Skocz do zawartości
Forum

Wszechogarniający smutek


Gość uzależniona1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość uzależniona1

Smutek... Jest we mnie.Zabierzcie go błagam bo sobie nie poradzę.Czuję że słabne,każdego dnia wypalam się,nie dam rady żyć,nawet dzieci stają mi się obojętne.Patrzę na te maleństwa i czuję się nikim,bo jaką matką jestem.Nie chcę już znosić tego wszystkiego,nie chcę już znosić siebie.Tak siebie szczególnie...Mnie już nikt nie wyleczy,nie ma nadzieji.Poddaje się,pozwólcie mi się poddać,pozwólcie mi odejść,zniknąć.Nie ma nadzieji nie ma nic,nie chcę trwać.To życie tak boli.Dlaczego nie mogę być inna?Lepsza?Ładniejsza?Dlaczego życie tak mnie doświadcza?Dlaczego jestem taka a nie inna,dlaczego są kobiety piękne,mądre i zaradne,dlaczego nie mam ani jednej z tych cech.Boże,dlaczego Tak mnie doświadczasz?Pomóż mi i pozwól odejść,proszę.Już nie mogę...przepraszam

Odnośnik do komentarza

Ładne - nie zawsze mądre, po za tym osobowość w życiu jest najważniejsza, bo uroda i tak z biegiem lat przemija, więc co po niej jak jest się pustym w środku..

Na pewno masz wiele cech pozytywnych i jest w Tobie coś wyjątkowego, lecz przez depresję nie jesteś wstanie tego realnie dostrzec.

Skup się na dzieciach - one dadzą Ci w życiu wiele radości.

Kożystasz z opieki psychologa, bądź psychiatry? - jeśli nie, to warto zasięgnąć takowej pomocy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

Korzystam z pomocy psychologa,chodzę do poradni uzależnien.Psychiatra nie dał mi leków bo nadużywam alkoholu.Mówila 2 msc.temu jak u niej byłam że jest przerażona moim pogarszającym się stanem a nic mi nie dała...już więcej nie pójdę...bo po co?Zresztą jest mi wszystko jedno,czuję że już długo nie pociągne.Nigdy nie czułam się gorzej,masakra,jaka bezradnosc,bezsens,pustka i smutek mnie wypełnia.Marze by to się skończyło,nie ma nadzieji na lepsze jutro.Najchętniej bym się zniszczyła,powoli,boleśnie bo tylko na to zasługuje...

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

Marttita los mnie nie szczędzi z wyglądu również,uwierz mi.Nienawidzę siebie,zachodzą w moim wyglądzie zmiany Na które nie mam wpływu,których się wstydzę i nie mogę nic z tym zrobić.To mnie przerasta,nie wiem dlaczego ja muszę to mieć.WidocZnie zasługuję.Nie mogę sobie z tym poradzić,unikam bliskiego kontaktu z innymi by nikt noe dostrzegł.To wszystko,cały ten swiat i ja- tak głównie ja to koszmar.Nie mam sił,wypalam się całkowicie...

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

Powiedzcie mi czy mam terapeutce od uzależnien powiedzieć że piję bo nienawidzę życia,nie potrafię zrezygnować z picia bo życie jest zbyt okrutne.To wszystko mnie przerasta,jest ponad siły...może lepiej już do niej nie iść bo szkoda jej czasu na mnie.Szkoda mi wszystkich czasu na mnie,nawet waszego żeby cokolwiek napisać.Z drugiej strony wiem że jeśli zrezygnuje z pomocy to po mnie.Może złapać męża za fraki i powiedzieć żeby mi pomógł?Ale ja mu nie ufam,nie kocham...nie potrafię się odezwać bo czuję że zawiode,czuję sie nikim.Nikt nic nie wie a ja topię się w nalogach i czuję Że umarłam choć żyje resztką swoich sił ,na przekór sobie i temu co mnie otacza.Zapadam się,nie mam siły już

Odnośnik do komentarza

Czytając to, człowiek czuje się bezradny.
Tak dobrze ci szło, odbiłaś się od dna, zaczęłaś uczyć się normalności, a teraz znowu, otchłań beznadziejności.
Wszystko, to tylko twoje myśli.
Wszystko zależy od ciebie.
Chciałaś, to zaczęłaś zmieniać swoje życie.
Może znowu ci się zachce i zaczniesz pracować nad pozytywnym myśleniem?
Zrób to dla dzieci, jeśli nie myślisz o sobie.

