Skocz do zawartości
Forum

Brak siły, motywacji i bezsens


Gość dół

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Mam wiele problemów natury psychicznej i ogólnożyciowej.Od lat utrzymująca się depresja,cechy charakteru i bycie na co dzień jak u osoby cierpiącej na borderline...Ostatnio spotkała mnie sytuacja,która zaważyła na tym,że zdecydwałam się w końcu,po wielu latach cierpień,na wizytę u psychiatry.Doktor wypisała mi pramolan,na uregulowanie snu,załagodzenie stanów lękowych i dystymię,którą stwierdziła.Na moje życie jako całość zaleciła psychoterapię,na którą wczoraj również,zapisałam się.I teraz czekam...Właśnie przeżywam kolejne rozstanie po kolejnej toksycznej relacji,której nie można nazwać związkiem.Kolejna wyniszczająca,przypadkowa znajomość,tak typowa dla bpd.Jednak czy mam borderline to dopiero zostanie potwierdzone bądź wykluczone,rozumiem to...Jednak ciągnie mnie do adrenaliny,intensywnych przeżyć i nie potrafię sobie z tym poradzić.Nie loguję się już na portalach,na których zwykłam poznawać kogoś,kto zaserwowałby mi kolejne wrażenia,jednak prawdę mówiąc zawsze szukałam tam kogoś z nadzieją,że ukoi mój ból i po prostu będzie kimś,z kim coś stworzę.Z tego co jednak na dzień dzisiejszy świetnie obserwuję,to fakt,że bardziej lub mniej świadomie ciągnęło mnie do znajomości,które nie dawały poczucia bezpieczeństwa,a adrenalinę,rozrywkę,zabawę,przygodę...Potem cierpienie bo mimo wszystko zaczynało mi zależeć...Chcę z tym skończyć,ale nie potrafię zainteresować się kimś ułożonym,zrównoważonym,tak zwani normalni mężczyźni nie budzą we mnie żadnych uczuć.Wiem,to chore i przykre.A może normalne? że wybieram kogoś kto mi zwyczajnie pasuje,tylko że ja nie pasuję komuś?Gubię się w tym.I po takiej właśnie osobie znów cierpię,bo do niedawna było ok,zależało na znajomości,ale właśnie on się zaczął izolować i odchodzi powoli,acz dobitnie ode mnie,nie podtrzymuje kontaktu,co dla mnie jest jasne o czym to świadczy.Chciałabym się czymś zająć,rzucić w wir jakiś zainteresowań,odnleźć pasję,ale nic mnie nie interesuje,nawet nie chce mi się słuchać muzyki czy obejrzeć filmu,nie wiedząc dlaczego kiedy tego próbuję to napawa mnie odrazą.Czuję pustkę w głowie,nie interesuje mnie nic,choć staram się w czymś zapomnieć,nie odnajduję ukojenia.Umiem tylko przeleżeć cały dzień,nie robiąc dosłownie nic.Podejrzewam,że to z powodu jakiś deficytów umysłowych/intelektualnych u mnie.Co mam na to poradzić,gdzie i jak szukać pasji,czegoś co sprawi że będę dla tego żyła a toksyczne i w ogóle relacje przestaną być dla mnie tak ważne?

Odnośnik do komentarza

Witaj dół!

Dobrze, że w końcu po wielu latach zdecydowałaś się pójść po pomoc do lekarza psychiatry i skorzystać z psychoterapii. Mam nadzieję, że to właśnie pozwoli Ci odnaleźć odpowiedzi na dręczące Cię pytania, np. odnośnie wchodzenia w intensywne, acz niesatysfakcjonujące relacje. To rzeczywiście charakterystyczny objaw dla BPD, ale czy masz borderline, tego się nie da stwierdzić przez Internet. Podejrzewam, że wchodziłaś w toksyczne relacje z mężczyznami, bo oni zaspokajali jakieś Twoje ukryte potrzeby. Prawdopodobnie były to związki komplementarne, zazębiające się w swoich potrzebach, ale spotykające się w swoich niedomaganiach, ułomnościach. Związku przemocowe to też bardzo często związki komplementarne, gdzie są silne, mocne więzi, ale destruktywne, wyniszczające. Podobnie pewnie było w przypadku Twoich relacji z mężczyznami. Trzymam kciuki za Twoją psychoterapię i mam nadzieję, że farmakoterapia pomoże w walce z objawami dystymii. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...