Skocz do zawartości
Forum

Problem w związku i dziewczyny rodzicami.


Gość alan369

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich odwiedzających mój temat oraz prosiłbym o jakąś poradę.
Jestem mężczyzną, mającą 20lat, studiującą "Bezpieczeństwo Narodowe". Jestem już 4lata po wypadku i już
jest wszystko dobrze ze mną.
Mój problem polega oczywiście o dziewczyne i jej rodzinę.
Zacznę od początku:
Przed maturami, prawem jazdy. Matka mojej dziewczyny gadała że nie zdam prawa jazdy, że ciężko i różne
rzeczy wymyślała że sobie nie poradzę itp. Z maturą było tak samo.
A prawo jazdy zdałem za pierwszym, maturę znakomicie napisałem tak samo za pierwszym razem, że ją
zdziwienie złapało ogromne.
Urodziny miałem, nie raczyła mi złożyć życzeń, aż doszło do późniejszych sytuacji.
Gadała na mnie, obgadywała, ciągle stawiała w złej perspektywie przed każdym.
Taki przykład: wyszłem z koleżanką przejść się, pogadać. A raptem za jakiś czas się dowiedziałem od niej,
że ja z nią chodziłem za rękę, a nic takiego nie miało miejsca.
Gdy przychodziłem do dziewczyny, szliśmy do jej pokoju, zamykaliśmy drzwi. Rozmawialiśmy, ale widziałem
przez okno w drzwiach (Po cieniu), że ktoś stoi w drzwiach i nadsłuchuje. I takie rzeczy miały miejsce,
bo po czasie ją przyłapałem. A potem opowiadała znajomym, rodzinie. Rzeczy wymyślone, poprzekręcane.
Jednym słowem no gadała na mnie na okrągło, tylko sens w tym że nie prawde. Miałem 19 lat, z dziewczyną
się pieścimy czy coś matka bez zapkukania czy coś no wchodziło na chama, nic nie można było zrobić.
I tak było na okrągło czy jej ojciec, czy matka tak non stop było, pojedziemy gdzieś, zabiore ją na
obiad, czy kolacje to non stop są telefony co jakieś 15min ma telefon od rodziców co oni mają zrobić
np. czy sprzedawać samochód . A według mnie nie powinno mieć to miejsce, bo powinna mieć życie prywatne
z chłopakiem, chcemy spędzić ze sobą w cztery oczy czas.
No i gdy przychodziłem na okrągło miała dzień, w dzień kłótnie z matką za nic. No, a dziewczyna normalne
nerwy (Płakała).
SIę wkurzyłem i już tam nie chodzę do niej. I od tego momentu, gdy nie chodzę to się nie kłóci z rodzicami,
ma na okrągło telefony, odbiera ( zakazałem jej i powiedzialem że chcę mieć trochę czasu prywatnego z nią).
a ona z tym nic nie robi.
Mamy obydwoje po 20lat, chcę żeby przenocowała u mnie to się prześpimy razem bo to normalne chyba, to rodzice np jak wczoraj
zrobili jej awanturę, że oni nigdy nie chcieli żeby u mnie ona spała. A dziewczyna kłamie że jak przyjedzie to
nie śpimy razem, nic nie robimy ze sobą. Ostatnio pojechali na wakacje i dziewczyna zaprosiła mnie do siebie,
ale wszystkim powiedziała że niby u mnie śpi. Kolejne kłamstwo. Nie rozumiem jak to można ukrywać takie rzeczy związane z chłopakiem po 4latach. To jest paranoja według mnie.
SIę wyżywa na mnie, kłótnie, pieprzy i pieprzy rzeczy nie normalne, wymyślone. Gdy ja nic nie robię to ona mi robi jeszcze z tego problem.
Kolejna sytuacja np. z ubiorem. To proste, każdy
chyba facet nie chcę żeby ich dziewczyny, kobiety. Chodziły w miniówach, odkrytych koszulkach.
A ja jej zakazałem, powiedziałem ze mną chodzisz to zakładaj nie ma problemu. Ale jak bezemnie to masz
zakaz. NO to jej odpowiedz była : "dobrze, obiecuję". Jak ze wszystkim jest do czasu i jej matka taka
jest i jej doradza tak żeby było jak najwięcej u dziewczyny widać. A ona na to idzie i tak chodzi.
Wszzystkie swoje obietnice zresztą łamie. Wczoraj myślałem i nie mogę jej wierzyć, co do obietnic.
Jest wszystko tak jak ona chcę, a jak czytałem to muszę to zmienić. Żebym to ja mówił co i jak ?
A co o sprawach sexu to was wszystkich zaskocze. Po ponad 4latach z dziewczyną nie uprawiałem sexu, no
lody, pieszczenie było, nie ukrywam. Ale 20letni mężczyzna potrzebuję sexu, a ona nie rozumie.
Bo jak to powiedziała kiedyś, kiedyś jej mamusia to po ślubie. I ja nie wiem, czy ona jeszcze nie znalazła
sobie tego już wybranka (mnie). ? Bo nie wiem kompletnie co ja o tym mam myśleć.
Z pieniędzmi, kupowałem jej wszystko, co chciała to robiłem tak żeby to było.
Ona pracuję i mi nic, nawet prezentu na urodziny nie raczyła kupić (nawet czekolady), bo sam gest się liczy.
Bo zbiera, zbiera. A ja też chcę zebrać, bo u mnie trudniejsza sytuacja w domu, i na swoje dalsze plany żebym
miał, to tylko wie że mam to byś mi kupił, byś mi kupił. Ja mówię, że nie. Jej matka gada jej że to chłopak,
kupuję itp. JUż takie można powiedzieć zagrywki popieprzone. Non stop słyszę: " Znajdź sobie inną"
A powiedziałem jej jakiś czas temu że jeszcze raz usłyszę to od niej to się bardzo pogniewamy.
Ona na okrągło to mówi, tylko jest problem taki że ja nie umiem się na nią gniewać, chcę żeby było jak
najlepiej. Jej ojciec niby taki cicha woda był, a teraz dopiero widzę jaki to jest ***, bo on też na to
wszystko gada.
Przecież to moim zdaniem się powinno chcieć szczęścia dziecka, a nie swojego szczęścia.

