Skocz do zawartości
Forum

Brak uczuć = ?


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem tu pierwszy raz. Stwierdziłam, że może w końcu dostanę konkretną odpowiedź, niż "zrób badania krwi, pewnie masz niedobór xyz". Badania miałam robione, wszystko w normie. Ale do rzeczy.

Chodzę do psychologa, a jako że dopiero za rok kończę 18 lat, więc nie wiem co może mi być, chociaż przypuszczenia, a przed mówieniem wszystkiego blokuje mnie fakt, że niektóre rzeczy mogą zostać przedstawione mamie. Tak, wiem, jest tajemnica zawodowa, ale przecież kiedy np. jestem zagrożeniem dla siebie/innych chyba ta zasada nie bardzo obowiązuje. Ale (znów) do rzeczy.

Od dłuższej pory (ponad 3lata) towarzyszy mi brak myśli, kompletna pustka prowadząca do tego, że szkoła staje się codziennym horrorem, zwłaszcza jeśli godzinami uczę się na sprawdziany, a później ledwo dostaję 2.
Z czasem "pustce myślowej" pojawiła się pustka emocjonalna. Wręcza tak z dnia na dzień. Nie odczuwam żadnych emocji, a jeśli widać na mojej twarzy uśmiech, rozpacz to nic innego jak obserwacja. Naśladuje to co było kiedyś lub to co widzę innych (mimika itd.). Kiedy jestem w grupie i wybucha śmiech po prostu to naśladuje.
Czuje się tym zmęczona (bardziej brakiem myśli niż emocji). Wolę zostać w domu, niż iść nawet do sklepu. Dłuższe spędzanie z kimś czasu mnie męczy. Nie mogę usiedzieć, bo szybko mi się to nudzi (?). Czytanie książek zamienia się w "a co było na poprzedniej stronie?".
A jak wcześniej wspomniałam, nauka to istny horror. Do takiego stopnia, że przestaje się uczyć, bo nie daje mi to efektów (jak opisywałam godziny nauki = ledwo 2).
Do tego (o ironio losu) dręczą mnie pewne myśli, nie zbyt przyjemne. Dajmy przykład - xyz pyta się mnie o coś zwykłego, a ja się zastanawiam nad zrobieniem mu krzywdy. Od kilku miesięcy męczą mnie myśli o zabiciu kogoś, coraz częściej dzieje się to nawet podczas rozmów z rodziną.
Jedyne co potrafię odczuć to jakby przytłumiony rodzaj gniewu/złości. Na prawdę przytłumiony.
Jeszcze raz powiem, uprzedzając pytania ( i pytanie zadane przez mojego psychologa), nie, nie mam braku emocji od dziecka. Pojawiły się kilka lat temu.

Nie oczekuje diagnozy "o to na 100% xyz". Chce tylko wiedzieć w jakim kierunku to zmierza.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...