Skocz do zawartości
Forum

Jak sprawic aby znowu mi zaufal?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak sprawic aby mi znowu zaufal?
Witam, nie mam sie komu wygadac. Mieszkam w uk i jestem tutaj sama. Daniela poznalam 2 lata temu po nieudanym zwiazku. Przez pierwszy rok bylo super, obydwoje o sibie dbalismy itp. Pozniej zaczely sie klotnie o glupie sprawy, ja najczesciej wszczynalam te klotnie, ale tez bylo czasami tak ze Daniel powiedzial cos co mnie zranilo. Zawsze wybaczalismy i staralismy sie aby bylo okej. Ostatnio pojechalismy na 2tyg do Polski, nie chcialam jechac, ale zrobilam to dla niego, i oczywiscie nie bylo za kolorowo. Klocilismy sie, ja chodzilam zla, smutna itp. Po powrocie z Polski, na drugi dzien wszczelam klotnie, Daniel nie wytrzymal i powiedzial ze sie wyprowadza. Blagalam prosilam, przekonywalam. Jedna noc spalismy osobno, na drugi dzien wrocil i poprosilam go o szanse, powiedzialam ze sie zmienie (bo chce tego) i wrocilismy do siebie na ta jedna noc... Wczoraj staralam sie aby wszystko bylo okej, aby czul ze mi zalezy, niestety po pracy powiedzial ze nie potrafi, ze potrzebuje odetchnac i ze potrzebuje czasu... wczoraj odszedl:(sad nie potrafie sie pozbierac, dzis dzwonilam do jego mamy aby ja przeprosic-bo moze tez ja czyms urazilam... Spotkam sie z nim w niedziele... nie wiem co robic, jestem glupia;/ chce to wszystko naprawic, wiem ze teraz byloby inaczej bo dostalam niezlego kopa, ale jak go przekonac aby wrocil? Dlaczego powiedzial ze daje mi szanse, a na drugi dzien powiedzial ze musi odpoczac? Chce sie zmienic, tylko jak mu to udowodnic? On nadal pisze do mnie i mowi ze zawsze mi pomoze i czy jesli bede chciala sie wyplakac to przyjdzie. Co robic? Jak dalej zyc?

Odnośnik do komentarza

dorota1990x, czasem doceniamy, co mamy, kiedy to tracimy. Nie możesz zmusić Daniela, by był z Tobą. Może on faktycznie "zmęczył się" Twoimi reakcjami, kłótniami itd. i potrzebuje odpocząć? Nie wiem. Pewnie oboje w jakiejś mierze przyczyniliście się do tego, że Wasz związek się rozpadł. Może on Cię zaniedbywał, nieświadomie ranił, może Ty byłaś za bardzo gderliwa, wiecznie niezadowolona? Choć to brzmi banalnie, o związek trzeba dbać nieustannie, nie tylko na początku relacji. Nawet później trzeba się starać mocniej i bardziej, bo różowe okulary opadają i jest trudniej i potrzeba większego zaangażowania, żeby się związek nie rozleciał w diabły. Jest taki cytat: "Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno. Jeśli wróci - jest Twój. Jeśli nie, to znaczy, że nigdy nie był...". Możliwe, że coś w tym jest... Nie wiem. Jestem raczej zwolenniczką systematycznego dbania o relację i rozwiązywania problemów na bieżąco, a nie odpoczywania od siebie. Nie wiem, jaki zamiar ma Daniel. Może on nie chce "odpoczywać"? Może on już podjął jakąś konkretną decyzję dotyczącą Waszej relacji? Poczekaj na jego ruch. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...