Skocz do zawartości
Forum

Chęć zrobienia sobie krzywdy


Gość ktosja

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,nie potrafię wytrzymać stresu i tego co się ze mną dzieje mam ochotę się pociąć lub zrobić coś innego.Tak się dzieje od dawna.Poprostu już nie daję rady.Od roku dzieje się ciągle to samo.Co chwilę wychodzę ze szpitala i do niego wracam tak już nie mogę.

Odnośnik do komentarza

Witaj ktosja!

Nie wiem o Tobie zbyt wiele, bo napisałaś/napisałeś dość lakoniczny post. Wspominasz jedynie o hospitalizacjach, o tym, że nie radzisz sobie ze stresem i masz myśli dotyczące samouszkodzenia. Podlegasz klasycznemu modelowi: pojawiają się problemy w życiu, odczuwasz narastające napięcie emocjonalne, ponieważ stosując dotychczasowe sposoby rozwiązywania problemów, nie radzisz sobie z nimi. Narastające emocje powodują odrętwienie emocjonalne, mogą pojawić się różnego rodzaju mechanizmy obronne. Zaczyna się wówczas poszukiwanie uczucia ulgi, np. w działaniach destrukcyjnych, w tym w autoagresji i samookaleczeniach. Zazwyczaj agresja kierowana na siebie jest równocześnie wyrazem agresji wobec otoczenia oraz chęcią ukarania go. Człowiek, który się okalecza, wychodzi z założenia, że nie dzieje się nic złego, bo krzywdzi tylko siebie, a nie innych. Autoagresja jest formą radzenia sobie z przeżywanymi emocjami, tłumionymi emocjami. Napięcie jest redukowane poprzez zadawanie sobie bólu fizycznego, którego intensywność odwraca uwagę od cierpienia wewnętrznego. Masz postawioną jakąś diagnozę? Leczysz się? Bierzesz jakieś leki? Korzystasz ze wsparcia terapeuty? Ile masz lat? Jak wygląda Twoja sytuacja rodzinna? To ważne pytania, na które warto znać odpowiedź, by móc Ci jakoś pomóc, coś doradzić.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam,postawiono diagnozę zaburzenia adaptacyjne i mieszane.Mam 36 lat nie uczęszczam na terapię ponieważ na oddział dzienny odmówiono mi przyjęcia z powodu myśli samobójczych i wcześniejszych prób.Obecnie nie przyjmuję leków gdyż pomagały na krótki okres czasu.Gdy rozmawiałem o tym z psuchologiem usłyszałemprawdopodobnie źle dobranei żebym to zglosił lekarzowi.Tak więc robiłem ale pozostawało tobez żadnej reakcjiSłyszałem że może to być choroba dwubiegu.nowa ale nikt mnie w tym kierunku nie badał.Co ja mam zrobić??Pozostaje cały czas to samo

Odnośnik do komentarza

ktosja, jestem rozczarowana tym, jak działa (a raczej nie działa) nasz system. Masz zdiagnozowaną chorobę, kilkakrotnie lądowałeś w szpitalu z powodu myśli, a nawet prób samobójczych, a lekarze odmawiają Ci pomocy. Z terapii nie możesz skorzystać, leki nie pomagają, psychiatra nic nie robi, by zmodyfikować leczenie farmakologiczne. To jest kuriozalne! Nic dziwnego, że czujesz się bezradny i pozostawiony sam sobie. Czy masz kogoś bliskiego, na pomoc którego mógłbyś liczyć (żona, partnerka, rodzice, bliski przyjaciel itp.)? Wspomniałeś o rozmowie z psychologiem – czy nadal korzystasz z pomocy psychologicznej? Jeśli tak, to nie rezygnuj z niej. Ponadto myślę, że warto byłoby zmienić lekarza psychiatrę, skoro ten, do którego chodziłeś, nie reaguje na Twoje słowa, nie przepisał Ci innych leków, wiedząc, że te dotychczas przez Ciebie brane nie pomagały. Dobrze dobrane leki plus systematyczna psychoterapia naprawdę mogłyby Ci pomóc. Pomocy dla siebie możesz szukać w ośrodkach interwencji kryzysowej (http://www.interwencjakryzysowa.pl/osrodki-interwencji-kryzysowej), w poradniach zdrowia psychicznego, w powiatowych centrach pomocy rodzinie, w ośrodkach pomocy społecznej. Odsyłam też do strony: http://www.psychologia.edu.pl/kryzysy-osobiste/telefon-kryzysowy-112163.html. Darmowy telefon zaufania powstał z myślą o osobach, które z różnych powodów nie mają możliwości bezpośredniego kontaktu z psychologiem. Możesz dowiedzieć się, gdzie konkretnie szukać dla siebie pomocy, gdzie konkretnie pójść, z kim porozmawiać, co zrobić, by „wychodzić” pomoc dla siebie. Walcz o siebie i nie poddawaj się! Trzymam za Ciebie kciuki!