I właśnie moje pytanie brzmi: CO ja z nią mam robić?? Mówiłem jej sobie wybierz, ja albo rodzina.. TO wielki
problem jeszcze robi. Niewiem jak do niej podejść mam.

Pomóżcie mi was wszystkich proszę, każda opinia się liczy. Co ja ze swoją dziewczyną mam robić i jej
rodzicami. tzn co mogę zrobić ??? Jak wy odbieracie to co tu wypisałem ??

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

Pytałeś o opinię innych na temat Twojego związku, więc pozwolę sobie napisać. Uważam, że myślisz za bardzo tylko o swoich potrzebach, nie pytając o potrzeby dziewczyny. Oczekujesz seksu, oczekujesz prezentów od niej, a nawet nie zapytasz, czy ona jest gotowa na zbliżenie. Negatywnie oceniasz jej rodziców. OK, być może rzeczywiście są przewrażliwieni na punkcie córki, martwią się o nią, chcą ją pilnować i kontrolować, ale czy Ty dałeś się im poznać z dobrej strony? Nie dziw się, że nie pozwalają córce nocować u Ciebie. Boją się o nią. Być może Ci nie ufają. Czy zrobiłeś coś, by przekonać ich do siebie, by pokazać, że jesteś godny zaufania, że nie skrzywdzisz ich córki, że zależy Ci na jej dobru? Bo postawą: "chcę seksu" na pewno ich do siebie nie przekonasz. Co więcej, zrazisz ich do siebie. Masz prawo do prywatności ze swoją dziewczyną, ale umiej o nią asertywnie i zdrowo walczyć. Nie uciekajcie się do kłamstwa, nie wyzywaj jej rodziców, tylko uczciwie z nimi porozmawiaj. Tak samo jeśli chodzi o sprawy seksualne - tutaj z kolei potrzeba spokojnej i rzeczowej rozmowy z dziewczyną. Na co jest gotowa, na co jeszcze nie? Czy czegoś się boi? Jaki rodzaj antykoncepcji wybierzecie, gdy zdecydujecie się na współżycie? I przede wszystkim miłość i związek to myślenie o drugiej osobie, a nie egoistycznie tylko o własnych potrzebach i żądzach. Zachęcam do refleksji nad własnym postępowaniem. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Odpowiadam właśnie na daną radę.
Tak myślę teraz o swoich potrzebach, ponieważ przez cały czas było robione to co dziewczyna chcę, chodziliśmy tam gdzie ona tylko chcę, miała co sobie zażyczyła. Tylko powiedziała i miała ( nie było żadnego problemu ), nie było tego co ja chcę, można powiedzieć nie patrzyła na nic co ja bym chciał.
Odnośnie sexu, to pytałem i pytam ją co jakiś czas czy jest gotowa, czy chciałaby ze mną to zrobić, czy jestem tym jedynym na którego czeka. ROzmawiamy o tych sprawacach, myślimy co tu zrobić aby to sobie ułatwić. Zoorganizowałem już można powiedzieć multum wieczorów, które myślałem że nam to ułatwią, kolacje itp.
Ona mówi ostatnio non stop, że też chcę to zrobić i niby niema kiedy. Ale jeśli jest kiedy, pusty dom, zabieram na mazury, morze , miły wieczór to "nie chce", a gdy niema gdzie to ona chce i coś wymyśle to ona mówi że nastroju niema, czasu itp.
Odnośnie rodziców to ja nic nie zrobiłem, aby oni tak na mnie patrzyli jak patrzą, obgadywali i byli źle nastawieni na mnie.
Ale tak myślę, może zabrać ich wszystkich i rodziców na jakiś obiad do restauracji co myślicie ? Mogłoby pomóc w jakimś stopniu? Przychodzić do niej do domu, być miłym np."dzień dobry, co tam słychać?"
DOkładnie to jak ich przekonać właśnie do siebie, żeby zaufali, wiedzieli że nie skrzywdzę ich córki ? Bardzo prosiłbym o pomoc, co ja mogę zrobić bo nie wiem ??

