Skocz do zawartości
Forum

znecanie fizyczne i psychiczne


Gość Miekka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam:) jestem kobieta i mam 24 lata znęca się nade mną mój partner z którym jestem prawie 8 lat,mamy 2 letnie dziecko które już wszystko rozumie :( nasz związek zaczął się przepięknie on miły,przystojny...zakochałam się po uszy i niestety byłam chorobliwie zazdrosna o wszystkie dziewczyny,nawet o siostrę może też dlatego że mam strasznie niską samoocenę ponieważ jestem przy kości.Mój parter u nas zamieszkał mamy gospodarstwo i wiadomo pracy co nie miara robiłam mu awantury bo nie chciał robić chociaż u nas siedzi i wgl nie poczuwa się do obowiązku pomocy jakoś z miesiąca na miesiąc gdy stan zauroczenia minął powoli zaczęła mi przechodzić zazdrość dodam że on także był i jest o mnie zazdrosny ja także ale teraz już zdrowo on niestety nie wmawia mi przeróżne rzeczy że ja z pracownikami z gospodarstwa pomagam rodzica w gospodarstwie i nie musimy nic na utrzymanie dawac a trzy osoby to nie malo a on mowi ze on nie musi robic jak bylam w ciazy to tez nie chcial pomagać i musiałam z wielkim brzuchem dźwigać bo wstydziłam się przyznać rodzicą że on nie chce pomagać :( to działo się stopniowo ojciec później zaczał sie denerwować i mi mówił że to moja wina że on tu nic nie robi i że mam go zmusić do roboty ja go zmuszałam i tak się zaczęło robić powoli piekło ojciec dręczył mnie ja jego. coraz częściej dochodziło do rękoczynów nie mówiąć już o wyzwiskach maciora,lorba,grubas nic nie warta kur*** dodajmy że byłam w ciąży pobił mnie raz za to że wróciłam późno do domu i się niby ruchałam choć jestem wierna jak pies... teraz już jest masakra czepia się mnie stosuje przemoc fizyczną może nie bije mnie jakoś mocno ale mnie boli on mówi że to nie jest bicie że jak chce może zaczac wyzywa ze nic nie umiem usługuje mu pilnuje jego zwierząt (bo sobie kupił krowy ma ich 8) robie co tylko on chce nie mam wlasnego zycia boję się go moi rodzice nic nie reagują na to bo boją się zostać wrogiem jak się pogodzimy.Nigdy mi nie powiedział miłego słowa,nie mam już nikogo z kim mogłabym pogadać jestem zaszczuta i się boję nie wiem co mam robić moje dziecko zaczyna rozumieć później będzie cierpiało przez kłotnie moi rodzice nie chcą mi pomóc mówią że ja go tak wychowałam co mam robić??? PROSZĘ POMOCY!!!! wczoraj wieczorem mnie dręczył i szczypał że jestem pierdolnięta ja już nie mogę co mam robić??? mam myśli samobójcze nie widzę innego wyjścia nie mam pieniędzy na nic pomagam bardzo duzo rodzica ale za to sie utrzymujemy jestem pracowita czasami cos wpadnie kasy to na dziecko wydaje on mi nie daje ani grosza bo wciąż coś ma do kupienia i zbiera :( nie mam pojęcia jak zmienić swoje życie jak odejść chcę ale nie potrafię :( Kocham to co robię lubię gospodarzyc ale jak to zrobic zeby jego tu nie bylo boję się też że zabierze mi dziecko choć możemy podzielić się opieką on grozi że jak się rozstaniemy i mu oddam dziecko to on odejdzie wtedy ale musi iść z nim mój skarbek.Oczywiscie dla dziecka zrobił by wszystko a wszystko co zrobi mały to jest moja wina stłuczę coś (ty tępa ku*** pilnuj go jesteś tak spasiona że nie potrafisz się ruszyć) owszem jestem gruba ale zajadam stres nie potrafię inaczej,mały jest niegrzeczny(nauczyłaś go tak to twoja wina) prosze o jakieś rady bo sama sobie nie poradze jestem mocna psychicznie ale ile można chcę teraz się stać niezależna finansowo i chce otworzyc firme ale wszyscy mówią że sobę nie poradzę dam rade tylko co mam zrobic z tym pasożtyem wampirem który niszczy mi życie??? :((((

Odnośnik do komentarza

Fakt znęcania zgłoś w gminie w specjalnej komórce pomocy rodzinie,oni Ci pomogą,
powinnaś go wyrzucić ze swojego domu razem z tymi krowami...

