Skocz do zawartości
Forum

Osobowość paranoiczna - eksperyment


Rekomendowane odpowiedzi

Podejrzewam u chłopaka osobowość paranoiczną, ponieważ ma mnóstwo oznak tego zaburzenia. Niestety ostatnio zerwał ze mną, z powodu strasznie błahego incydentu.
Jest cudownym, ciepłym, troskliwym facetem, którego strasznie kocham i potwornie cierpię z tego powodu, że ze mną zerwał. Mam już swoje lata i prawdę mówiąc, nigdy nikogo tak nie kochałam.. to uczucie trwa u mnie już więcej niż połowę życia. Psychologom łatwo napisać, żeby zastanowić się nad swoją przyszłością bez tej konkretnej osoby, jeśli ta nie chce się leczyć i nie ułatwia nam życia - sensownie i logicznie, ale poza rozsądkiem i rozumem, mam też serce i wielkie uczucia do tej osoby. To nie jest przedmiot, który jak się popsuje, można zostawić i zapomnieć. To jest osoba, z którą łączy mnie już więcej niż połowa życia, cała młodość, mnóstwo wspomnień, uczucia. Też myślałam nad rozstaniem - w końcu to osoba, która nie zważa na moje potrzeby, jest egocentrykiem. Mam świadomość, że jest mu ciężko walczyć z tym zaburzeniem. Dopiero jak jest mi smutno, on zdaje sobie sprawe z tego, że mógł mnie czymś zranić. Jestem wyrozumiała, bo widzę, że ma ze sobą duży problem. Największy z tym, że nie potrafi wybaczać niczego. Wypomina mi od miesięcy, że w rozmowie z kolegą nazwałam go "gamoniem" ... twierdzi, że to przejaw braku szacunku, nielojalność itd.

Chce własnie tego człowieka, ponieważ:
1. KOCHAM GO.
2. Jest idealny pod wieloma względami: kulturalny, dobrze wychowany, szarmancki, inteligentny, bardzo mądry, troskliwy, czuły, dobry i uprzejmy
3. nieziemsko przystojny!!!!!
4. Strasznie długo o niego zabiegałam, walczyłam, starałam się, dbałam o naszą relację i nie jestem w stanie zrezygnować, ani się poddać po tym wszystkim, co razem przeszliśmy.

Bywa oczywiście złośliwy, wredny, gniewa się i złości, często z błahych powodów, ale to wynik tej choroby... gdyby nie to wstrętne zaburzenie, miałabym najcudowniejszą osobę pod słońcem dla siebie.

Nie napiszę, że nie moge bez niego żyć. Mogę, oczywiście... ale nie chce. Rozważałam już różne opcje wyjścia z tej sytuacji i ostatnio uznałam, że dobrym pomysłem może być podstawienie młodego absolwenta psychiatrii, który jak kolega podsunąłby kilka dobrych rozwiązań, porad, metod radzenia sobie z tym zaburzeniem. Chodzi o coś bardziej w stylu wyjścia do pubu na piwo, z kimś do kogo dystans jest mniejszy.. niż o siedzenie w gabinecie dorosłego doktora psychiatry. Oczywiście paranoik podejrzliwy musi znać intencje rozmówcy, więc nie ma mowy o ukrywaniu zamiarów.
Chciałam tutaj na forum zapytać o opinię na ten temat. Czy takie coś jest nieetyczne, niemoralne albo sprzeczne z ideą zawodu lekarza? (osoba, o której wspominam nie chce się leczyć, bo uważa że jest w pełni zdrowa) Cały ten eksperyment chciałabym sfinansować ze swoich pieniędzy.

Odnośnik do komentarza

Zaburzenia osobowości są oporne na leczenie,psychoterapia,na którą nawet by się zgodził w jakimś stopniu na pewno by pomogła,ale niewielkim,
zaburzenia osobowości są tak głęboko zakorzenione,że reakcja takich ludzi jest jak gdyby automatyczna i chociaż nawet rozmawiałby sobie przy piwie z psychiatrą ,nie zmieni to jego psychiki i reakcji nieadekwatnej do sytuacji,

wątpię też czy się zgodzi na Twój pomysł ,ale próbuj,
równie dobrze Ty byś mogła być jego terapeutką ,żeby widział problem i chciał Ciebie słuchać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...