Tak myślę, nie kłócić się z dziewczyną. Nawet jak ona będzie próbowała zrobić jakoś sprzeczkę, kłótnie to jej ustąpić ????
Odzywać się normalnie, nie unosić, żeby nie było żadnych spięć miedzy nami.

Odnośnie rodziców, przychodzić do nich do domu, się mile odzywać np. " co tam słychać ?, ma pani może ochotę hmm obiad, kolacje ?", zaprosić ich np. na jakiś obiad, z czasem usiąść wieczorem , wypić razem jakiś alkohol, porozmawiać???

Jak myślicie ułatwiłoby mi to jakoś w pewnym stopniu ??
Bardzo proszę jeszcze o pomoc :))
Pomóżcie mi proszę, co jeszcze ja mogę robić, aby sobie to ułatwić zyskanie zaufania rodziców ???

Odnośnik do komentarza

Chłopie odpowiem Ci rzeczowo,włóż ręke w gacie i sprawdź czy masz tam jeszcze jaja.
Z całym szacunkiem ale jesteś miękki,dziewczynie powinieneś pokazywać, że masz swoje zdanie,swoje przekonania,a nie ustępować na każdym kroku,wiadomo, że w związu potrzebne są kompromisy ale nie możesz jej ustępować na każdym polu,bo ona sama nie będzie uważała Cie za mężczyznę.
Gdybyś ją na maxa pociągał to na pewno doszło by do tego pierwszego razu,a tak 4 lata i nic.
Niestety może i brutalnie ale prawdziwie i z troską o Ciebie.
Prosiłbym modów o nie usuwanie odpowiedzi,czasem trzeba podejść do tematu ostrzej a nie się pieścić, życie to nie bajka.

Odnośnik do komentarza

Z tego co przeczytałam uważam że ten związek nie ma sensu. Nie potrzebnie się denerwujesz i myślisz o tym, raczej już nic z tego nie będzie. Nie tak wygląda prawdziwa miłość. Z tymi rodzicami też przesada. Nie akceptują cię po 4 latach związku. Dla mnie to jest chore i nienormalne. A jakbyście wzięli ślub i sytuacja z rodzicami się nie zmieni? Pomyśl o tym. Sam się zastanów czy jesteś z nią szczęśliwy czy jednak faktycznie należy to skończyć.