Odnośnik do komentarza

No właśnie pozostawiony i niech się dzieje...A gdy trafiam do szpitala zazwyczaj pytanie "czego pan oczekuje" ostatnio moja odpowiedź brzmiała "niczego zotałem przywieziony" na co pani doktor czy podpisałem zgode a gdy odpowiedziałem tak powiedziała że mogłem nie podpisywać i mogłbym iść do domu.Trafiłem po przedawkowaniu leków.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam że pisxę tsk nie spujnie ale jeszcze jedna rzecz co do leków Pani doktor odstawiła mi je bo powiedxisła że to bez sensu ponieważ to jak zabieranie mi noża lub żyletki i zamienianie na tabletki po które sięgnę gdy będę miał impuls.

Odnośnik do komentarza

ktosja, według mnie, potrzebujesz dobrej psychoterapii. Być może na początek przydałyby się też dobrze dobrane leki. Przynajmniej na początek terapii. Nie wiem, skąd dokładnie pochodzisz, z jakiego regionu Polski, bo wtedy bym mogła przynajmniej podpowiedzieć Ci, gdzie możesz próbować szukać dla siebie pomocy, do jakich drzwi pukać, by Cię wysłuchano. Nie poddawaj się i walcz o siebie! Mocno za Ciebie trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza

ktosja, słyszałam o dobrym psychologu z okolic Olsztyna - nazywa się Jacek Doliński. Wiele osób z innego forum, na którym pracuję, chwaliło go sobie. Może poszukaj informacji na jego temat gdzieś w Internecie, bo nie wiem, gdzie przyjmuje. Możesz też sprawdzić psychoterapeutkę mgr Teresę Milewską-Gidzgier (przyjmuje na placu Bema). Tam też przyjmują inni specjaliści. W Olsztynie działa również Centrum Zdrowia Psychicznego "Akson": http://akson.olsztyn.pl/. Może warto tam zadzwonić i zapytać o formę pomocy, ofertę, koszta leczenia, jak to wygląda od strony "logistycznej";) Zapytaj, czy mógłbyś skorzystać z pomocy w ramach NFZ. Mam nadzieję, że przynajmniej trochę pomogłam. Nie wstydź się dzwonić, pytać, prosić o pomoc. Masz do tego PRAWO! Trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

ktosja, a wyjaśniono Ci, dlaczego nagle odmówiono Ci psychoterapii, skoro już był wyznaczony termin? Nie rozumiem tego... Było nie pozwolić spławić się z kwitkiem, ale walczyć i negocjować, np. zapytać o możliwość przeniesienia psychoterapii na późniejszy termin ewentualnie. Pamiętaj, że w Olsztynie nie działa tylko "Akson". Nawet jeśli tam nie otrzymasz pomocy, to próbuj gdzie indziej. Sprawdź tych specjalistów, których Ci poleciłam. Walcz o siebie! Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...