Czy ja to ja?

[Gość olaolaolaolaola]

Witam,
mam 19 lat i ok dwóch lat temu zdiagnozowano u mnie BPD i niedawno F19.
Od ok dwóch miesięcy codziennie palę marihuanę ok 3 razy dziennie. W "międzyczasie" brałam też innne substancje psychoaktywne.
Od pewnego czasu mam specyficzne stany. Właściwie nie wiem od jak dawna. Mam wrażenie,że czuję kogoś obecność za mną i jestem śledzona.
Wydaje mi się,jakbym trochę przeszła w inny przerażający wymiar.
Boję się patrzeć np na siebie w lustrze momentami,bo mam wrażenie,że widzę kogoś obcego, kogoś przerażającego.
Czuję się odrealniona,jak za mgłą.
Uciekam,bo mam wrażenie,jakby za chwilę miała stać mi się krzywda. Jakby jakaś negatywna "siła" mnie goniła i miała mną zawładnąć....
Mam gonitwe myśli. Ciągle myślę inaczej,a robię inaczej. Ostatnio zorientowałam się,że z 15 minut sama w domu na głos prowadzę "dialog" ze sobą.
Czy to już coś wykraczającego poza borderline,coś innego?
Czy jest to coś,czego wynikiem mogą być substancje psychoaktywne?
Dziękuję z góry za odpowiedzi.

[js_11]

Przede wszystkim nie panikuj, bo po substancjach psychoaktywnych przejściowo można sobie coś takiego zrobić i to co piszesz jest normalne.

Teraz tak: jak palisz marihuanę i nie kontrolujesz fazy, to mogą się pojawić niechciane emocje, które są kompletnie irracjonalne. Żeby palić trzeba mieć jakąś kontrolę, a przy BPD z tego co wiem emocje nieraz przejmują kontrolę nad logiką. Potrzebny jest Ci trening mentalny, medytacja, wyciszenie. Przede wszystkim powinnaś zdać sobie sprawę z tego, że Twoje lęki to iluzja.

[mgr Kamila Krocz]

Skoro masz rozpoznanie F19 - zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane używaniem wielu narkotyków i innych substancji psychoaktywnych - to Twoje objawy są "uzasadnione". Podejrzewam, że odczucia obecności kogoś, poczucie bycia śledzoną, prowadzenie rozmów na głos sama ze sobą wynikają z zażywania substancji psychoaktywnych. Czy leczysz się jakoś?

[Gość olaolaolaolaola]

Dziękuje za odpowiedzi!
Obecnie nie chodzę na żadną psychoterapię, w wakacje leżałam w szpitalu i zażywam ok dwóch lat leki.

Podczas palenia nie pojawiają się "niekontrolowane fazy",występowały tylko na początku.
Rozpoczęłam od niedawna medytację,wiele się zmieniło w moim toku myślenia i byłam pewna,że takie stany jak opisywałam nie będą miały już miejsca.
Problem w tym,że w jednej chwili np. myślę,że jestem wartościową osobą i rozpiera mnie od środka euforia,a za minutę jest całkiem na odwrót. I tak z wieloma rzeczami.

Mam taki chaos w głowie,że nie potrafię teraz nie myśleć o niczym,wyłączyć się.
W każdym razie bardzo dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam!