Skocz do zawartości
Forum

nerwica, ataki paniki, mlody czlowiek ( AKTUALNE )


Gość MichalTaki16

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MichalTaki16

Cześć, tu ja! Michał :)
Otóż jestem szczęśliwym 16 latkiem w sumie nie do końca bo mam problemy z atakami paniki i nerwicą.
Zacznijmy od początku, jadąc autobusem do szkoły ( Dojeżdżam w obydwie strony, 1h jazdy w jedną stronę ) Dostałem ataku paniki wtedy nie wiedział co się, że mną dzieje, byłem pełen energii musiałem coś robić nie mogłem usiedzieć w miejscu ludzie w autobusie mnie przerażali czyłem się dziwnie to mało powiedziane musiałem wyjść z autobusie w połowie drogi bo czułem, że zaraz będę wymiotował, cały się spociłem nie wiedziałem co jest grane, pochodziłem sobie z 30 minut i spotkałem znajomego porozmawiałem z nim i po chwili mineło i pojechałem do szkoły ale nadal było jakoś tak dziwnie. Następnego dnia bałem się jechać do szkoły bo sądziłem, że znów tak się stanie bo tak jak mówiłem wcześniej tak dziwnie się czułem ale wiedziałem, że muszę jechać i pojechałem było ok, kilka dni później znów ten atak się pojawił ( nic nie paliłem od tamtego czasu prócz e papierosa ) przeraźiłem się znów to samo, cały się spociłem, nogi miałem jak z waty przestraszyłem się i pojechałem do domu w drodzę do domu czułem, że zaraz będę rzygał przez moment ale opanowałem to. Nie chodziłem tydzień do szkoły bo bałem się, że znów to wróci i nadal dziwnie się czułem a wieczorami dostawałem tych ataków powiedziałem o wszystkim dziadziowi i jakoś poczułem się " lzszejszy " i minęło - zasnąłem. Dzień przed szkołą dostałem potężnego ataku ale rano pojechałem do szkoły i było ok i tak przez tydzień później ferie, wolne etc. I Tak minęły ok. 2 miesiące. Nadal cały czas o tym myślałem, czytałem na forum o przypadkach ludzi i jeszcze bardziej się nakręcałem gdy dostawałem tych ataków czułem, że zmarnowałem sobie życie, że to już mi zostanie do końca życia a skończę w psychiatryku w całkiem innym stanie świadomości. Jest czas teraźniejszy. Ten tydzień szkoły przechodziłem normalnie a w piątek dostałem ataku wyszedłem porozmawiałem z mamą łyknąłem tabletkę na uspokojenie ( ziołowa taka delikatna bardzo ) i wróciłem na następną lekcje bo bałem się wrócić na aktualną. Przed autobusem do domu wyszło ładnie słoneczko i to mnie przeraźiło patrzyłem na twarze ludzi i widziałem jak ruszają ustami to było straszne zacząłem rozmawiać z kolegą i się uspokoiłem ale w autobusie musiałem cały czas siedzieć na telefonie i grać w idiotyczne gierki, żeby nie myśleć o tym.
Czułem się jak w śnie, szukałem szczegółów w moim zachowaniu które odbiegają od normy i to mnie przerażało
Dzwoniłem do prywatnego psychiatry powiedział mi, że to nerwica z mocnymi atakami paniki i, że to może być przejściowe a jak spytałem czy jest dla mnie ratunek zaśmiała się i powiedziała, żebym nawet tak nie myślał ;)
Przez całe moje życie wypiłem 2 piwa a jak miesiąc temu wypiłem jedno znów atak paniki i bije się dotykać alkoholu ( chodz wcale mnie do niego nie ciągnie ) papierosów nigdy nie paliłem i nie mam zamiaru ;)

Czy to co ja mam można zniwelować do zera, lub całkowicie wyleczyć czy to kiedyś może się nasilić do takiego stopnia, że z domu będę bał się wyjść etc? :)

Odnośnik do komentarza

Oby bo generalnie całe dnie mam to w dupie ale jak już mnie złapie to jest źle. Bo w sumie mógł bym z tym żyć gdyby nie szkoła bo jak złapie w mnie w szkole to muszę wyjść z klasy a jak w autobusie to musze wyjść z autobusu. Najgorsze jest u mnie, że cały dosłownie cały czas o tym myśle, nakręcam się czasami jak gdzieś w mieszkaniu butelka " PYKNIE " delikatnie pytam kogoś czy coś słyszał aby się upewnić czy w jakaś schizofrenie nie wpadam czy coś generalnie smieszna sytuacja ;d

Tak z ciekawości skoro Ty to MASZ to skąd pewność, że wyjdę z tego?