Odnośnik do komentarza

W związku przede wszystkim nie powinno być zakazów i nakazów,nie masz prawa jej nakazywać jak ma się ubierać ,

sam zgadzałeś się do tej pory na jej zachcianki ,więc nie miej do nikogo pretensji ,tylko do siebie,

nie oczekuj szablonu jak postępować w życiu ,bo go nie ma ,bądź sobą,

jej rodziców nie przekonasz do siebie,bo widać ,że dla nich nie jesteś odpowiednim kandydatem dla ich córki,
to jest rola Twojej dziewczyny,jeśli jej na Tobie zależy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Wujek Dobra Rada

Chłopaku... Jesteś z dziewczyną 4 lata i jeszcze nie uprawialiście seksu i pewnie w dodatku jesteś prawiczkiem? Jak można być tak wielką p**dą? Ona cię tak traktuje bo ty zachowujesz się jak c...a, a nie mężczyzna. Założę się, że jakby teraz poznała jakieś konkretnego gościa to rozłożyłaby nogi w ciągu miesiąca. Moja rada dla ciebie jest następująca: zaproś ją na chatę, wcześniej kup gumki i wino i działaj, bo w przeciwnym wypadku pozna jakiegoś innego samca i to z nim straci cnotę, a ty stracisz 4 lata i dalej będziesz prawiczkiem. Pewnie będzie mówiła, że nie chce, że nie dzisiaj - nie słuchaj tego tylko kontynuuj akcję i dobrzej ją rozpal. Nie rozkazuj jej, nie miej o nic pretensji, rodziców olej bo widać, że to jakaś ... rodzinka.

Odnośnik do komentarza

Wszystko w granicach zdrowego rozsądku,świat nie jest czarno biały.
Nie może jej przecież zgwałcić,ale nie może też prosić: "kochanie może dzisiaj to zrobimy?". Trzeba po prostu postawić sprawe jasno i działać,nie wyjdzie? Trudno,następnym razem,trzeba po prostu działać.

Moja dziewczyna miała tak samo,nie uprawiała seksu z żadnym byłym bo oni zamiast działać tylko gadali.

Odnośnik do komentarza

Odnosnie czy mam jaja to "mam jaja" tylko jak stawiam na swoim, mam swoje zdanie to czesto sie klocimy, czesto slysze "to koniec" lub "znajdz sobie Inna". A ja chce zeby bylo miedzy nano dobrze Ito. Bardzo ja kocham, jest dla mnie najwazniejsza wiec co robic??
Niestety wlasnie nie jestem prawiczkiem I dlatego mysle chce coraz bardziej tego sexy, ale rowniez nie jestem dzieckiem tylko mam 20lat I to juz chyba normalne.
Bylismy w weekend na mazurach ale snowy odmowila, I mowila "no nie ma momentu". Wkurzylem sie, poszlem spac. Nastepnego dnia jej powiedzialem wiele I powiedziala ze w srode U mnie przenocuje I to "zrobimy" ( ale I tak w to watpie, poniewaz czesto tak mowila).
Odnosnie rodzicow, przemyslalem co mi pani na tym forum pierwsza napisala to kupilem kwiaty, poszlem do tesciowej, porozmawialem. I narazie jest dla mnie o wiele lepsza. Tylko jednak jestem przyklad na mazurach to dzwoni I dzwoni.

Tylko pytanie jak ja podejsc, aby to czego chce sie spelnilo???
Jak sie ogolnie sumujac mam zachowywac wobec dziewczyny? ( moze spytac czy zmieni podeiscie Itp) ???

Odnośnik do komentarza

Tutaj na forum nikt Ci nie powie jak masz sie zachowywać wobec niej. Napisałbym ale zostane zmeiszany z błotem przez obecne tu kobiety.

Powiem wprost,twojej dziewczynie na 90% też chce sie uprawiać seks,ale nie z tobą. Z jakich powodów?

Ano dlatego, że jesteś miękka faja, odpuszczasz jej,nie ponosi żadnych konsekwencji za to, że wodzi Cie za nos i tańczysz tak jak Ci zagra. Laska grozi Ci, że to koniec? OK,zagraj w te jej gre. Następnym razem jak Ci tak powie to obracasz sie na pięcie i odchodzisz bez słowa. Przyleci sama.

Nie mam na celu Cie obrażać,chce Ci pomóc, chłopie wsadź ręke do majtek i znajdź tam jaja.

Odnośnik do komentarza

Hmmm zblizenia nasze jak wygladaja, no piescimy sie , ubiera sie dla mnie bardzo sexownie, hmm no oczywiscie proboje sprobowac, to wtedy zawsze probojemy tylko ja boli mocno i po czasie rezygnuje.
sprobowania mi nie odmawia, bo z tego co mowi to "ona tez chce sexu".
Ale jak pisales to wlasnie musze przejac inicjatywe w sprawie zachowania, co mowi Itp. Nie zawsze, ale gdy mysle inaczej to sie wiecej sprzeciwiac i postawic na swoim.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...