Skocz do zawartości
Forum

Zaczynam nienawidzić kobiet


Gość Axel_22

Rekomendowane odpowiedzi

I od czego by tu zacząć?
Może moja historia nie będzie pretendentować do miana najwybitniejszej opowieści ale muszę z siebie zrzucić ten żal, zawód i frustracje która dzisiejszego dnia sięgnęła zenitu.
Wkurza mnie to że każda kobieta bawiła się mną i nigdy nie traktowała poważne, zawsze przy nich czuje się jako osoba nie pożądana co dają mi solidnie odczuć swoim min: gestami., zachowaniem i sposobem bycia.
Denerwuje mnie to że nawet głupia rozmowa to już dla nich problem, nigdy nie udało mi się normalnie rozmawiać z dziewczyna, wszelakie gierki, shit testy zawsze były obecne.
Irytuje również fakt że na randkach to zawsze ja byłem osobą która musiała pociągnąć relacje do przodu, żadnego partnerstwa, nic, zero, null.
Gdy już w końcu poznałem dziewczynę to ledwie minęło dwa miesiące a już dowiedziałem się że z kimś kręci a zapytana o to zwyczajnie zaprzeczyła aż w końcu po prostu odeszła.
Po tym czasie minęło setki odrzuceń, niedomówień, gierek i traktowanie mnie jako anty-faceta aż w końcu poznałem.....ją.
Moją drugą dziewczynę która wydawałoby się jest tą idealną dla mnie.
Wrażliwa, cicha, nieśmiała, podobne zainteresowanie itp. byliśmy razem pół roku i to był naprawdę bardzo fajny okres w moim życiu..............a dziś dowiedziałem się ze całowała się z kimś na domówce w zeszła sobotę.
Mój świat runął, runęły nadzieje, zaczynam nienawidzić kobiet za to jakie są.
Gdzie się podziały te kochające kobiety???
Czemu taką trudność sprawia dla was zwykła rozmowa?
Czemu tak się bawicie uczuciami innych facetów?
Czemu nie potraficie być wierne?

Nie musicie na to odpowiadać bo to pytanie retoryczne.
Tak czy siak musiałem to z siebie wyrzucić, nie mam komu o tym powiedzieć.

Odnośnik do komentarza

Ja bym zrobił burdę z tego powodu, wkur*** bym się i wygarnął, zmieszał z błotem. Tak jak mawiał mój kumpel:traktuj kobiety tak jakby ciągle kłamały. Licz na siebie, a z nimi spotykaj się tylko 4fun ( nie mówię o cielesności).
Kobiety mają tendencje to kochania jak jest dobrze i zostawiania faceta jak jest on w "gówn*e". Tak więc: minimum zaufania, rzeczy ważne zostawiamy dla siebie,a dziewczynę traktujemy z szacunkiem do czasu, aż nie przestanie nas szanować. Zakochać się możemy prawdziwie i zaufać jak już dziewczyna przyjmie oświadczyny. Choć w moim wypadku dziewczyna sama chciała bym się oświadczył a po miesiącu z dnia na dzień podziękowała za 4 letnią znajomość. Bardziej ufam kumplowi niż dobrej przyjaciółce, taka jest kolej rzeczy dlatego przyjmować trzeba wszystko ze spokojem (może nie tak jak na początku tej wiadomości napisałem;) ). pozdrowienia i trzymaj się ! Oby mniej takich idiotek egoistycznych na Twojej drodze.

Odnośnik do komentarza

Axel_22 - najprawdopodobniej chodzi o 2 rzeczy:
- Twoja niska samoocena i zły sposób postępowania
- wynikający z tego zły dobór kobiet (podświadomie atrakcyjne są dla Ciebie partnerki, które mają cechy mogące Cię zniszczyć).

facetalfa napisał dobry wpis, więc czerp z niego. Może poza 1 zdaniem, bo ja bym nie mieszał z błotem, tylko zostawił bez słowa i szansy na wytłumaczenie się. Skasuj kontakt na fejsie, zmień nr telefonu i zapomnij...

No i zapisz się na psychoterapię żeby rozwiązać problemy, o których Ci napisałem. Bez tego nic nie zrobisz, bo będzie zawsze to samo.

Odnośnik do komentarza

Tylko mimo tych wszystkich świństw ktore Cie doświadczyly proszę nie mysl w taki sposob o wszystkich kobietach... Przykro mi sie zrobilo gdy to czytalam co napisales. Kobieta ktora bedac w zwiazku z facetem robi takie rzeczy najwyrazniej sie do zwiazku nie nadaje.