Nie obawiaj się ,nigdy Ci dziecka nie zabierze,tylko tak Cię zastrasza.
Najgorsze jest to, jak taki oprawca czuje,że go się boisz,dlatego poproś o pomoc psychologa,musisz być silna,konsekwentna i stawić mu czoła.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

właśnie chodzi też o to że w rodzicach nie mam należytego oparcia,oni wszystko widzą,on już nie ma przy nich pohamowań żadnych,a ostatnio jak się pokłóciliśmy i matka się wtrąciła bardzo go zabolało i stała się wrogiem nr jeden choć to on złapał mnie i przewrócił przy niej,a potem stwierdził że idzie się wieszać :/ i tak właśnie szantażuje mnie bo mówi że jak coś sobie zrobi to moja wina będzie wiadomo że nie jest cały czas tak ale pare razy w miesiącu odwala mu na maxa choć zdarzają sie miłe chwile w stylu że pogadamy i wgl planujemy coś i wtedy wydaje mi się że się zmienia i będzie już ok i tak zawsze :( błędne koło które czas zakończyć chyba że chcę wylądować w wariatkowie,a dziecko zostawić z nim żeby wychował go na człowieka bez szacunku do innych ludzi.Wiecie czego najbardziej nie rozumiem że moi rodzice patrzą na niego na to jak się staczam a oni nic mówią że to muszę sama rozwiązać,a tak naprawdę to on do nich też się czepia nie wiem jak to jest że tak jakby cała rodzina była pod jego władzą,kurw** jeden człowiek tak robi że czuje się zaszczuta we własnym domu życiu jak to jest no niech ktoś mi powie co tacy ludzie w sobie mają że cała moja rodzinka trzyma mu palec w dupie???

Odnośnik do komentarza

Sprawa nie jest taka prosta ,bo sama widzisz ,że jak mama się wtrąciła to jest wrogiem nr1,
bo też sama stawiasz rodziców w niekomfortowej sytuacji,raz byś chciała się z nim rozstać,to znowu się godzisz i tak na zmianę,
z rodzicami, jak będą się wtrącać on będzie prowadził wojnę, a Ty z nim zostaniesz na ich karku,

tak ,że nie dziw się ,że nie chcą się wtrącać ,na pewno by było inaczej gdybyś ich swoim zachowaniem i czynami zdołała przekonać ,że naprawdę chcesz zakończyć ten związek,
a więc na początek wyprowadzić się ze wspólnego pokoju,zgłosić sprawę również na policję,kazać mu się wyprowadzić,założyć sprawę o alimenty,
wtedy rodzice Ci na pewno pomogą ,ale muszą być pewni,że Ty jesteś zdecydowana na 100%,
inaczej sama musisz sobie radzić,a ich na pewno serce boli ,że córka tak daje się poniewierać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Tak właśnie mówią że później jak się godzimy to oni są najgorsi także nie chcą się wtrącać,masz rację to ja musze zrobić ten pierwszy krok lecz najpierw idę do psychologa i też bym chciała na psychoterapię bo nie ma tak dużej odwagi i samozaparcia a by iść na policje i jakiś instytucji musze zrobić najpierw krok w kierunku odbudowania własnego życia i wartości, a może to we mnie coś jest nie tak tak jak powiedział mój Tata że to mój partner jest mądrym człowiekiem bo potrafi sobie wychować mnie na zawołanie a to we mnie jest największy problem ponieważ daję robić ze sobą co on chcę więc chcę dojść do takiego etapu w życiu gdzie postawię na swoim bo zawsze ulegam...

