Skocz do zawartości
Forum

Lęk przed ludźmi


Gość Kamil531

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Od pół roku mam silny lęk przed ludźmi. Staram się nie wychodzić z domu ale gdy mi się to zdarza mam wrażenie że wszyscy wokół zwracają na mnie szczególną uwage, śmieją sie ze mnie i chcą mnie za wszelką cene upokorzyć. Mam zaniżoną samoocene, czuję że nie potrafię zrobić niczego wartościowego. Każde wyjście do ludzi jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Nie potrafię utrzymać kontaktu wzrokowego nawet przez krótką chwilę ponieważ zaczynam drżeć. Wcześniej występowały różnego rodzaju omamy prześladowcze. W przykładzie podam to że widziałem ludzi próbujących mnie zabić , słyszałem głosy wyśmiewające sie ze mnie. Chodzę do psychiatry już jakiś czas. Przepisał mi leki które usuneły omamy. Byłem także na paru spotkaniach z psychologiem lecz niestety nie mógł sie już więcej ze mną widywać. Niedługo zaczynam szkołe i nie wiem co mam robić ponieważ każdy kontakt z ludźmi jest dla mnie bardzo bolesny. Bardzo prosze o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Tak, obecnie uczę sie w collegu i jestem na kursie elektrycznym. Niestety musiałem się zgłosić do lekarza ponieważ z czasem coraz gorzej funkcjonowałem w społeczeństwie. Na chwile obecną mam problemy ze zwykłą rozmową i nie wychodze z domu zbyt często. Pasje raczej trudno będzie jak narazie znaleźć bo nie mam pojęcia czym tak naprawde się interesuje :P
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj
Uwierz, że nie jesteś sam. Tak się składa, że mam identyczny problem i doskonale Cię rozumiem. Tyle, że ja to mam od wielu lat. To jest fobia społeczna. Też mam opory przed wyjściem do ludzi, na miasto. Zaczynam się wtedy mocno pocić, mam wrażenie, że każdy mi się przypatruje i coś o mnie źle myśli. Życie mi to niszczy, nie poszedłem na studia bo pomyślałem: "A jak mnie tam nie polubią?", mam problem w relacjach towarzyskich wśród nowo poznanych ludzi, boje się czasem odezwać bo uważam że zapewne powiem coś dla nich bezsensownego. Nie chce mi się wspominać nawet o relacjach z kobietami bo to zawsze kończy się żałośnie. Ogólnie mam tak, że im więcej gdzieś jest ludzi to tym objawy się nasilają. Mieszkam w małym mieście gdzie nie ma takiego tłoku, ale gdy ostatnio musiałem pojechać do dużego miasta to czułem się tragicznie wśród tych tłumów. Koncerty i tym podobne rzeczy w całości są u mnie wykluczone, nikt mnie nie wyciągnie nawet za darmo i na mój ulubiony zespół.

Co najciekawsze, ja sobie doskonale zdaje z tego sprawę, że moje odczucia są chore i niedorzeczne, że ludziom na ulicy czy gdziekolwiek na pewno nie w głowie tylko moja osoba. Ale tak mówię sobie w domu ale wśród ludzi to przychodzi po prostu i nie kontroluje tego. Jestem dorosły, mam już swoje lata i nie wiem jak z tego wyjść bo to czyni życie fatalnym.
A Ty Kamil mówisz, że to się zaczeło pół roku temu, czy wtedy zdarzyło się coś to to może spowodowało? Czy to przyszło samowolnie?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam.
Od pół roku nie wychodze z domu. Urojenia prześladowcze zaczeły się około roku temu. Wtedy stopniowo zacząłem izolować się od ludzi. Gdy sie tak nad tym zastanawiam to myśle że właśnie przez te urojenia nabawiłem się fobi społecznej. Dodam jeszcze że po każdej imprezie myślałem o tym jak sie zachowywałem, co inni sobie mogli pomyśleć, czy napewno niczego nie zrobiłem źle i co mógłbym poprawić. Potem miałem wyrzuty sumienia, wymyślałem różne spiski które - jak wierzyłem, były prowadzone przeciwko mnie przez znajomych. Leki pomogły na omamy i te różne dziwne myśli ale niestety lęk, nieufność i brak wiary w siebie pozostały.

Odnośnik do komentarza

Czytając Twoje słowa widzę, że mamy identycznie co do joty. Ja tak samo analizuje każde spotkanie. W te lato akurat bardzo dużo czasu spędziłem z przyjaciółmi na wakacjach, na wyjazdach. Może nie będę tłumaczył powodów bo to nie o to tu chodzi ale ogólnie to było tak, że bardzo nie chciałem z nimi jeździć ale z pewnych względów musiałem. Gdy widziałem z daleka jak gadają między sobą to myślałem, że gadają o mnie i kombinują jak mnie tu ośmieszyć, że właśnie spiskują przeciwko mnie. U mnie ta Fobia zaczęła się w liceum, i wtedy przestałem uczęszczać na zajęcia, potem zapisałem się do Liceum zaocznego aby jak najmniej czasu spędzać w klasie z innymi, zresztą i tak nawet na większość tych zajęć nie chodziłem, a ukończyłem bo Liceum płatne drogie i inaczej na wszystko patrzyli. Ehh, mógłbym jeszcze sporo napisać, ale szkoda słów. Musze coś zacząć działać w tym temacie bo serio zwariuje.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...