Skocz do zawartości
Forum

Co robic?


Gość Tiernura

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Z moim mezem jestesmy szczesliwa para. Mamy wspolny dom i dziecko. Zyjemy razem juz 5 lat. Dogadujemy sie bardzo bobrze ale jak tylko dochodzi do jakiejkolwiek klotni to on wybucha i zachowuje sie jak kompletny wariat. Krzyczy mi ze mnie nienawidzi, ze jestem smieciem i ze tylko mu w zyciu przeszkadzam. Od jakichs 6 miesiecy nie moge znalesc pracy. Wczoraj poklocilismy sie o to ze on nie mogl znalesc swoich skarpetek i zwalil za to wine na mnie. Jestem kibicem pilkarskim wiec po wybuchu nerwow rozcial na strzepy koszulke mojego klubu i powiedzial ze jesli tak kocham klub to ten klub ma mnie utrzymac! Jak zawsze po 15 minutach przepraszal i mowil ze mnie kocha. Wczesniej pracowalismy oboje wiec wiem ze to nie o to chodzi. Zawsze mial takie wybuchucy a potem przepraszal. Jestesmy naprawde dobra i czula para. Nigdy reki na mnie nie podniusl ani nie zdradzil. Za kazdym razem jak proponuje mu terapie to sie denerwue i mowi zebym nie przesadzala. Jak zagrodzilam mu rozwodem to niby na jedna poszedl i jest ok. O terapii dla par nie chce sluchac bo jest nam przeciez dobrze. Nie klocimy sie czesto ale te jego wybuchy mnie zabijaja. Najgorsze jest to ze wydziera sie na mnie nawet przy dziecku. 2 albo 3 razy w miesiacu wybucha. Co mam robic? Jak mu tlumecze ze sie beznadziejnie zachowuje to to rozumie a potem znowu...

Odnośnik do komentarza

Ma taką osobowość i charakter ,nie radzi sobie z emocjami , gromadzi je,wybuchając w najmniej oczekiwanej chwili, wyżywa się na Tobie ,żeby sobie ulżyć,
wie ,że przeprosi i będzie ok.,to po co ma się wysilać i zaciskać zęby...
Naciskaj na terapię choćby wspólną,coś zawsze by to zmieniło,
ale musisz być zdeterminowana,np.wyprowadzić się ,jeśli się nie zgodzi .

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Założę się, że w pracy przy szefie tak się nie zachowuje? Czy się mylę i wydziera się też na szefa i policjanta? Wobec Ciebie natomiast sobie folguje. Prawdopodobnie taki sposób reakcji wyniósł z domu ale jak by chciał to by się hamował, tylko jemu się nie chce.
Porozmawiaj z nim od serca jak to wpływa na Ciebie i na dziecko bo ono może taki feler - model reagowania- ponieść w sztafecie pokoleń. Nie wiadomo a może będzie jeszcze bardziej temperamentne i kłopoty macie gotowe. Piszesz, że Was kocha, więc powinno zadziałać. Za chwilę dziecko może być kolejnym wydzierającym się domownikiem, a chyba tego nie chcesz?
A jak nie zadziała to nie powinnaś też przechodzić nad tym do porządku dziennego i traktować tak lekko.
Przeprosiny, i dalej w kółko to samo. To tylko KK tak funkcjonuje. Kara musi być! Może zaproponuj, że za każdy taki wybuch złości ma Ci zafundować urlop, a sam zająć się domem i dzieckiem lub inną dotkliwą karę.

Odnośnik do komentarza
Gość aaagggaaa

Dzień dobry!
Czytałam o podobnej sytuacji na innym forum i tam żona takiego mężczyzny poradziła sobie w taki sposób, że gdy mąż zaczynał krzyczeć, ona natychmiast oddalała się od niego. Była stanowcza. Wychodziła do innego pokoju. Może mówiła mu, że nie chce takiego traktowania i potem wychodziła (nie pamiętam). I w ten sposób wychowała sobie męża, który szanował jej uczucia.
Terapia pewnie też nie zaszkodzi.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...