Skocz do zawartości
Forum

Brak potrzeb i niechęć do ludzi u 20-letniej dziewczyny


Gość kkfrf

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczor:-)
Jestem 20 letnią dziewczyną,z dość dobrego domu, dość ładna, nie miałam jakiś traum oprócz samobojczej smierci przyjaciela kilka lat temu. Nie jestem samotniczka, do niedawna bylam bardzo towarzyska i przyjacielska osoba.
Od ponad roku siedze w domu. Rzadko wychodzę, bo raz,czy dwa w miesiącu,nie chcę spotykać się ze znajomymi, niektórzy pozrywali ze mna kontakty. Nie mam takiej potrzeby,męczą mnie kontakty z innymi i jak juz ktos zagada to odpowiadam tak,zeby ta osoba sama zakonczyla rozmowę.
Ostatnio zaczęły mnie nachodzic mysli,ze jestem beznadziejna, brzydka, bede stara panna i zginę z powodu mojego nieudacznictwa. Choc zarazem wiem,ze jestem obrotna i bym sobie poradziła, patrzac w lustro wiem, ze nie jestem brzydka,wiec nie mam pojecia skad te mysli...pojawiaja sie i zaraz odchodzą.Nawet zaczęłam się totalnie kontrolować, boję się, że ktos mi powie cos przykrego albo "wyjdę" na nudziarę/głupią/przymulona itp.
Paralizuje mnie mysl o tym,ze moglabym pojsc do pracy,miedzy ludzi. Nawet siedzac w internecie nie udzielam sie na zadnych forach,z domownikami prawie nie rozmawiam. Wszystko robię mechanicznie, i zdalam sobie sprawe,ze zupelnie bezsensownie zajmuje sobie czas. Wstaje, ide się ogarnąć, coś zjem, siedzę w necie i słucham ciągle jednej piosenki, przegladam jakieś kwejki czy inne bezsensowne strony godzinami i idę spać. I tak ciągle. Nie odczuwam potrzeby seksu, bliskosci. Choc z drugiej strony denerwuje mnie trochę fakt, że znajome dorośleją,a ja nic, niektore juz mieszkaja z chlopakami,inne studiuja, jeszcze inne korzystaja z zycia, zwiedzaja miasta, maja jakies hobby,chodza na imprezy.... a ja nic. Mysle ze bede tego zalowac w przyszlosci ale nie umiem sie przemoc, czuje jakis bol wewnetrzny ale nie wiem co to jest. Moze ktos z was wie co to za przypadlosc i co na to poradzic??

Odnośnik do komentarza

"W wyrku na wznak, przechlapałem swój czas, najlepszy czas"
To ta piosenka? ; )

Kijowo. Brak motywacji do czegokolwiek.
Sama mam takie okresy, że najchętniej bym tylko spała, jadła i separowała się od ludzi. Ale z czegoś trzeba żyć, więc nie mogę sobie na to pozwolić, muszę wyjść, muszę zarobić na chleb, muszę się kontaktować z ludźmi. I bardzo dobrze.
A więc potrzebna jest motywacja.

Zaczęłaś źle się postrzegać, bo wiesz, że robisz coś nie tak.
Wpadłaś w ten marazm po pachy.
Dziewczyno, obudź się, bo naprawdę życie przechlapiesz, obudzisz się któregoś dnia z ręką w nocniku.
Piszesz, że jesteś ładna, zaradna, pewnie głupia też nie jesteś.
Nie wierzę, że zupełnie niczym się nie interesujesz?
Niczym, niczym?
To jakaś straszna apatia, wolna od wzruszeń, wolna od wszystkiego.
Według stoików to stan pożądany ; ) Ale jak dla mnie to straszny kanał.
Jeśli bodźców do zmian brak, to nic tylko terapia.
Apatia to nic dobrego.
Pozdrawiam.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Oczywiście brak motywacji jest tu przyczyną. Ale nic straconego. Motywację można wskrzesić w prosty sposób:
odłączyć internet, wykręcić żarówki, i uniemożliwić dostęp do lodówki i pozostałych mediów. I jeszcze wystawić rachunek za wczasy jakie sobie urządzasz czyimś kosztem.
Cała bieda w tym, że prawdopodobnie nie ma nikogo, kto to zrobi. A przydałby Ci się kop. Żyjesz tak jednak tylko dlatego, że ktoś Ci na to pozwala.

Odnośnik do komentarza

Też mam takie okresy marazmu, nic mi się nie chce.
Jednak wiem, że jak im ulegam, to czuję się coraz gorzej. Więc z pełną świadomością tego, daję sobie "kopa w tyłek" - jak ja to nazywam, czyli na siłę się przełamuję i coś zaczynam działać.
To pomaga, szybko wracam do normy.
Przełam się, zacznij działać, idź gdzieś, czymś się zajmij.
Wszystko zależy tylko od ciebie, od nikogo innego.
Chcesz zmarnować sobie życie? To siedź tak dalej.
Chcesz żyć normalnie? To zbierz siły i rusz się.

Odnośnik do komentarza

Normalnie jakbym czytała o sobie...też mam 20 lat i nawet wczoraj założyłam podobny temat "nie rozwijam się". Dobrze wiem co czujesz, niby nic się nie dzieje ale życie stoi w miejscu.. trzeba chyba znaleźć coś co będzie nas motywowało to działania i dodawało energii, tylko sama nie wiem jak to zrobić

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...