Skocz do zawartości
Forum

Brak porozumienia w związku. Ciągłe oskarżenia partnera


Gość milka91

Rekomendowane odpowiedzi

Od ponad dwóch lat jestem z facetem. Ja mam 24 a on 30 lat. Miesiąc temu zerwaliśmy ze sobą, po wielu burzach. Jednak on ciągle nalega na kontakty, dowiedziałam się od znajomej że strasznie za mną tęskni, że kocha, tylko że oczekuje ode mnie że ja się zmienię. Przyznaję się, zawsze oczekiwałam od niego wszystkiego mało dając od siebie, robiłam z siebie księżniczkę której się należy to, co najlepsze. On nie jest wykształcony, a ja tak. Przybijało go to i w pewnym momencie zaczęły się kłótnie, przestał mi ufać, uważal że jak wychodzę gdzieś na imprezę z koleżankami to od razu go zdradzę itp. Potrafi mnie nękać, kiedy jest na mnie zły to dzwoni nawet 70 razy w ciągu dnia, zostawia 20 wiadomości na skrzynce, pisze smsy. A jak nie odbieram to jeszcze bardziej go to frustruje. Mówi do mnie np: zachowujesz się teraz jak ostatnia zimna su**, chcę pogadać....(...) zachowujesz się jak szm***, odbierze ty je**** gówniarzu i inne takie. A ja tak go kocham że i tak mu to wybaczam. On nie potrafi się ze mną porozumieć, gdyż ja cierpię na nerwicę a w dodatku moja pani psycholog powiedziała mi że jestem introwertyczką i jestem nieco wyciszoną i łagodną osobą. Nie wiem co mam robić, moi rodzice go nienawidzą bo wiedzą ile cierpię przez niego. To mój pierwszy mężczyzna, z nim straciłam dziewictwo. Kocham go, ale on mnie niszczy. Wiem, że wiele zawiniłam, ale on oskarża mnie o wszystko. Że go okłamuje, że gram przed nim.
Proszę o pomoc, czy to da się uratować? Kiedy było między nami dobrze, to czułam że z nim chcę spędzić życie...

Odnośnik do komentarza
Gość leokadiaszpilka

Niestety, kobiety ślepo wierzą i ufają, że mężczyźni się zmienią. Pomyśl sobie, co by było później kiedy on już teraz traktuje Cię jak swoją własność. Po ślubie byłoby jeszcze gorzej. Musisz się odciąć od tego człowieka.

Odnośnik do komentarza

Witaj milka91 :)

Z tego co piszesz wynika (dla mnie) że to jakiś kompletnie niezrównoważony facet. Nikt rozsądny się tak nie zachowuje. Epitety jakimi Cię "obdarza" to wystarczający powód aby mu podziękować. Gdzie tu cień choćby szacunku? Daj sobie z nim spokój, bo to niszcząca relacja.
Uratować pewnie się to da - pytanie tylko: JAKĄ TY ZAPŁACISZ ZA TO CENĘ? Zastanów się czy warto sobie strzelać samobója.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...