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

Unna wiem że jestes bezradna,ja też naprawdę.Dlatego tracę nadzieje.Nie wiem gdzie iść,co robic,nie mogę już.Pokładam nadzieję jeszcze w lekach,może choć trochę zmienią moje nastawienie,może zapragne jednak walczyć,bo życie i ludzie nie będą tak okrutni?Ale nie ma leków,bo nie może mi ich dać.Zostaję sama,unna nie dam rady.Żegnam się z Waszego szkoda na mnie czasu,pozdrawiam i dziękuję że mogłam,tu tak poprostu się wygadac.Tak jak czuję,bez ukrywania,bez sztucznego uśmiechu,bez "kabaretu" który tu w normalnym życiu muszę grać.Ciepło tu i miło,cieszę się że gdzieś kiedyś przypadkiem trafiłam na to forum.Dziękuję za czas,cierpliwosc i rady Pani Kamilo.Wzięłam je głęboko do serca gdyż szanuję każdą chwilę mi poświęconą.Ale depresja wysysa ze mnie wszystko... Pozdrawiam Was wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Skoro pisanie na forum przyniosło Ci chodź odrobinę ulgi - to nie rezygnuj z tej formy kontaktu, staraj się zaglądać tutaj jak najczęściej.

Już pisałam Ci, że wygląd w życiu nie jest najważniejszy - to przez depresję spoglądasz na siebie w tak krytyczny sposób.

Zmień psychiatrę, terapeutę - na takiego, który zapewni Ci fachową pomoc, a wtedy w końcu zaczniesz wychodzić z depresji.

Zwierz się mężowi że swoich problemów - przestań kusić je w sobie, bo właśnie przez , to czujesz się coraz gorzej.

Jak masz chęć, to podaj meila do siebie, chętnie z Tobą porozmawiam, a w razie wątpliwości, gorszego samopoczucia będziesz śmiało do mnie pisać - nie zostawał z tym problemem sama!

Odnośnik do komentarza

~uzależniona1
Ciepło tu i miło,cieszę się że gdzieś kiedyś przypadkiem trafiłam na to forum.Dziękuję za czas,cierpliwosc i rady Pani Kamilo.Wzięłam je głęboko do serca gdyż szanuję każdą chwilę mi poświęconą.Ale depresja wysysa ze mnie wszystko...

Witaj uzależniona1!

Mam nadzieję, że nie raz jeszcze zajrzysz na to forum, ale nie po to, by szukać rady, ale po to, by pomagać innym i pisać o sobie, o swoich doświadczeniach, jak poradziłaś sobie z depresją, jak walczyłaś o siebie dla siebie. To może być wsparciem dla innych znajdujących się w podobnej sytuacji do Twojej teraz. Wierzę w to całym sercem, że uda Ci się wygrać z nałogiem. Przykro mi czytać takie pełne desperacji i smutku posty, bo myślałam, że jest u Ciebie nieco lepiej, że leczenie przynosi skutek. W każdym razie pamiętaj, że masz dla kogo żyć, masz dzieci, które chcą mieć mamę, szczęśliwą mamę. Poza tym podpisuję się pod słowami Marttity89 - jeśli forum w jakimś nawet malutkim procencie Ci pomaga, nie rezygnuj z tego wsparcia. Może te kilka słów otuchy z naszej strony to kropla w morzu potrzeb, ale czasami bez tego wsparcia trudno funkcjonować, więc pamiętaj, że jesteśmy z Tobą. Mocno Ci kibicuję, byś wygrała z nałogiem i przestała pić, bo wpadasz coraz bardziej w błędne koło. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...