Skocz do zawartości
Forum

nerwica


Gość monisia 9

Rekomendowane odpowiedzi

Gość monisia 9

o fakt ostatnie lata były ciężkie. po 1Ojciec mi zagwarantował dzieciństwo pełne alkoholu,pijaństwa jegi i awantur. Bił mame i nas. do dzisiaj Święta są dla mnie przekleństwem. po 2Żylam w toksycznym zwiazku z ojcem mojego dziecka,ja pracowalam i bylam w nim tylko ja. przezylam wiele zostawil mnie jak bylam w ciazy,potem to juz tylko ja dazylam zeby dziecko miala ojca(wiem glupia bylam bez ambicjii!!!) ze względu na to co kto mówi. Bo przecież go kochalam a że nie był ani dobrym ojcem ani partnerem ale był. Kłamał,okradał bez przerwy.Wiele znosiłam, aż pewnego dnia klapki spadły mi z oczu. Wyprowadził sie a mi było lżej, wiele razy sie obwinialam a może to moja wina.Może ze mna jest coś nie tak. Ojciec alkoholik,exs kłamca i wszystko w 1, priorytety miałam piękne. Niedawno spotkałam kogoś jesteśmy juz razem rok ,od paru mcy mieszkamy razem. jest dobry dla mojej córki dla mnie. Ale ja czasami patrzac sie na niego nie wierze mu,obydwoje jestesmy po przejsciach i czasami trudno nam dotrzec do siebie. Zamiast cieszyc sie z tego co mam bo mam dużo(zawsze marzyłam żeby ktos pokochal mnie i moja córke i zakceptował ja jak swoją) to ciągle narzekam, marudze,czepiam sie.

Odnośnik do komentarza
Gość magduska

Rozumiem Cię. Sama miałam nie łatwe dzieciństwo.

Teraz jesteś dorosła kobietą. Do tego na pewno silną skoro tyle przeszłaś w życiu. Nie pozwól aby przeszłość wkradała się w Twoją teraźniejszość.

Odnośnik do komentarza

Twoje zachowanie wcale mnie nie dziwi.Żyłaś w świecie, który mimo swych realiów dla kogoś innego nie do przyjęcia, stał się Twoją "normalnością". Sama piszesz, iż musiało zdarzyć się wiele, by otworzyły Ci się oczy. Utrwaliło się w Tobie samej, że jeśli nie dzieje się w tym momencie nic złego, to na pewno się tak stanie za chwilę. Doszukujesz się , czasem nawet podejrzliwie, czasem nawet jakby z wyczekiwaniem ,jakiegoś złego wydarzenia, bo nie dowierzasz, że tak normalnie może być naprawdę. To nie Twoja wina, to efekt tego, co złe doświadczenia w Tobie zakorzeniły. Dużo rozmawiajcie, tłumacz swoje reakcje, przede wszystkim mów o swoich lękach i uczuciach( nazywaj je) , nawet tych złych , do nich też mamy prawo. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

monisia 9, wiele przeszłaś w swoim życiu, masz wiele złych wspomnień z przeszłości, dlatego często patrzysz przez ich pryzmat. Zamiast docenić to, co udało się Ci/Wam wspólnie z partnerem osiągnąć, Ty jakby żyjesz, oczekując najgorszego - no bo przecież za długo trwa to szczęście, coś musi się popsuć. Nie musi... Nie żyj przeszłością, ale skup się na tym, co teraz, na tym, jak dbać o związek, o córeczkę. Zamiast narzekać, marudzić i czepiać się o drobnostki, raczej stosuj komunikaty wzmacniające, tzn. chwal, doceniaj partnera, wynagradzaj córkę. I przede wszystkim dużo rozmawiajcie ze sobą o swoich emocjach. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest proste, że tego trzeba się nauczyć, ale wierzę, że małymi krokami uda Wam się poprawić komunikację. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...