kamila Krocz]

dnb, słusznie, że wybierasz się do specjalisty, bo nikt wirtualnie diagnozy nie postawi. Owszem, mogę podejrzewać pewne zaburzenia, ale wcale to nie oznacza, że akurat na to cierpisz. Możliwe, że klinicznie jesteś zdrowy, ale to powinien sprawdzić lekarz. Twoja labilność emocjonalna może wskazywać na ChAD lub osobowość chwiejną emocjonalnie. Z drugiej strony wspominasz o omamach, a te wskazują raczej na coś z grupy psychoz. Zachęcam do konsultacji ze specjalistą i do weryfikacji podejrzeń. Pozdrawiam i powodzenia!