Skocz do zawartości
Forum

tęsknota za domem.


Gość Ona92x

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam na imię Kasia i mam 23 lata. Mieszkam z chłopakiem od 2,5 miesiaca i niby wszystko jest w porzadku, mam cudownego faceta, dobrze Nam się układa, nie kłòcimy się. Problem tkwi w tym, że strasznie tęsknie za domem, rodzicami... On znów jest w pewnym sensie skłócony ze swoimi rodzicami. Nie mają zbyt dobrych kontaktów od jakiegoś czasu i też z tego powodu chciał się już wyprowadzić, ale również chciał już zamieszkać razem ponieważ oboje pracujemy i zaczeliśmy się "mijać". Ja z każdym dniem tęsknie coraz bardziej, wiem że Oni za mną również, codziennie dzwonimy do siebie, mogę jechać tam w każdej chwili bo dzieli Nas tylko 20km, ale to już nie to samo... Czasami sama już nie mogłam wytrzymać w domu i chciałam się wyprowadzić bo rodzice działali mi na nerwy, jak to rodzice ;) ale też tata czasami pił.. Wpadał w tzw. ciąg, ale na szczęście już nie takie jak kiedyś. Zazwyczaj trwa 2-3 dni czasem tydzień, różnie. Wiem, że za mną tęskni i boi się o mnie, z resztą mama również z Nią jestem bardzo zżyta.. Kiedy jadę tam i przychodzi pora powrotu to jest mi mega smutno.. Cieszy mnie jedynie fakt, że w mieszkaniu czeka na mnie Mój Jedyny... Boję się przyszłości, tego co będzie dalej.. Tęsknie też za naszymi wyczekanymi spotkaniami z chłopakiem, chociaż niewidywanie się czasami np przez tydzień nie było fajne.. Za naszymi wypadami za miasto itp. Niby jest w porządku wszystko, a niby nie... Nie wiem czy ktoś mi coś odpowie, ale musiałam to wyrzucić z siebie...

Odnośnik do komentarza
Gość Pa_lo_ma

Ona92 !
Przeczytałam twój post raz a potem drugi, bo coś mi tu nie gra. Niby wszystko jest cacy i chodzi tylko o tęsknotę za domem rodzinnym. Odniosłam jednak takie wrażenie, że może być ona spowodowana tym, że w twoim związku i wspólnym zamieszkiwaniu z chłopakiem szału nie ma i dlatego tęsknisz za domem . Jak to naprawdę jest ?

Odnośnik do komentarza

Co do chłopaka to chodzi mi jedynie o to, że jest nutka tęsknoty za "wyczekanym" spotkaniem, ale nie mówie, że teraz jest gorzej bo wiadomo, że mamy więcej czasu dla siebie i prywatności. Po prostu też boję się jak będzie przyszłość, czy nie za szybko zamieszkaliśmy razem bo przed nami cale zycie, czy kiedyś nie wkradnie się tzw rutyna, nuda... Ogólnie mieszka mi sie z nim na prawde dobrze. Ot takie "zwyczajne" obawy, a moze nie? Wiec mozna powiedziec, ze mam dwa problemy. I tak we wczesniejszym poscie sie bardzo rozpisalam, a nie sadzilam, ze ktos odpowie na moje "marudzenie".. ;)

Odnośnik do komentarza

Na przyszłość to nie masz co się zamartwiać ,bo nikt nie wie co nas czeka...,
jak się nie ma problemów to się wymyśla,tacy jesteśmy...,

myśląc Twoim tokiem ,to wcale by nie trzeba tworzyć związków,bo...,może mnie zdradzi,może...,nie chce pisać więcej ,żeby Cię bardziej nie dołować
nigdy nie wiemy co nam życie przyniesie,
w związku też się zmienia z czasem ,bo my zamiast podsycać ogień ,gasimy go,bo nam to nie pasuje czy tamto,bo partner nie spełnia naszych oczekiwań i tak narzekamy ,zamiast cieszyć się życiem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ona92x, w Twoim życiu nastąpiła duża zmiana. Opuściłaś dom rodzinny, rodziców, by zamieszkać z chłopakiem. Nic zatem dziwnego, że pojawiło się u Ciebie wiele obaw, lęków, znaków zapytania, wątpliwości. Z jednej strony obawy, jak Ci się będzie układało z chłopakiem, czy nie wpadniecie w rutynę, a z drugiej strony tęsknota za domem rodzinnym. Twoje uczucia są całkiem normalne. Pozwól sobie, by je przeżywać. Doceń to, co masz, doceń swojego chłopaka, wspólnie spędzany czas. I staraj się nie zamartwiać na przyszłość. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...