Brak szacunku, zaufania i w ogole krzywdzenie drugiej osoby poprzez swoje swiadome czyny to wszystko dyskryminuje taka osobe do bycia z kimś.
Nie dziwię sie ,ze masz takie zdanie teraz bo same te dziewczyny sobie na to zapracowaly. Osobiscie czegos takiego sobie nie wyobrazam. Przestaje wierzyc w mezczyzn z kolei.

Odpowiadajac tak przykladowo na Twoje pytania to ...
...moglabym zapytac gdzie sie podziali kochajacy mezczyzni?
...czy sa jeszcze wierni faceci?ale tak na powaznie.
...czemu panowie rowniez bawia sie uczuciami kobiet nieraz krzywdzac je?

Pozdrawiam

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Jakoś ja jestem kochającą dziewczyną ale nikt mnie nie podrywa :p za to kiedyś jak szlam ulicą z matury to jakas grupka dresow szła i jeden z nich do mnie: 'nie udawaj takiej porządnej'. Nie wiem o co mu chodzilo ale stwierdziłam ze widocznie nie trafiał on w życiu na porzadne kobiety. Autorze a Tobie wspolczuje ale głowa do góry bo ja też zostałam oszukana przez płeć przeciwną mimo to nie oceniam wg nich calej reszty ;)

Odnośnik do komentarza

Axel_22, bardzo Ci współczuję nieudanych związków z kobietami, ale nie generalizowałabym, że wszystkie kobiety są nieczułe, niewierne i w ogóle be. Owszem, masz prawo tak myśleć, bo takie doświadczenia masz za sobą, ale są również kobiety wrażliwe, kochające, oddane. Być może po prostu nie trafiłeś jeszcze na "tę jedyną"?

Odnośnik do komentarza

A ja uważam że problem leży gdzieś głębiej. Ty zaczynasz nie nawidzieć kobiet , autorka innego postu przestaje wierzyć w mężczyzn. Więc skąd się biorą pary,małżeństwa które są ze sobą wiele lat a czesto do końca i są ze sobą szczęśliwe? I sadzę że te dziewczyny które Ciebie tak zraniły i są takie złe komuś innemu będą dobre i ktoś dzięki nim będzie szczęśliwy. Więc może poszukaj problemu w sobie samym.

Odnośnik do komentarza

Cieszę się że jest aż tyle odpowiedz, w sumie tego się nawet nie spodziewałem.
Ktoś z was pisze że mam niską samoocenę?
Niby dlaczego?
Nie czuję się kimś gorszym, cenię siebie i szanuje.
Ok, teraz przeżywam kryzys ale on w końcu minie i przyjdzie obojętność.
Do tego widzę że ktoś twierdzi że podobno problem jest we mnie?
Ale gdzie konkretnie?
To że chce kochać i być kochanym?
To że szanowałem i mi zależało?
No nie wydaje mi się.
Teraz na dodatek po dość pijackim dniu zadzwoniłem do teoretycznie mojej najlepszej kumpeli którą znam dwa lata, nawet ona za specjalnie nie chciała mnie podtrzymać na duchu.
No kur.... nie rozumiem was, nawet normalnie rozmawiać z wami się nie da, dobrze że jeszcze mam kolegów na których mogę liczyć bo inaczej bym zwariował chyba.
Jeszcze jedynie nasuwa mi się myśl, co dalej?
Kiedy zapomnę o swojej ostatniej dziewczynie?
Co mam zrobić aby być szczęśliwym?
To w ogóle możliwe jest? Może powinienem zostać gejem aby poczuć się szczęśliwy?
Na tę chwilę czuję ogromną pustkę........chciałbym mieć kiedyś rodzinę, wiecie?
Być ojcem i mieć kochającą żonę, która pomimo moich wad mnie kocha i nigdy by nie spojrzała na innego.......jednak im bardziej o tym myślę to obawiam się że nic dobrego mnie od kobiet nie czeka, jeśli Bóg istnieje to chyba kazał wam mnie nienawidzić.
Sorry za smęty ale mam lekkiego dołka.

