Skocz do zawartości
Forum

Wyrzuty sumienia po zdradzeniu męża


Gość TakaJaSobie

Rekomendowane odpowiedzi

Trafiłaś na chama i kłamce... niestety tacy też chodzą po ziemi. Współczuję Ci dzieciństwa musiało być Ci bardzo ciężko.... jednak teraz jesteś osoba bardzo odpowiedzialną i odważną, umiejącą przyznać ię do błędu. To bardzo cenione cechy. Przestań myśleć o tamtym draniu, zamknij tamten rozdział, pokarz mężowi, że to On jest dla ciebie najważniejszy i, że kochasz go bardzo mocno. Zamknij rozdział i już nigdy do niego wracaj, pozwól zacząć budować wasze małżeństwo od nowa.

Odnośnik do komentarza

Po takich przejściach z przeszłosci nie dziwię sie, że masz problemy. Podziwiam twoja siłę, bo życie z takim bagażem musi byc potwornie trudne, a Tobie sie udaje. Masz kochającego męża i rodzinę i choćby nie wiem co, to tego nie stracisz, bo Twój mąż jest wspaniałym człowiekiem, który bardzo Cię kocha. Znając Twoją historię pewnie rozumie to co się stało lepiej od Ciebie. Popełniłaś błąd, ale to już się stało, a co się stało to się nie odstanie. Rozpamiętywanie tego przysporzy tylko więcej bólu, więc nie ma sensu tego robić. Aby poradzić sobie z całą okrutną przeszłością powinnaś poddać się terapii. Samemu nie sposób to zrobić. Najwazniejsze, że masz wsparcie męża.

Odnośnik do komentarza

Bo życie Cię ciężko doświadczyło i takie sytuacje trafiają w Ciebie ze dwojoną jak nie z potrojoną siłą. Nic na to nie poradzisz. Musisz być silna i walczyć, postawić psychicznie blokadę, że to już jest za Tobą, to był błąd, ale idziesz dalej, nie rozpamiętujesz przeszłości.

Odnośnik do komentarza

Lily ja mocno wierze ze od czerwca przechodze zalamanie nerwowe albo depresje:bo wiecznie mam w sobie(w srodku siebie) napiecie,budze sie z lekami i trwoga,zamartwiam sie terazniejszoscia i przeszloscia:(((stan moj sie poprawia w godzinach wieczornych ok 19-20;(((mialam cos takiego ze mi sie cofnely objawy chorobowe na ok tydzien,bylam szczesliwa,usmiechalam sie,nie czulam lekow tego napiecia i nagle bum wszystko wrocilo spowrotem;((

Odnośnik do komentarza

Choroby na tle psychocznym nie odejdą same, trzeba z nimi walczyć i to z pomocą specjalisty, bo samemu jest bardzo ciężko. W końcu to zaburzenia psychiczne, więc własna psychika, która jest zaburzona sobie z tym nie poradzi. Nie chcesz iść na terapię? Wcześniej pisałaś, że nawet poszłabyś na leczenie zamknięte.

Odnośnik do komentarza

A Ty pracujesz?

Słyszałam o czyms takim jak autoterapia, że można samemu sobie być terapeutą. To działa czasem przy nerwicy. Może poczytaj coś o tym i spróbuj takiej formy?

No i zawsze masz forum :)

A próbowałaś swoje wszystkie lęki, żale, wszystko co Cie gryzie, gniew przelewać na papier albo nagrywać? Najwazniejsze jest wyrzucenie z siebie tego wszystkiego oraz analiza, dlaczego niektóre rzeczy się wydarzyły i co nalezy robić, aby już się nie powtórzyły. Jak tak poddac analizie Twoją przeszłość to nie miałaś na nią żadnego wpływu, więc nie powinnaś miec wyrzutów sumienia, że np. ojciec pił, bo jako dziecko nic nie mogłaś na to poradzić. Dlatego nalezy zaakceptować przeszłe cierpienie, oddalić od siebie i nie czuć z tego powodu wyrzutów sumienia. Co do wyrzutów sumienia po ostatniej sytuacji to sama w spokoju możesz zanalizować, co było nie tak w małżeństwie, że szukałaś czegoś innego.

Odnośnik do komentarza

tak pracuje od jakis 2 miesiecy...w czerwcu stracilam prace to spowodowalo ze zalamalam sie juz kompletnie;(wczesniej rozmowy z mezem mi pomagaly,to tak jakby ktos inny musial mi powiedziec jak sie zachowac,jak zyc?np:ostatnio myslalam sobie o tej naszej polskiej plywaczce ktora w wypadku samochodowym (ona prowadzila) zginal jej kochany mlodszy brat..nie wiem...i tak sobie sama do siebie mowie ze ona z tym jakos musi zyc prawda?ze moje problemy to chyba pestka w porownaniu z jej;/

Odnośnik do komentarza

Nie, przewinęła mi się kiedyś na jakimś forum rozmowa na ten temat. Sama dokładnie nie wiem na czym to polega, ale skoro masz taką sytuację to tak jakoś mi sie przypomniało.

To też jest forma terapii, że uświadamiasz sobie, że niektórzy mają gorzej, że mają większe problemy i jakoś dają rade to i Ty dasz. Poza tym mamy już chyba taką mentalnośc narodową, że lubimy porównania i jak ktoś wypada gorzej to nam od razu jest lepiej i w tym przypadku to lepiej wcale nie oznacza, że jesteśmy jacyś źli i cieszymy się z cudzego nieszczęścia. Po prostu lepiej nam, lżej na duszy, że nie mamy tak ciężko, jak np własnie Otylia po tym wypadku.

Odnośnik do komentarza

A wiesz, że to ma dużo sensu. Osoby słabsze psychicznie, po przejściach i z niską samooceną często karaja się bardzo surowo za popełniane błędy. No widzisz... autoterapia już działa :) Zaczęłaś postrzegać siebie w bardziej analistyczny sposób. Teraz musisz sobie przemówić do rozsądku, że to karanie nie ma sensu, że już poniosłaś karę.

Odnośnik do komentarza

Nie dziękuj, tylko nie przestawaj nad soba pracować, aby poprawić jakość swojego życia i relacji z mężem. Na początek trzeba zająć się problemami z przeszłości, bo z nich biorą się obecne stany. Małymi kroczkami, oby do przodu i trzeba walczyć. Potrzeba do tego dużo samozaparcia i wsparcia od ukochanych osób. Mam nadzieje, że żadnego z tych czynników Ci nie zabraknie.

Odnośnik do komentarza

wiesz masz naprawde wspanialego meza docen to docen to ze Cie kocha nie mozesz w to nie wierzyc gdyby nie byl tego pewien nie postapil by tak jak postapil, na pewno Cie kocha i chce z Toba byc dlatego nie mysl o tym co bylo tylko mysl jak zrobic zeby w przyszlosci bylo lepiej. Postaraj się mu to jakos wynagrodzic np. kolacja romantyczna albo wyjazd jakis

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...