Odnośnik do komentarza

Cały czas myślisz o tym, tym samym "nakręcasz się"
Musisz te myśli stłumić innymi myślami, pozytywnymi.
Myśl sobie, że jesteś spokojny, opanowany, odprężony.
Myśl tak w kółko, na okrągło, w każdym wolnym momencie. Skupiaj się na oddechu -powoli wdech, wydech, myśl o tym.

Nie myśl o tym, że chcesz opanować panikę - bo wtedy o niej myślisz. Myśl o spokoju.
To pomaga, sama miałam nerwicę z atakami.
Początki są trudne /w zapanowaniu nad tym/ , potem jest coraz łatwiej, tylko bądź konsekwentny. Uda ci się.

Odnośnik do komentarza

Czyli nie ma dla mnie szansy aby kompletnie z tego wyjść RAZ NA ZAWSZE? Dodam, że czasami mam tak, że np kogoś z rodziny boli mocno ząb, brzuch to strasznie się boje, żeby im nic się nie stało nie ogarnia mnie panika, lęk etc Tylko martwię się tak samo jak widzę, że ktoś coś " jara " to też tak dziwnie się czuje. Ale jest w porządku.
Radzić sobie z tym sam czy udać się do jakiegoś psychologa :>

Odnośnik do komentarza
Gość Mięsny_Jeż

Prawdopodobnie to tylko przejściowe, więc nie nakręcaj się w ten sposób, że już do końca życia będziesz się musiał męczyć z atakami paniki :P Niestety mamy takie czasy i wiele osób się z tym zmaga. Daj sobie czas i naucz się to kontrolować :)

Odnośnik do komentarza

Myślę o wizycie u jakiegoś prywatnego psychologa co o tym sądzicie? Szukać pomocy czy walczyć z tym sam ( Ciężko będzie bo cały czas o tym myślę i sam się nakręcam, wiem, że to źle ale przecież nie robię tego specjalnie ) Czy pójść na jakaś terapie bo jednak boje się, że złapie mnie to w szkole czy też w autobusie i nie zdam do klasy a muszę zdać :)

Jest możliwość przejścia z nerwicy i ataków paniki na schizofrenie?

Pozdrawiam
-M.

Odnośnik do komentarza

Witam,

Lęki napadowe są stosunkowo proste i szybkie w leczeniu. O ile nie zamieniają się w zaburzenia typu schizofrenia (chyba, że zwiastują jej początek, co stanowi rzadkość), to mają tendencję do nasilania się i tzw. generalizacji (tzn. zwiększania się typów sytuacji wywołujących lęk). Proponuję udać się na terapię, zanim lęk "zatrzyma" Pana życie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja jedynie co mam to strasznie się pocę, muszę coś robić( uciec z miejsca gdzie dostałem ataku i jest dużo ludzi ), Odpoczać w samotności już po ataku mam wrażenie, że to koniec, nic mi nie pomoże i tak dalej. Nawet jak nie mam ataków to cały czas o nich myślęa czasami boje się, że przestanę nad sobą kontrolować i zrobię coś bardzo głupiego również, boje się, że znów to wróci z zaskoczenia :)
Ale wydaje mi się, że gdyby nie szkoła i autobus ( w autobusie najwięcej mysle o tym bo w nim to pierwszy raz miałem a drugi raz w szkole ) to bym to olał :v

Odnośnik do komentarza

Niestety to nie jest tak, że gdyby nie szkoła / autobus. Potem dochodzi pociąg, kolejka w sklepie, praca itp.
To, o czym piszesz, że boisz się, że coś Ci się stanie, to tzw. lęk partycypacyjny. Niestety zwykle towarzyszy zaburzeniom lękowym, które masz. Zgłoś się do psychologa szkolnego lub przychodni, z pewnością wskażą Ci terapeutę, który pomoże. Szkoda życia.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...