Skocz do zawartości
Forum

Podwójna osobowość i aspołeczność


Gość Huasdyufasdawd

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Huasdyufasdawd

Witam, poszukuję pomocy. Mam 18 lat, jestem w ostatniej klasie liceum i matura się nieubłaganie zbliża. Od kilku lat jestem chłopakiem o podwójnej osobowości - w szkole udaję, że wszystko jest OK, że jestem normalny, utrzymuję zdrowy kontakt z ludźmi. Nie można powiedzieć, że mnie nie lubią. Często dzwoni mój telefon, na przerwach dominuję w rozmowie. W domu zdejmuję maskę. Zaczynają się problemy, zaczynam myśleć nad wszystkim często tracąc przy tym cały dzień patrząc się tak naprawdę w ścianę. Od 2. klasy gimnazjum zaczynam(razem z starszą siostrą) dostrzegać u siebie postępującą aspołeczność. Dawniej nie miałem żadnego problemu z rówieśnikami, dziewczynami(co prawda nigdy nie miałem dziewczyny, ale nie można powiedzieć żebym miał problem) czy własnym wyglądem. Byłem wręcz zbyt pewny siebie. Od tej pory jednak wiele się zmieniło - zacząłem przesadnie dbać o wygląd(bo najzwyczajniej w świecie nie podobam się sobie), ograniczyłem znajomości do własnej klasy. Nie znoszę poznawać nowych ludzi, chodzę na imprezy tylko gdy znam dużą liczbę osób a i tak się źle bawię. Rzadko spotykam się z przyjaciółmi, z którymi bądź co bądź spędzam najprzyjemniej czas. Nie lubię rozmawiać, rzadko odbieram telefon, na wiadomości odpisuję po kilku dniach. 90% wolnego czasu spędzam przy komputerze, ale nie dlatego że lubię. Po prostu nie zauważam wtedy jak bardzo moje życie jest żałosne. Często myślę o samobójstwie, praktycznie jedyną rzeczą która mnie trzyma jeszcze na tym świecie jest rodzina. Nie potrafiłbym tak skrzywdzić moich rodziców i rodzeństwa, gdybym był sierotą to prawdopodobnie dzisiaj by mnie nie było... Rodzice, lekarze, nie zwracają uwagi na moje problemy, kiedy im powiedziałem że mam problem z sobą, że powinienem udać się po pomoc do psychologa, to uznali, że powinienem się więcej uczyć, bo mam za dużo czasu na przemyślenia. Tyle, że za każdym razem kiedy mam chwilę wolnego czasu zaczynam myśli pod tytułem "co by było gdyby" i mam łzy w oczach. Myślę o przyszłości jako o złu koniecznym, że wszystko co nadchodzi sprawi że będę jeszcze bardziej nieszczęśliwy. Poradźcie co ze sobą zrobić, najlepiej też jakieś leki antydepresyjne i w miarę taniego, fajnego psychologa w okolicach Warszawy, żebym z kieszonkowego był w stanie opłacić(dostaję +/- 200 miesięcznie). Bo zanosi się na kolejny rok, w którym nie będę w stanie nic ze sobą zrobić. Matura zdana zapewne na 40% i tak to się skończy. Tymczasem w rodzinie sami lekarze i wymagania, że napiszę 55 punktów procentowych wyżej. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Ahh zapomniałem dopisać, że powoli zaczynam być mniej wrażliwy na różne bodźce. Nie jest mi przykro gdy dostaję jedynkę z klasówki ani nie jestem szczęśliwy gdy dostaję z niej 4 czy 5. Po prostu nie robi mi to różnicy, mam podejście "byle dwójka". Zero ambicji. Nie bardzo odczuwam ból fizyczny(uderzenia, skoki temperatur) i psychiczny(może przyzwyczajony do cierpienia?). Denerwuje mnie fakt, że muszę się zachowywać inaczej w szkole i w domu. Chciałbym bardzo to zmienić, nie wytrzymam dłużej takich zmian w nastroju. Niestety bardzo przejmuję się opinią innych(zwłaszcza na temat zachowania i wyglądu) i nie jestem w stanie pokazać "prawdziwego siebie" w szkole, gdyż jestem pewien że nie zostałbym zaakceptowany, tylko potraktowany jako jakiś psychol. W końcu rzadko się widuję osoby, które nagle się rozpłakują.

Odnośnik do komentarza

Witaj!

Prawdopodobnie masz niskie poczucie własnej wartości, dlatego wśród rówieśników, w szkole udajesz, że wszystko jest okey, zakładasz maski, a w domu pozwalasz sobie na bycie autentycznym i wtedy dochodzą do głosu Twoje smutki, troski, zmartwienia itd. Stąd to poczucie jakbyś miał dwie osobowości. Przez Internet nie da się postawić diagnozy. Potrzeba bezpośredniej wizyty u lekarza psychiatry, który stwierdzi, co Ci dolega, czy rzeczywiście coś Ci dolega w sensie klinicznym i jak to leczyć (leki i/lub psychoterapia). Do lekarza psychiatry nie potrzeba żadnego skierowania, do psychologa już tak. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...