Skocz do zawartości
Forum

Samobójstwo, depresja i inne zjawiska pogodowe


Gość Zamaskowny Muczaczo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zamaskowny Muczaczo

Nazywam się... Mam dwadzieścia lat, chociaż nie lubię mówić ile mam wiosen, nawet nie chcę tego wiedzieć, bo uświadamia mi to tylko ile lat życia zmarnowałem, przespałem, przeleżałem.
Rodzice wychowywali mnie na potulnego Jacusia. Miałem być grzeczny, uprzejmy i miły. Przytakiwać i uśmiechać się nawet gdy „złoty deszczyk“ kapałby mi na głowę. Mamusia zawsze prowadzała mnie za rączkę, uważnie słuchałem co mówi, by być wzorowym synem. Chroniła mnie od wszystkiego, często w przypadku rzeczy naprawdę błahych, kiedy rosnącemu malcowi należy się bolesna lekcja. Piąteczki w dzienniczku, „Będzie naukowcem !“ mówili. Właściwie nie narzekałem na swoje życie. Bawiłem się, nauka nowych rzeczy sprawiała mi przyjemność, świat mnie fascynował. Ponadto poznałem miłosć swojego życia – piłkę nożną. Oddawałem jej całe swoje serce i byłem w tym naprawdę dobry. Pierwszych kilka lat swojego życia wspominam jak sielankę i okres wiecznie uśmiechniętej buzi. Wtedy przyszedł dzień po którym nic nie było jak dawniej. Mając bodajże 9 lat oglądałem z rodzicami film. Chyba pierwszy raz płakałem na spektaklu filmowym, ale to nie jest clue tej sprawy - istotne działo się w nocy. Obudziłem się z płaczem. Poczułem jak gdyby ktoś wyrwał mi sercę. Pustkę, której umysł małego chłopca nie mógł ogarnąć. Pobiegłem do łazienki i płakałem. Usłyszawszy to, mama przybiegła do łazienki by sprawdzić co się dzieje. Ubrana w niedbale założony szlafrok przytuliła mnie do siebie. Przepłakałem tak kilka godzin. Podobny scenariusz zaczął pojawiać się w moim życiu. Budziłem się, lub wręcz nie mogłem zasnąć, bo zacząłem odczuwać (teraz już wiem co to) – depresję. Jednak jako brzdąc nie miałem powodu by coś takiego poczuć, nie miałem fobii, żadne gwałtowne zdarzenie nie miało miejsca, trudno mi to sobie wytłumaczyć.
Później, mniej więcej od 11 roku życia, zacząłem mieć myśli samobójcze. Obiecałem sobie, że w swoje 13 urodziny odbiorę sobie życie skacząc z dachu mojego domu i rozbryzgnę się na bruku.
Nie okazywałem swoich przeżyć wewnętrznych, dusiłem je w sobie. W szkole byłem zupełnie normalny, miałem kolegów i koleżanki, żyłem i bawiłem się jak każdy dzieciak. Ale powodu tej depresji nie byłem w stanie wytłumaczyć, ot tak chciałem ze sobą skończyć.

Kilka lat później zacząłem widzieć, dlaczego jestem wiecznie przygnębiony. Źle reagowałem na sukcesy innych. Właściwie nie tyle ja, co moja psychika. Z tyłu głowy wiecznie słyszałem szept: „Nawet o tym nie marz.“ „Nie uda Ci się.“ „Jesteś słaby.“ „Odpuść sobie.“ „Dla ciebie jest już za późno.“ „Jesteś nikim i tak już pozostanie. Pogódź się z tym“. Starałem się zagłuszyć te głosy robiąc to co kocham. Jednak wieczorami natręty znów do mnie wracały. Straciłem motywację by się uczyć, by trenować, by rozwijać się, bo głos z wewnątrz przekonywał mnie, że jestem do niczego. A ja mu wierzyłem.

Mija 9 lat regularnej walki, którą toczę z samym sobą. Nie jestem pewien czy i jak długo pociągnę. Nie chcę zginąć z własnej ręki, wiem że życie jest niezwykłe i że spotka mnie jeszcze wiele dobrego.
Kiedyś myślałem by wyjechać na misję jako wolontariusz, by oderwać się od codzienności, rutyny i pomagać innym. Gdybym mógł rzucić to wszystko i po prostu uciec stąd jak najdalej, w nową rzeczywistość.

Dziękuję za każdą chwilę uwagi jaką mi przeznaczycie.

Odnośnik do komentarza

Zamaskowny Muczaczo, przez Internet niewiele da się pomóc, ale mam nadzieję, że chociaż możliwość podzielenia się swoimi refleksjami sprawiła, że choć trochę poczułeś ulgę. Jeżeli już od dość dawna, bo już od młodzieńczych lat trudno cieszyć Ci się życiem, to powinieneś pomyśleć o podjęciu działania. Radzę iść do lekarza psychiatry, który będzie mógł Cię zdiagnozować (podejrzewam depresję) i zaproponuje odpowiednie leczenie - leki i/lub terapię. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...