Skocz do zawartości
Forum

Trudności z radzeniem sobie w życiu


Rekomendowane odpowiedzi

A więc tak nie potrafię sobie z moim życiem,do 4 roku życia,byłam podobno pełnym życia dzieckiem,potem mama zaczęła studiować zaocznie,ojciec zawsze miał coś do roboty,więc mną i siotrą zajmowała się babcia.Babcia znerwicowana,cały czas opowiadała o tym,że mama nie wróci,na pewno zginie w wypadku samochodowym,cały czas się modliła,to wtedy wpadłam w nerwicę,zaczęłam uciekać przed ludzmi,miałam problemy z pęcherzem i moczyłam się w nocy,gdy gdzieś jechaliśmy,cały czas patrzyłam przez okno,czy jest auto i rodzice mnie nie zostawią.W szkole miałam jedną koleżankę,z własnej winy,bo wszystkich od siebie odpychałam.Mam niepełnosprawną intelektualnie i fizycznie siostrę,która jest nie do wytrzymania.Mój ojciec był pracoholikiem,kiedy miałam około 9 lat zachorował na stawy,także nie mógł już wrócić do pracy,załamał się miał depresję,wtedy w domu było piekło,jak miałam 12 lat popełnił samobójstwo.Sama mając 16 lat zachorowałam na depresję i cierpiałam na nią dwa lata.Teraz jestem już wyleczona,ale stany smutku nadal do mnie wracają.Zadaję sobie pytania:Czy kiedyś ułożę sobie życie?Czy będę miała rodzinę?Dzieci?Chciałabym odnowić kontakt ze starymi znajomymi,ale boję się odrzucenia,wyśmiania.Myślałam,że coś mi wyjdzie z pewnym chłopakiem,ale mnie olewa.Musiałam gdzieś wylać swoje żale,bo ten lęk zżera mnie od środka,patrzę na tą swoją niepełnosprawną siostrę i robi mi się niedobrze.Ostatnio staram się czerpać z życia ile się da,ale te smutne dni nieraz wracają.

Odnośnik do komentarza

Nie boj sie, wszystko sie powoli ulozy. Polecam ci ksiazke carolyn jess cooke ty zawsze przy mnie stoj. Pozwoli ci spojrzec na swoje zycie z boku, z miloscia do siebie. Nie wiem dlaczego pomyslalam o tej ksiazce czytajac twoj post, ale wydaje mi sie bardziej odpowiednia niz inna odpowiedz.

Odnośnik do komentarza

Kompleksowa, bardzo wiele przeszłaś w swoim życiu jak na swój młody wiek. Nic zatem dziwnego, że miewasz chwile smutku i załamania, że poszukujesz dla siebie wsparcia. Czy w jakiś sposób leczysz się, bierzesz leki albo korzystasz z psychoterapii? Myślę, że wsparcie psychologa/terapeuty bardzo by Ci się przydało. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Kochana, przede wszystkim co powinnaś zrobić? Zrób coś dla siebie. Zrób coś co sprawia Ci przyjemność. Idź na rower, ugotuj coś, ucz się języków, idź na zakupy, do fryzjera, czuj się piękna! Idź na jakąś zabawę, poznawaj nowych ludzi, poznaj jakiegoś faceta! Masz prawo być szczęśliwa. Wierzę, że Ci się uda. Dasz radę, pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość psychoznawca

No i może już jest dobrze tylko po tym prozacu Twój mózg nie może dojść do równowagi. Wyrzuć z głowy te myśli i skupiaj się na samych pozytywach :) Kiedy myśli się pojawiają nie skupiaj się na nich tylko pozwól im przejść. Zapytaj siebie jaki mają kształt i kolor, spróbuj je sobie wyobrazić :) To nie takie straszne, to tylko myśli a nie Ty ale wytwarza je Twój mózg bo pamięta o starych problemach. Kiedy nie będziesz się na tym skupiać to będzie tak coraz rzadziej aż w końcu przestanie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...