Odnośnik do komentarza

~Miekka
Justyna 19870 kochana mieszkam u rodziców razem z nim...

Tak widzę teraz, coś nie doczytałam.

Ja bym porozmawiała z rodzicami, że jak podniesie na Ciebie jeszcze raz rękę, czy coś wzywasz policje i mają nie udawać, że nic się nie dzieje.

Albo porozmawiaj z nimi, że nie chcesz go w domu i jak oni to widzą. Nie słuchaj o tym, że sobie coś zrobi.

Niszczysz sobie życie.

Odnośnik do komentarza

~Miekka
Tak właśnie mówią że później jak się godzimy to oni są najgorsi także nie chcą się wtrącać,masz rację to ja musze zrobić ten pierwszy krok lecz najpierw idę do psychologa i też bym chciała na psychoterapię bo nie ma tak dużej odwagi i samozaparcia a by iść na policje i jakiś instytucji musze zrobić najpierw krok w kierunku odbudowania własnego życia i wartości, a może to we mnie coś jest nie tak tak jak powiedział mój Tata że to mój partner jest mądrym człowiekiem bo potrafi sobie wychować mnie na zawołanie a to we mnie jest największy problem ponieważ daję robić ze sobą co on chcę więc chcę dojść do takiego etapu w życiu gdzie postawię na swoim bo zawsze ulegam...

Dobrze zrobisz jak pójdziesz porozmawiać z fachowcem. Pomoże Ci wybrać właściwą drogę. Nie obwiniaj się o nic, nie zastanawiaj co by było, gdybyś od początku na to nie pozwalała, a po prostu działaj teraz i uporządkuj swoje sprawy.

Odnośnik do komentarza

Skoro rodzice tolerują, a nawet popierają zachowanie jej męża świadczy to tylko o tym, że w młodości w ich świeżym małżeństwie tak zwanym {docierającym się}> było dokładnie tak samo.Na wsiach zazwyczaj tak jest, że jednego dnia chłop z żonką biorą się za łby i ganiają się z siekierami po podwórku, a drugiego już pieprzą się w stodole.

Odnośnik do komentarza

Dark_Rivers
Skoro rodzice tolerują, a nawet popierają zachowanie jej męża świadczy to tylko o tym, że w młodości w ich świeżym małżeństwie tak zwanym {docierającym się}> było dokładnie tak samo.Na wsiach zazwyczaj tak jest, że jednego dnia chłop z żonką biorą się za łby i ganiają się z siekierami po podwórku, a drugiego już pieprzą się w stodole.

Powiedział co wiedział? Raczej... nie wiedział:P

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Dark Rivers ma rację. Wsie to małe skupiska ludzi gdzie patologiczne zachowania to codzienność. To są ustawienia Hellingera. Dobierasz sobie chłopa takiego samego jakiego miałaś ojca. To się dzieje na etapie podświadomości. Po to by nadal przekazywać schematy pokoleniowe. To jest jak zaraza. To jest proste jak drut. Psycholodzy Ci tutaj niczego więcej nie napiszą bo to się nazywa poprawność polityczna i nie chcą podpaść.