Odnośnik do komentarza

No właśnie,piszesz że nawet z nami normalnie gadać się nie da,a jakoś inni potrafią. Że chciałbyś założyć normalna rodzinę mieć żonę,dziecko-a jakoś inni mają,więc gdzieś musi być problem. Nie wszystkie kobiety są złe, tak samo jak nie wszyscy mężczyzni są zli. Może za bardzo się starasz,za bardzo chcesz. Tak jak napisałam w innym wątku prawdziwa miłość przychodzi w momencie gdy jej najmniej się spodziewamy,gdy jej nie szukamy. Więc może wyluzuj trochę i odpuść a zobaczysz że sama się pojawi i jeszcze będziesz szczęśliwy,czego Tobie życzę.

Odnośnik do komentarza

js_11
Axel_22 - najprawdopodobniej chodzi o 2 rzeczy:
- Twoja niska samoocena i zły sposób postępowania
- wynikający z tego zły dobór kobiet (podświadomie atrakcyjne są dla Ciebie partnerki, które mają cechy mogące Cię zniszczyć).

facetalfa napisał dobry wpis, więc czerp z niego. Może poza 1 zdaniem, bo ja bym nie mieszał z błotem, tylko zostawił bez słowa i szansy na wytłumaczenie się. Skasuj kontakt na fejsie, zmień nr telefonu i zapomnij o suce.

No i zapisz się na psychoterapię żeby rozwiązać problemy, o których Ci napisałem. Bez tego nic nie zrobisz, bo będzie zawsze to samo.

Zgadzam się z powyższym.
Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale jak widać nie trafiłeś jeszcze na porządną dziewczynę, a takie z pewnością istnieją.
Wydaje mi się, że brakuje Ci pewności siebie i do nowych znajomości podchodzisz z obawą i być może podszyty lękiem, a to niestety da się odczuć.
Na przyszłość postaraj się nie traktować nowo poznanej dziewczyny jako potencjalnej kandydatki na partnerkę.
Jeśli wyczuwasz manipulacje, lekceważenie, brak zainteresowania, wycofaj się po prostu bez emocji i nie staraj się tak bardzo, wrzuć na luz.
A aktualna/była? dziewczyna - no cóż, jak radzi Axel_22, wycofaj się z godnością (o ile informacje jakie posiadasz są prawdziwe).

Odnośnik do komentarza

Axel_22 - niska samoocena niekoniecznie wygląda jak u fobików społecznych i ludzi nieśmiałych. Bardzo często niska ocena wręcz imituje wysoką samoocenę (takie są niektóre mechanizmy obronne).

Osoba z wysoką samooceną raczej dostrzega sygnały świadczące o tym, że z 2 osobą jest coś nie tak. Osoba z niską samooceną racjonalizuje je sobie, bo 2 osoba jest dla niej szansą.

Generalnie osoba z wysoką samooceną myśli o związku tak: "Ta osoba jest dopełnieniem mojego szczęścia, nadaje sens mojemu poukładanemu życiu". Osoba z niską samooceną traktuje związek jako lek na swoje niepowodzenia, na problemy ze sobą. Osoba ze zdrową samooceną nie potrzebuje konkretnej drugiej osoby - potrzebuje drugiej osoby i jeśli to jest ta właściwa to super, a jeśli się nie udaje to szuka się dalej. Osoba z niską samooceną załamuje się po pierwszych niepowodzeniach i stosuje nadal tą samą strategię.

jeśli Bóg istnieje to chyba kazał wam mnie nienawidzić.

Ten cytat też świadczy o niskiej samoocenie.

Ważna sprawa - niska samoocena to nie jest w żadnym wypadku powód do wstydu, a wysoka samoocena to nie powód do dumy. Bo często ludzie z niską samooceną mówią "przecież wszystko jest ze mną ok" i odbiera tekst o niskiej samoocenie jako atak. Oczywiście też nie zawsze (nie ma co szufladkować).

Axel_22 - nie powinieneś przywiązywać się do kobiety na początku znajomości. Na to przyjdzie czas.

Jest jeszcze jedna ważna rzecz - stan zakochania. Być może teraz cierpisz przez ten stan?

Odnośnik do komentarza

Kobiety szukają ogierów. Jeśli jesteś miły, czuły sympatyczny, to w jej oczach jesteś kobietą i będzie cię traktować jak przyjaciółkę.

Ogier. Mięśnie, fura, komóra. Prezerwatywy do kieszeni i na impre. Wszystko pod fałszywym pretekstem, że niby na film, albo na coś. Graj w gierki tak samo jak one. Żadnych randek, czułostek itp.

Poznasz ją w klubie. Zaproś na kebaba. Zrobi ci loda w samochodzie. I już jest twoja. Potem będzie sama przychodziła.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...