Czy to hipochondria?

[Bljetros09]

Od razu mówię że na temacie ''zdrowie'' jestem znienawidzony i wyśmiewany przez każdego. Mam 16 lat. Moja przygoda z wmawianiem chorób zaczęła się około rok temu. Byłem wtedy na wakacjach w Turcji, przy hotelu były koty, które żywiły się jedzeniem hotelowym (resztkami po ludziach). W lobby bawiłem się z jednym z tych kotów, trochę mnie podrapał, ale nieraz już mnie kot podrapał, nic sobie z tego nie robiłem. Miałem internet i tableta, więc wszedłem na internet i wpisałem hasło ''wścieklizna'', oczywiście byłem zszokowany. Całe wakacje potem codziennie w google po pare razy wpisywałem to hasło, odliczałem sobie 2 miesiące do śmierci, byłem pewny że umrę, ogólnie to wakacje zmarnowane, cały czas depresja, dodatkowo objawem tej wśieklizny miało być na początku drętwienie ręki- tak się też działo. Niedługi czas po tym zauważyłem u siebie jakby wcięcie w talii, wpisałem więc google wcięcie w talii, wyskoczył jakiś zespół klinefeltera, znowu byłem załamany, ciągle o nim czytałem, byłem pewny że go mam, pamiętam nawet jak mieliśmy na biologii lekcje o mutacjach genetycznych, i widziałem że na następnej lekcji będzie temat tego zespołu chciałem udawać chorego, jednak poszedłem do szkoły. Gdy nauczycielka wypowiedziałą nazwę tego syndromu przeszły mnie dreszcze, bałem się że każdy na mnie patrzy i wie że to mam, jednak następna choroba jaką sobie wmówiłem (i z tym mam główny problem) całkowicie zepchała ZK na bok, i ten zespół mnie już nie rusza, nawet jeśli go mam to mnie to nie obchodzi. Przeczytałem na internecie o obojniactwie, więc od razu zacząłem doszukiwać u siebie oznak tego, zauważyłem że na pachwinach mam jakieś kulki-jajniki, zdiagnozowałem się, znowu byłem załamany, tym razem dlatego że jestem obojniakiem. Jak się później dowiedziałem są to węzły chłonne, ulżyło mi, są wyczuwalne, więc chyba powiększone, ale nie są większe od monety 1 groszowej która ma chyba 1,5 cm średnicy. Wpisałem w internecie powiększone węzły chłonne pachwinowe- rak jelita grubego- od razu wyszukałem u siebie objawy, przecież od paru miesięcy mam rzadką kupę z rana, a pare razy miałem krew na papierze toaletowym. Teraz ciągle myślę tylko o tym raku, boję się że umrę, mam zaparcia czasem (już mniej) wzdęcia itd. Dodatkowo od paru dni mam kaszel i wystąpiło u mnie krwioplucie, co bardzo nasiliło wszystkie lęki, lekarka powiedziała że musiało pęknąć jakieś naczynko, ale jej nie wierzę, boję się że to przerzut do płuc z jelita grubego... Często występują u mnie nagłe przypływy euforii, np siedzę załamany, na chwilę uświadamiam sobie ''a może to sobie wszystko wkręciłem'', odczuwam uwolnienie od problemów, jakieś 10 sekund max, a potem wszystko wraca.

[Bljetros09]

Jeśli to istotne, dodam że w szkole jest lekko nadpobudliwy, a w domu jakbym miał depresję.

[unna-1]

Tak, to hipochondria.
Nie sprawdzaj niczego w internecie, nie doszukuj się chorób, mów sobie, że jesteś zdrowy i sprawny.
Wiem, to trudne, ale możliwe, o ile chcesz żyć normalnie.