Odnośnik do komentarza

Ja się nie zgodzę z tą opinią,nie można generalizować,patologie zdarzają się w mieście i na wsi...,
badanie badaniem,nigdy nie odzwierciedli rzeczywistości ,bo wiele takich przypadków jest skrzętnie ukrywana ,szczególnie w mieście...,
kobiety w gospodarstwie są bardziej uzależnione od męża ,bo nie mają odrębnych dochodów,same z dziećmi po rozwodzie nie dałyby sobie rady w gospodarstwie ,dlatego często tkwią w takich związkach,
nie dotyczy to autorki ,bo ona nie ma własnego gospodarstwa.
Poza tym my chyba jesteśmy po to ,żeby ją wspierać ,a nie dołować.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Problem jest w twojej głowie.
Zrób sobie bilans korzyści i strat i jeśli wyjdzie, że żaden pożytek z takiego chłopa ( a tak wychodzi z twojej opowieści) to go pogoń.
Mieszka u ciebie, nie pomaga, nie łoży, nie jest prawnym mężem, poniewiera.... może uważasz, że nobilituje cię posiadanie takiego mężczyzny (wg mnie raczej wręcz przeciwnie) dodatkowo dostarcza i będzie dalej złych wzorców dla syna...
Jest u Was w ogóle zameldowany?
Jak jest, należy wymeldować i poprosić o opuszczenie lokalu (wraz z krowami i co tam ma) i nie jest potrzebna obsługa prawna a raczej rodziny i znajomych by go przekonać. Dopiero jak nie pomoże to poprosić policję o opuszczenie lokalu. Następnie wnieść sprawę o alimenty.
I układać sobie życie na nowo ale mądrzej wybierać.
Jeśli natomiast uznasz, że jednak to materiał na męża to musisz się na to godzić bo ten gatunek raczej poprawy nie rokuje, chyba tylko przeszczep mózgu by pomógł.

Odnośnik do komentarza

Nie szukaj winy u rodziców. To ty dajesz sobą pomiatać, ty się nie szanujesz. On gwizdnie, a ty lecisz do niego i wybaczasz mu.
Powiedz sobie, że się rozstajecie, że masz tego dosyć, że on ma się wyprowadzić.
Jak już sama w to uwierzysz, to wtedy powiedz rodzicom, że masz go dosyć i czas na zmiany. Poproś, by ci pomogli w usunięciu go z domu i z twojego życia.
Najpierw jednak musisz tego chcieć na 100%.
No, chyba że wolisz być bita i wyzywana.

Odnośnik do komentarza

Witam. Jestem po rozwodzie z tego tytułu.
Partner się nie zmieni - bo to już taki typ człowieka.
Ja liczyłam na poprawę zachowania i postępowania męża przez prawie 20 lat. Przez cały ten czas łudziłam się,że będzie kiedyś dobrze, mamy przecież 3 dzieci itp.
Brak słów !
Jestem sama już 15 lat - najmłodsza córka ma 16 lat.
Cieszę się, że uwolniłam siebie i dzieci od przemocy.
Kosztowało mnie to wiele zdrowia i sił .Ale warto było !
Radzę Ci, nie czekaj długo z decyzją . Szkoda Ciebie i dziecka. Jesteś młoda - ułożysz sobie jeszcze życie. Pzdrawiam

Odnośnik do komentarza

Napiszę Ci krótko, nie warto żyć z mężem ,który używa przemocy zarówno słownej jak i fizycznej.Jęśli Cię nie szanuje i nie jesteś szczęśliwa to trzeba niestety się rozstać bo na poprawę nie ma co liczyć jest to sprawdzone przez większość kobiet które liczyły na cud poprawy i się nie doczekały.
Jeśli nie będziesz jak chorągiewka raz wybaczasz raz nie to rodzice Ci pomogą i zaczniesz spokojne życie z dzieckiem.Ale zdecyduj co chcesz i nie stwarzaj rodzicom piekła, bo oni też przeżywają ale nie mogą reagować przez Twoje niezdecydowane zachowanie bo to tylko źle wpłynie na relacje w Waszej rodzinie.Mąż mieszka u Ciebie więc sprawa wydaje się łatwiejsza.Tak jak ka-wa napisała niech zabiera swoje i ma odejść.Co do dziecka to mężowie często straszą ,że zabiorą ale to nie prawda nikt Ci dziecka nie zabierze.Decyduj i rozwiąż to szybko zanim będziesz strzępkiem nerwów.

