Skocz do zawartości
Forum

Odstawanie od innych, buntowanie się i samotność


Gość ambiwalence

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ambiwalence

Witam. Jestem Karolina mam niespełna 18 lat. Właściwie nie wiem jak to wszystko ująć, więc może zacznę od początku.

z dzieciństwa nie pamiętam jakiś szczególnie traumatycznych lub złych przeżyć, zaczęło się w podstawówce. ogólnie ujmując po prostu odstawałam. nie potrafiłam przystosować się do narzucanych norm, nie byłam w stanie dopasować się do ludzi, pamiętam wieczne akcje w szkole, jakby wiecznie zbuntowana. ale myśle że nie ma to wiekszego znaczenia, nie odczuwam jakoś tej podstawówki jest dla mnie nie ważna, choć zaczęłam się ciąć, miałam depresję i zaliczyłam próbę samobójczą, ale udało się. zmieniłam szkołę, otoczenie, brnęłam w życie dalej. od gimnazjum się zaczyna. ale nie ma co się w to wdrażać, jak każdy mam kilka wspomnień dziwnych z tych lat niewinnych. ale tak jak odstawałam, tak odstaje, wiele osób powiedziało mi wprost że jestem dziwna, że jestem inna, a ja szczerze mówiąc to totalnie nie wiem o co chodzi. wiem, też to czuję że jestem inna, przeróżne schematy, etapy, zaczyna mnie to niszczyć, dlatego chce to ogarnąć, poszperałam w internecie i właściwie mogłabym stwierdzić że mam zaburzenia osobowości. nie potrafie nawet napisac o co mi chodzi, a to chyba dlatego ze tyle tego jest, tyle rzeczy wydarzyło sie w moim życiu, chorych rzeczy ktorych nie jestem w stanie ogarnac rozumem, całe moje zycie jest dziwne i teraz tkwie w jakies dziwnej kropce i nei moge ruszyc dalej. całe zycie nie żyłam w żadnej grupie nie byłam przyzwyczajana do jakichkolwiek norm społecznych, nie zyje z ludzmi, przez to wszystko tez mam ciezki problem z byciem sobą, jestem chyba na pograniczu stracenia siebie, nie wiem czy wiem kim jestem, jak żyć, kim być, jak być. nienawidzę swojej przeszłości chciałabym wiele zmienić, nie mam nikogo poza przyjaciółką z którą łączy mnie patologiczna więź, toksyczna i chce to zakonczyć, na rodzine nie za bardzo moge liczyc, w wieku 14, 15 lat zostałam zostawiona na samowolke, chyba własnie w tym kluczowym wieku gdzie człowiek sie rozwija byłam sama ze sobą. duzo sie w zyciu nauczyłam, własciwie przyjmowałam naukę która była własnie narzucana, jak na przykład to żeby nie mówić o swoich problemach, zeby nie mówić o wszystkim głośno, opanowanie, spokoj i kiedy przychodzi co do czego to chyba własciwie strzeliłam sobie samobója, bo czuje sie niedojrzała emocjonalnie, chyba totalnie zamknięta. moze to przez to ze tyle razy dostałam nóż w plecy? moj tata ma raka, został mu rok życia w momencie kiedy sie o tym dowiedziałam, czułam jak umarło we mnie to co było najpiekniejsze, to wewnętrzne piękno, boje sie że umarłam. boje sie być sobą, ciężko mi złapać grunt, ale walczę. ja totalnie nie ogarniam o co w tym chodzi... chciałabym jakieś pomocy, chciałabym to zmienić, chciałabym mieć zdrową psychikę.

Odnośnik do komentarza

ambiwalence, przeczytałam Twój wpis i muszę przyznać, że jest trochę chaotyczny. Chyba wiele chciałaś napisać, ująć jakoś w słowa swoje problemy, ale być może nie ma takich słów, za pomocą których mogłabyś wyrazić to, co czujesz, jakie masz myśli, refleksje. Trudno drogą wirtualną diagnozować, ale na pewno coś jest na rzeczy, skoro od dawana trudno Ci przystosować się do życia w społeczeństwie i czujesz się "dziwna", jak napisałaś. Do tego teraz dochodzi trudny dla Ciebie czas związany z chorobą taty. Nie jestem w stanie, stwierdzić, co Ci dolega, czy to faktycznie jakieś zaburzenia osobowości, ale jeżeli czujesz się sama ze sobą źle, to powinnaś skonsultować się ze specjalistą, np. lekarzem psychiatrą albo psychologiem. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...