Skocz do zawartości
Forum

Brak nadziei na lepsze jutro


karolina8

Rekomendowane odpowiedzi

a wiec moje zycie to jedna wielka beznadzieja, jestem pol sierotą tata sie powiesil 6 lat temu, mam w zyciu duzo ciezej od innych , mama nie zarabia dobrze, mam 600 złoty renty , moje zycie to jedno wielkie bagno , zle wybralam szkole policealna - nie podobaja mi sie ludzie i kierunek , nie umiem sie nic nauczyc bo zawsze mialam problemy w szkole ,nie mam zadnej pracy bo uczac sie zaocznie moge jedynie wykladac towar w gownianym markecie,nie dogaduje sie z mama w sumie nigdy sie nie dogadywalam,wszystkie ciezkie roboty w domu robie ja ,jestem bradzo ''ograniętą'' osoba jak na swoj wiek umiem bardzo duzo zrobic i załawic w urzedach itp rzeczy o ktorych moi rowniesnicy nie maja pojecia,bo maja sie poprostu dobrze,utrzymuja ich rodzice a mnie praktycznie stac na nie wiele ,jestem nie zadowolona ,ciazgle przezywam starate ojca chodzilam do psychologa ale nie pomoglo , mam napady zlosci , duzo robie w domu i dla rodziny rzeczy ktore mogli by sobie zrobic sami ...poprostu jestem dobra i za kazdym razem jak mowie koniec z tym i mam to w dupie to dzieje sie calkiwem odwrotnie,jestem mi zle i nie wiem co ze soba robic , chcialabm sie nie przejomowac moim bezndziejnym losem ale niestety nie potrafie...czasem mysle ze juz mnie nic w zuyciu nie czeke,mam mlodszego brata , nie jestem dobra siostra nie mam cierpliwosci z nim posiedziec , pograc w cos itp ....corka tez jestem złą...caly czas mysle ze matka tak o mnie mysli nie wiem czemu ,ona by chciala zebym sie zajeła sobą i swoim zyciem a jak sie zajmuje i mam wszystko gdzies to ma problem ...nie daje rady...jaki moje zycie ma sens??nie mam pojecia..brakuje mi normalnej rodziny, nigdy juz je nie bede miala,chciala bym wyjechac zniknac i sie wyprowadzic ale ani mnie nie stac... chcialam jechac za granice ale zawsze jak juz mam isc do biura to brak mi odwagi...mi chyba wszedzie bedzie zle...

Odnośnik do komentarza

Kochana Karolinko !

W opisanej przez Ciebie sytuacji trudno jest udzielać porad, bo sprawa jest bardzo poważna. Uważam, że wbrew temu, co piszesz, to jesteś fajną kobietą, dobrą córką i siostrą. Problem w tym, że w życiu Ci się nie układa i nie jesteś ani z siebie ani ze swojego życia zadowolona.
Kiedy miałem 17 lat, to w tragicznych okolicznościach zmarł
mój ojciec i też mi się wtedy wszystko zawaliło a ujemne skutki tych zdarzeń pomimo upływu długiego okresu czasu jeszcze odbijają się na moim życiu a na mojej psychice odcisnęły takie piętno, że całkiem to nigdy się tego nie wyprostuje.
Nie będę Ci zatem nic radził. Moja babcia w takich sytuacjach, to mówiła, że życia jest jak róża : kupa kolców po drodze ale w końcu delikatny kwiat. Musisz wierzyć w to, że Twoje życie się odmieni a wtedy znajdziesz swój kwiat.

bardzo serdecznie Cię pozdrawiam

Pangolin

Odnośnik do komentarza
Gość zielony kapturek777

Tak, zgadzam się z Pangolinem, że jesteś fajną kobitką i dobrą córką, siostrą. Nie sądzę, że brakuje Ci cierpliwości, tylko sytuacja, stres Cię przytłacza; chciałabyś odpocząć psychicznie ale nie ma jak, nie ma kiedy... Przeczekaj, rób swoje; życie bywa zaskakujące, przewrotne; raz dzieje się coś przykrego i trudnego a zaraz wręcz odwrotnie- są lata chude i tłuste. Dasz radę. A co do brata....-możesz mu dać więcej niż myślisz, on Cię potrzebuje, a w przyszłości będzie Ci przyjacielem ,wdzięcznym, że go nie odrzuciłaś....

Odnośnik do komentarza

Idź do pracy. Wykładanie towaru na półki, to nic wstydliwego, a zarobisz parę groszy. Co jest też ważne, wyrwiesz się z domu, będziesz w innym środowisku.
Znałam panią, która zaczęła od wykładania towaru, awansowała dość szybko i obecnie świetnie zarabia.
Znałam inną dziewczynę, też studiowała i pracowała jako kelnerka. Zarobki były marne, ale za to napiwki przewyższały pensję.
Nie oznacza to, że masz tam zostać. Potem podejmiesz decyzję, a na razie jak mniej będziesz w domu, to mniej będziesz się przejmowała domowymi problemami.
Zacznij myśleć o sobie, nie przejmuj się. Jak w domu nie będzie idealnie, to nic się nie stanie.
Mama dobrze ci radzi. Zajmij się swoim życiem. Rób coś, rozwijaj się i nie zamartwiaj. Jak ty polepszysz swoje życie to i twoja rodzina na tym skorzysta.
Jak będziesz biadolić, to wszyscy na tym stracą i cały twój wysiłek pójdzie na marne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...