Odnośnik do komentarza

Wiesz, nie ma nic gorszego kiedy najbliższe osoby znęcają się psychicznie. Byłam i jestem w podobnej sytuacji, z tym że ja nie mam męża ale ojciec psychopata zniszczył moje życie i zdrowie całkowicie. Jestem bezradna i nie mam już kogo prosić o pomoc, jest za późno ,bo przez to że od maleńkiego dziecka byłam maltretowana psychicznie zachorowałam i teraz już tylko co mi pozostało to skończyć ze sobą ale jestem tchórzem więc się męczę potwornie. Jestem już na samym dnie z którego nie mam wyjścia .
Nie doprowadź się do takiego stanu i ratuj się jak tylko możesz . Nie pozwól się tak traktować, bo zasługujesz na szacunek . Życie w takim stresie może doprowadzić jak w moim przypadku do utraty zdrowia a nawet kalectwa .
Czasami jest tak ,że jak mieszka się z rodzicami to związki się rozpadają i wiele dzieje się złego jak dobrego . Bywa tak ,że jak młodzi wyprowadzają się od rodziców jak najdalej to relacje partnerów się poprawiają.
Ale Twój mąż przypomina mojego ojca psychopatę , od takich ludzi trzeba uciekać jak najdalej. Tacy ludzie niszczą wszystko wokół siebie .Jeżeli Jesteś zdrowa i w pełni sprawna aby podjąć pracę zrób to, rodzice mogą Ci pomóc przy dziecku albo poszukaj jakiegoś żłobka, przedszkola . Wiem łatwo się tak mówi, człowiek który jest niezależny i ma pieniądze wsparcie od bliskich jest mu łatwiej podjąć decyzję o rozwodzie ,najgorzej mają kobiety które nie są samodzielne z różnych przyczyn a jeszcze jak nie mają normalnej rodziny, rodziców to już jest tragedia.
Bo potem tkwią w toksycznych związkach i tak mija rok za rokiem a kobieta maltretowana, udręczona staje się wrakiem. To sa bardzo trudne sytuacje , bo niszczą człowieka psychicznie , kobieta taka traci poczucie własnej wartości , nie ma sił wydostać się z tej matni. Nie da się powiedzieć tu , że kobieto weź się w garść i coś zrób. Tak można powiedzieć do kogoś kto jest niezależny i ma pieniądze gorzej jest gdy kobieta nie ma własnych pieniędzy i nie ma się gdzie podziać .Ale Ty wierzę w to ,że sobie poradzisz ale nie możesz tak tkwić w toksycznym związku , porozmawiaj z mężem ,może wyciągnij go na jakąś wspólną terapie do psychoterapeuty , aby ocenił sytuację ? Trzymam kciuki i jeżeli możesz ,masz takie możliwości to poszukaj jakiejkolwiek pracy dla siebie. A o nadwagę się nie martw ,bo jak poszukasz dobrego dietetyka to szybko wrócisz do formy jeżeli będziesz przestrzegać dobranej dla siebie diety. Diety potrafią być łatwe w przygotowaniu i proste tak więc skozrystaj z takiej pomocy, jak zrzucisz parę kilo od razu poczujesz się lepiej, zmień sobie fryzurę ,ufarbuj włosy zadbaj o siebie to tez pomaga uwierzyć w siebie i poszukaj pracy .... Życzę powodzenia. Kto wie ,może tuz za rogiem jest ktoś kto Cię pokocha i ułożysz sobie życie na nowo z mężczyzną , który będzie Cię szanował ???

Odnośnik do komentarza

Kloe kochana bardzo mnie ujęłaś tym co napisałaś ja już staję się powoli wrakiem człowieka,nie mam przyjaciół i nikogo kto mógłby mnie wysłuchać ja mam o tyle dobrze że to jest człowiek wyrwany z pośród wielu i gdy będę na to gotowa uwolnie się od niego a u Ciebie sytuacja wygląda o wiele gorzej gdyż ty nie masz żadnego wyboru niestety w mojej rodzine od dziecka nie dzieje się dobrze rodzice wciąż się kłócą,wręcz bija aż krew zacznie pryskać od kiedy pamiętam.Niestety też nie miałam prawdziwego dzieciństwa,ponieważ mamy gospodarstwo i gdy inni się bawili ja musiałam gonić robote :( współczuje Ci a nie myślisz o jakiejś terapi ? bo ja tak...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...