Skocz do zawartości
Forum

Ludziom nie można ufać


Gość Bellana

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chce mi się za bardzo pisać. Oprócz tego co już w tamacie. Wiem, że życie jest nieprzewidywalne, że może spotkam jeszcze kogoś komu będzie mozna w 100% zaufać. Co prawda mam rodzine, ale wiadomo, rodzice to już nie to pokolenie. Tez już się starzeją, zauważam niestety, że też nie zawsze mają rację.
Niestety, jak się z nikim nie gada długo, później mogę to inni wykorzystać- naszą słabość i po prostu naszym kosztem zaspokoić tylko własną ciekawość. Mam juz dosyc chamskich i fałszywych ludzi których nie brakuje. Ostatnio sąsiadka, która z racji wykonywanego zawodu wydawałoby sie powinna byc osobą na odpowiednim poziomie, okazuje się, że nie. Jak długo sie prawie wcale nei odzywała, tak nagle zaczęło ja ciekawić, a co ja robię i w ogóle. Czy ludzie zamiast mózgu muszą mieć siano? ja bym w zyciu się kogoś nie wypytywała o coś, co uważam, że "nie wypada". Niestety w tym całym gąszczu trzeba mieć oczy otwarte i jasny umysł, żeby nie dać się podejść. Ja się trochę rozgrzeszam, bo nie jestem ostatnio w jakimś super stanie.
Druga sprawa jest taka, że ludzie nie chcą pomagać. Dziś pytalam się koleżanki czy cos tam umie zrobić. Okazało się, ze tak, umie, ale powiedziała tylko, ze strasznie się namęczyła, zeby sietego nauczyć itp. nic nie wspomniała, ze skoro ona już umie, mogłaby mi powiedzieć.....ludzie się cenią, poczekam, aż będą sami potrzebowali pomocy. Ja raczej jej nie odmawiam, ale zastanowię się nad tym.
3 sprawa - mam dosyć ignorowania mnie. Zastanawiam się ile musiałabym miec tytułow naukowych, żeby mój 'tutor' odebrał ode mnie maila....
na koniec o mnie, żeby nie było, że tylko ja jestem idealna- nie jestem. Zastanawiam się, czy wieku przeszło 20 lat można jeszcze "wyplenić" zbyt emocjonalne reakcje?

Odnośnik do komentarza

Witaj Bellana!

Nie wiem, czemu służy Twój wpis. Napisałaś, żeby sobie po prostu ponarzekać na innych, czy chcesz, aby forumowicze Cię pocieszyli i wirtualnie "pogłaskali" po głowie? Nie pytam złośliwie, po prostu nie wiem za bardzo, co Ci odpowiedzieć na Twoje słowa. W niektórych miejscach nawet się z Tobą zgadzam, ale uważam, że może zbyt krytycznie patrzysz na innych, a nie widzisz wad u siebie? Jeżeli chcesz zmieniać innych, zacznij zmiany od siebie samej ;) Kiedy ktoś Cię pyta o Twoje prywatne życie i plany, nie musisz mu odpowiadać. Po prostu asertywnie odmów albo się wymigaj od odpowiedzi, zbywając kogoś z życzliwym uśmiechem na ustach. Może nie warto tak bardzo przejmować się innymi, co raczej skoncentrować się na swoich planach i je konsekwentnie realizować? Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Endorfinka

życie ludzie jacy są każdy widzi...
Co do obgadywania i wypytywania się to ok - to jest wkurzające...
co do reszty:
To że koleżanka powiedziała że się nameczyła aby tego nauczyć się - wcale jej się nie dziwię że CI tak powiedziała, ona zainwestowała czas, poszukała i nauczyła się tego, Ty chcesz gotowego rozwiązani, czyli idziesz po najmniejszej linii oporu...Skoro ona mogła się tego nauczyć to Ty też... tylko trzeba chcieć a nie narzekać, że nikt nie chce pomóc.

Co do promotora to nie wpadłaś na pomysł że może być zajęty, że takich maili dostaje sporo? albo żeby się do niego przejść? tak po porstu...

Odnośnik do komentarza

~Endorfinka
życie ludzie jacy są każdy widzi...
Co do obgadywania i wypytywania się to ok - to jest wkurzające...
co do reszty:
To że koleżanka powiedziała że się nameczyła aby tego nauczyć się - wcale jej się nie dziwię że CI tak powiedziała, ona zainwestowała czas, poszukała i nauczyła się tego, Ty chcesz gotowego rozwiązani, czyli idziesz po najmniejszej linii oporu...Skoro ona mogła się tego nauczyć to Ty też... tylko trzeba chcieć a nie narzekać, że nikt nie chce pomóc.

Co do promotora to nie wpadłaś na pomysł że może być zajęty, że takich maili dostaje sporo? albo żeby się do niego przejść? tak po porstu...


nie chcę iść na łatwiznę. Sama wielu rzeczy się nauczyłam, zresztą napisłam jej, a przecież wiadomo, zenie wszytsko człowiek umie. Lepiej się dzielić, ja ci powiem to, ty mi to.

Odnośnik do komentarza

Oj tak, zgadzam się z autorką. Niektórzy ludzie są tak natrętni, że koniecznie chcą wiedzieć co u Cb słychać i nie da się ich spławić żadnym miłym uśmiechem. Sami napieprzają o sobie ile wlezie, nawet o tym jakie stolce mają, a potem oczekują tego samego od Cb. Najbardziej należy uważać na tych co to zawsze chętnie pomogą, są na każde zawołanie, przysrywają się do życia, a potem w zamian oczekują tego samego.
A z automatu nie ufam tym przesadnie miłym, którzy usypiają Twoją czujność, a potem wbijają szpilę w najmniej oczekiwanym momencie.
Ja po wielu, wielu przejściach, nie ufam nikomu...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...