Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Mam dosyc i to w najgorszym momencie


Gość GosiaMajeew

Rekomendowane odpowiedzi

Gość GosiaMajeew

Muszę się gdzieś wygadać. Mam 20 lat. Za miesiąc pisze mature. Miałam pisać rok temu Ale nie wyszło( zdrowie i nie dalam rady ) Ostatnio moje życie to piekło. Czuję się taka okropnie samotna. Z rodzicami dobry kontakt straciłam jakieś pół roku temu. Ale jakoś to było raz lepiej raz gorzej. W sumie od dwóch miesięcy jest coraz gorzej. W święta prawie wyrzucili mnie z domu, bo wróciłam w czwawtek ok. 17 - 18 i nie pomoglam mamie robić ciast. Później w poniedziałek spalam u kolezanki bo była impreza, powiedziałam ze spie u innej koleżanki( bo u tej u której spalam to jej nie zna i pewnie by kazała mi wrocic). Dowiedziała się o wszystkim. Dostałam kare ( a jestem dorosla ponoc). Ale mniejsza.
Nienawidzę swojego domu. Czuję się tu jak zero. Tata ciągle mnie poniza jaka jestem beznadziejna i do niczego się nie nadaje. Mama zaczyna robić to samo. Ostatnio stwierdzili ze w sumie jestem ich bledem zyciowym. Przy kazdej klotni każą mi wypie*dalac. Nie chodzę do szkoły, więc calymi dniami siedzę w domu. Sprzątam, ( gotuje czasami bo ogólnie mam do tego dwie lewe rece) i uczę się. Moim glownym obowiązkiem jest nauka według nich, ok. Ale codziennie są kłótnie, bo cos przeoczylam, że jestem beznadziejna, żałosna.
Calymi dniami siedzę w pokoju próbując się uczyć, chociaż jestem znerwicowana i ciężko mi się skupic. Mam zero wsparcia jakiegokolwiek.
Nie mam własnych pieniędzy, żeby kupić sobie dezodorant muszę pożyczać od znajomych ( a jak nie zdam to mam zacząć placic im czynsz jeszcze albo wyniesc sie ).
Dużo mnie kosztuje zejść zrobić sobie herbate, bo co chwilę coś jest nie tak.
Ja psychicznie Nie daje rady, nie mogę nawet wyjść na spacer pogadać z chłopakiem, bo mi nie wolno.
Od kilku dni ciągle płacze, nie mam ochoty nawet wstawać z łóżka. Dzisiaj po kłótni nawet zaczęłam mieć myśli ze lepiej jakby mnie nie było. Bo czuję się przez to wszystko beznadziejna.
Nigdy nie byłam problemowa. Nie palilam, nie wracałam pijana do domu, nie pyskowalam. Grzeczna nigdy nie sprawiałam bledow wychowawczych. Za co mnie tak traktuja... I to tak nagle....
Obiecali mi w październiku ze jak zdam to zrobię prawko i dostanę jakiś mały samochodzik. Teraz nie dostane nic i nawet pieniadze, które dostalam od dziadka na 18 uro. ( A było ich sporo) to wzięli je sobie od tak. Nie mam nic. Mam tylko 4 ściany i resztke wody w butelce, która musi mi wystarczyć dopóki nie pójdą spać.

Odnośnik do komentarza
Gość TailsDoll

Dawno temu "matka" mi też powiedziała, że "mam wy....ć"- zrobiłem to i tego nie żałuję.
Jeżeli są w stanie ciebie z domu wyrzucić to nie będą mieli przed tym oporów.
Zdaj maturę jak najlepiej, a przy tym znajdź sobie pracę jakąkolwiek- uwierz mi skromne życie na najniższej krajowej jest o wiele lepsze niż bycie ciągle niszczonym psychicznie. Po za tym masz chłopaka, więc myślę, że Tobie pomoże.

Nie daj się zniszczyć, bo tacy "rodzice" jak Twoi nie są warci nerwów.

Odnośnik do komentarza

Jak przykro czytać taki list. Pozornie z zewnątrz wszystko w porządku, rodzinka pewnie niebiedna ( mieszkają gora-dól czyli domek) córeczka, która powinna przystąpić do matury z poślizgiem.

I ten poślizg, pewnie to sprawa nie do opanowania zarówno przez dorosłych jak i młoda osobę. Zewnętrzny strach o możliwośc zatrudnienia, znalezienie zawodu i dziewczyna, która ma poslizg. Nie umieja rodzice Twoi poradzić sobie z Twoją zeszłoroczną porażką, nerwy ich zjadają przed nowym przystępowanie do matury, wszędzie wietrzą ewentualna porazkę i w ten sposób zamiast dodać Ci pewności siebie podważają celowośc wszystkich Twoich zachowań. Jesteś też zestresowan tą maturą i popelniasz głupie błędy, mówisz nieprawdę, wtedy oni w myślach rozkręcają straszny scenariusz o Twoim charakterze i Twoich przyszłych losach życiowych. Czyli prawie z niczego horror.

Ponieważ nie ma możliwości jakoś przemówić do rozsądku Twoim rodzicom, to może Ty jakoś sie uspokoisz jak Ci powiem,że fajni to oni teraz nie są, ale nie zamartwiaj się tym jak będzie z pieniędzmi i z wszystkim. Po Twojej maturze sie uspokoją .Oczywiście wskazane byloby abyś ja zdała.

Gdybyś się nie dosc się nia miała przejmowac rodzice przypominają Ci, że jesteś juz dorosla i będziesz im placila za utrzymanie. Uwagi są całkiem słuszne, szkoda tylko,że padają na 5 min przed maturą i odbierasz to jako jakąś karę. To przecież normalne, że młodzież nam dorasta i albo się uczy albo idzie do pracy, albo jedno i drugie. Chodząc do pracy jakąś porcję pieniędzy oddaje sie rodzicom za swoje utrzymanie i chyba jest to zdrowe. Zdrowe rączki i głowka wypracowują cos i częsć z tego oddają na utrzymanie rodzicom.

Może przez ten rok nie musialas pracować ani chodzić do szkoly (bo ją skończylaś w zeszlym roku) i u nich jest kulminacja napięcia, że pozwolili Ci na taki luz a Ty może nie dośc przysiadlaś fałdów- może to kłamstwo, gdzie nocowałaś i brak pomocy przy świętach spowodowal, że oni się gryzą, że ich decyzja była zbyt lużna dla Ciebie a efekt może w egzaminach maturalnych będzie slaby.

Puszczaj mimo uszu ich wystapienia, naprawdę ostro pracuj przed maturą i wierz, że tym razem pójdzie dobrze( bo przecież pracowalas cały rok a nie tylko ostani krótki czas- nieprawdaz?). Powodzenia życzę.

Odnośnik do komentarza
Gość GosiaMajeew

Najchętniej już bym to zrobiła, ale nie mam możliwości. Poza tym ta matura coraz bliżej. Od razu po egzaminach znajdę pracę, mój chłopak też szuka mieszkania więc nie będzie z tym chyba problemu.
Najgorsze jest to ze uwzieli się na mnie jakbym była najgorsza osoba na świecie. jakbym nie zaslugiwala na odrobine szacunku. Zeby sie stresowac pójść do kuchni we własnym domu... Nie mogę powiedzieć że są złymi rodzicami, ale naprawdę od pewnego czasu zachowuja się jakby mnie nienawidzili. A nie mogę wyjsc spotkać się z nikim , bo " jak wyjdę to mam już nie wracać". Oprocz monitora od komputera nie mam kontaktu ze światem.

Odnośnik do komentarza

Hej..nie łam sie.. Miałam identycznie..z tym ze w wieku 17lat ur dziecko.. Które mi odebrał..mniejsza z tym... Skonczylam szkole gimnazjum..i poznałam chłopaka
.teraz juz mój były cale szczęście.. W wieku 17.5lat wyprowadziłam sie do niego po wielkiej awanturze...od porodu sie z nimi nie dogadywałam..opuścili mnie wtedy bylam sama .. Podobnie jak ty.. Badz odważna.. Ja skończyłam szkole srednia teraz robię bhp..mam 2 dziecko.. Prace tez znajdziesz ja zaczelam od sprzątania i jakos teraz żyje i daje rade uwierz w siebie i nie daj sie poniżać .. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość GosiaMajeew

Dziękuję za słowa wsparcia. Owszem uczę się caly rok. I to też prawda ze ciężko im było to przełknąć, że nie pisałam rok temu. Może faktycznie oni tak odreagowuja że już za miesiąc matura... Ale naprawdę jest to piekło. To jest walka 2 na 1. Gdzie ja, nawet nie chce się kłócić. Robię co chcą, uczę sie, dostosowuje do wszystkiego a i tak ciągle jeest jakiś problem i reagują agresja. To jest strasznie demotywujace, jak ciągle padają słowa ze jestem beznadziejna.
Ja też się denerwuje, bardziej od nich. Musze jakos przetrwac teraz ten czas:(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...